Reklama

Nie jest to tylko podróż sentymentalna, ale wędrówka wiary

Śladami życia i pasterskiej posługi Karola Wojtyły

Zanim Papież Benedykt XVI wyszedł z samolotu Włoskich Linii Lotniczych Alitalia, powiedział do dziennikarzy „volo papale”: „Tę podróż będę odbywał śladami wielkiego Papieża Jana Pawła II”. A kiedy zaczął przemawiać na lotnisku Okęcie, zapewnił: „Nie jest to tylko podróż sentymentalna, ale wędrówka wiary”.

Niedziela Ogólnopolska 23/2006, str. 9

Benedykt XVI wybrał Polskę jako pierwszy kraj, od którego rozpoczął pielgrzymowanie po świecie
Remigiusz Malinowski/sigma

Benedykt XVI wybrał Polskę jako pierwszy kraj, od którego rozpoczął pielgrzymowanie po świecie<br>Remigiusz Malinowski/sigma

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wzruszające powitanie

Gdy przy śpiewie Barki papieski samolot lądował na polskiej ziemi, zebrani na lotnisku ludzie przywoływali w pamięci pierwszą pielgrzymkę Jana Pawła II do Ojczyzny. Z równym wzruszeniem czekali też na pojawienie się obecnego Ojca Świętego.
Po Papieża na pokład samolotu weszli Nuncjusz Apostolski i Dyrektor Protokołu Dyplomatycznego. Benedykt XVI ukazał się w drzwiach samolotu o godz. 11.10. Z jego twarzy promieniował uśmiech. Zszedł po schodkach na płytę lotniska. - Słowa, które usłyszeliśmy: „Pozdrawiam wszystkich Polaków” - w Warszawie zabrzmiały najpiękniej - powiedział dla Niedzieli abp Sławoj Leszek Głódź. - Powitaliśmy Ojca Świętego jako kogoś bardzo bliskiego, a on z kolei, takie odniosłem wrażenie, poczuł się wśród nas nie tylko gościem, ale i wielkim przyjacielem.

„Czołem, żołnierze!”

Reklama

Po odegraniu hymnów narodowych Watykanu i Polski dowódca kompanii reprezentacyjnej podszedł do Benedykta XVI z pocztem sztandarowym. Złożył meldunek. Papież powiedział po polsku: „Czołem, żołnierze!”. Były to pierwsze głośno wypowiedziane słowa na naszej ziemi. Oni odpowiedzieli: „Czołem, Wasza Świątobliwość!”.
Wzruszonym głosem powitał Papieża Lech Kaczyński, jako prezydent i katolik. „Papieskie pielgrzymki - mówił - zawsze stawały się dla Polaków swego rodzaju rekolekcjami narodowymi. Podczas pielgrzymek stajemy się lepsi. Ufam, że i tym razem otworzymy nasze serca, a stając się lepszymi - lepszymi pozostaniemy”.
Prezydent Kaczyński mówił także, że nasz naród od tysiąca lat opierał swoją tożsamość na wierze chrześcijańskiej, stąd tak wielkie w Polsce tradycje tolerancji i poszanowania wolności sumienia, współistnienia kultur, religii i wyznań. Zapewnił, że Polacy czekają na słowa Benedykta XVI tak, jak oczekiwali słów Jana Pawła II. Zwrócił też uwagę, że pielgrzymka rozpoczyna się w Warszawie, gdzie padło znamienne zawołanie Jana Pawła II: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wędrówka wiary

Benedykt XVI w przemówieniu wygłoszonym w niektórych fragmentach po polsku powiedział, że bardzo pragnął tej wizyty w kraju, z którego wywodził się Jan Paweł II. „Przybyłem, aby przejść jego śladami” - stwierdził. Zaznaczył też, że „nie jest to tylko podróż sentymentalna, choć i ta ma swoje znaczenie, ale wędrówka wiary”.
Papież pozdrowił cały Kościół w Polsce, zwłaszcza chorych, młodzież i dzieci. Poprosił o towarzyszenie mu w modlitwie. „Bardzo bym chciał, aby te dni przyniosły umocnienie w wierze nam wszystkim - wiernym Kościoła w Polsce i mnie samemu” - powiedział. I zakończył: „Sercem obejmuję wszystkich Polaków”.

Pierwsze komentarze

Reklama

Ks. Romanowi Indrzejczykowi, kapelanowi Prezydenta RP, w przemówieniu Ojca Świętego bardzo podobało się wezwanie do pogłębienia wiary: - Wytrwanie w wierze i jej pogłębienie Papież traktuje jako najważniejszy motyw swojej posługi. A pogłębienie wiary jest potrzebne każdemu.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Ujazdowski zwrócił uwagę na podwójny charakter pielgrzymki. - Jest to podróż sentymentalna do kraju wielkiego poprzednika - Jana Pawła II, a z drugiej strony, wyraźnie chodzi o przesłanie wiary, które tak bardzo dotyczy przyszłości chrześcijaństwa w Polsce.
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, przyznał, że cały czas żyje wspomnieniem Jana Pawła II: - Kiedy patrzę na Benedykta XVI, widzę też Jana Pawła II i myślę o jego duchu.

Znam go z książek

Na płycie lotniska czekało na Papieża ok. 3 tys. osób. Oprócz najwyższych władz państwowych i kościelnych - rodziny pracowników portu lotniczego i delegacje parafii. - Jestem tutaj, żeby oddać hołd człowiekowi, który jest mi bliski - mówi Jolanta Hernik, misjonarka klaretynka, pracująca w Liceum Ogólnokształcącym nr 51 im. Tadeusza Kościuszki w Warszawie Rembertowie. Towarzyszy jej s. Luiza z Hiszpanii. - Jest mi bliski jako teolog. Znam go z książek, które studiowałam. Ale każde spotkanie na żywo ma inny sens, wypływa z wiary, że jest to spotkanie z namiestnikiem Chrystusa na ziemi i że w Jego imieniu Papież chce nam coś powiedzieć.
Maciej Dukaczewski przyjechał z rodziną i przyjaciółmi z Żyrardowa. Wejściówki dostał od zaprzyjaźnionego księdza. Naukę Benedykta XVI zna z audiencji niedzielnych i środowych oraz z prasy. Opracowań książkowych na razie nie czytał. Mówi, że jest szczęśliwy, iż może witać Papieża już na samym początku jego pielgrzymki do Polski.
Na lotnisku była też grupa dziewczynek, które tydzień temu przystąpiły do I Komunii św.
Powitanie Benedykta XVI było prawdziwie polskie, serdeczne. Zastępca Chrystusa postawił swoją stopę na naszej ziemi nad Wisłą i rozpoczął pielgrzymkę wiary śladami Jana Pawła II.

Dla przypomnienia - Jan Paweł II na Okęciu

Jan Paweł II cztery razy rozpoczynał i dwukrotnie kończył swoje pielgrzymki do Ojczyzny na warszawskim lotnisku Okęcie. 2 czerwca 1979 r. o godz. 10.07 Ojca Świętego powitał Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński - tak rozpoczęła się słynna pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II. Druga także rozpoczęła się na Okęciu - 16 czerwca 1983 r., gdy w kraju trwał jeszcze stan wojenny. Od Warszawy rozpoczęła się również trzecia pielgrzymka 8 czerwca 1987 r. Ostatni raz witaliśmy Jana Pawła II na Okęciu 10 czerwca 1999 r., podczas siódmej jego pielgrzymki. Z tego portu lotniczego Ojciec Święty żegnał Polskę 14 czerwca 1987 r., po swej trzeciej pielgrzymce, oraz 9 czerwca 1991 r., kończąc czwartą pielgrzymkę, kiedy to wzywał nas: „Bogu dziękujcie, ducha nie gaście”.

(sk)

Benedykt XVI znał już Okęcie

Kard. Joseph Ratzinger, zanim został papieżem, na lotnisku Okęcie w Warszawie był kilkakrotnie. Chyba najdłużej, gdy udawał się na Wschód, a samolot się opóźniał - wspomina ks. Sławomir Kawecki, kapelan lotniska, który spotkał wówczas Kardynała, a rozmowa dotyczyła Ojców Kościoła. Kardynał był tu dłużej także w 2000 r., gdy czekał na samolot do Wrocławia, gdzie odbierał doktorat honoris causa.

(sk)

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Kolejny dzień początku końca

2025-07-12 07:23

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.

Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję