Reklama

Archidiecezja wrocławska

Opowieści kard. Gulbinowicza

Kardynał Henryk Gulbinowicz, jako gość Akademii Wrocławskiej, opowiadał w auli Zakładu Narodowego im. Ossolińskich m.in. o tym, jak grywał w wileńskim seminarium duchownym w teatrze, o swej zimnej pustelni w Henrykowie i kościele na Kresach, który ma dach jak sito i który trzeba za wszelką cenę uratować, bo ochrzczono w nim marszałka Piłsudskiego.

Niedziela Ogólnopolska 26/2006, str. 17

Kard. Gulbinowicz z akordeonistami, którzy uświetnili swoją grą spotkanie, z tyłu - Jarosław Rendzi, pomysłodawca Akademii Wrocławskiej, w ramach której na spotkania zapraszane są najwybitniejsze postaci Wrocławia
Marek Perzyński

Kard. Gulbinowicz z akordeonistami, którzy uświetnili swoją grą spotkanie, z tyłu - Jarosław Rendzi, pomysłodawca Akademii Wrocławskiej, w ramach której na spotkania zapraszane są najwybitniejsze postaci Wrocławia<br>Marek Perzyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspomnienia z Wileńszczyzny

Reklama

Sprawą priorytetową jest remont kościoła w Powiewiórce na Wileńszczyźnie, w którym ochrzczony został marszałek Józef Piłsudski. Przebywa tam właśnie dwóch inżynierów z Wrocławia, którzy ocenią zakres robót - w pierwszej kolejności trzeba ratować dach. Gdy będzie wiadomo, jakie się przewiduje koszty remontu, w Polsce - zwłaszcza we Wrocławiu, który jest szczególnie czuły na sprawy kresowe - rozpocznie się zbiórka pieniędzy.
Powiewiórka oddalona jest ok. 25 km od dóbr, które rodzina Gulbinowiczów posiadała do 1945 r. Kardynał odwiedził tamtejszy kościół w 1969 r.
Wspomina: - Nad zakrystią jest galeryjka, na którą postanowiłem wejść. Miejscowy proboszcz zaoponował: „Tam składzik i nieporządek”. Ale ja nic, bo wiem, że w takich lamusach można znaleźć prawdziwe skarby. Tak na strychu w Stolcu koło Ząbkowic Śląskich odkryłem obraz Willmanna. Idę więc na tę galeryjkę, a tam tablica. Na niej napis, że w tym kościele ochrzczono marszałka Piłsudskiego. Proboszcz, mądry człowiek, zdjął tablicę i schował, bo - jak mówił - ktoś mógłby ją uszkodzić albo zniszczyć.
Z lat dziecięcych Ksiądz Kardynał wspomina Hankę Ordonównę - wielką aktorkę, która bywała z mężem u sąsiadów Gulbinowiczów. Obecny Kardynał też grywał w teatrze. Raz zagrał nawet... Matkę Bożą. Ale tyłem do ludzi. To było w jasełkach w wileńskim gimnazjum, prowadzonym przez zakonników. Gimnazjum było męskie, a w żłóbku bez Matki Bożej - nijak. W tych samych szkolnych spektaklach grywał słynny obecnie aktor Zygmunt Kęstowicz, też absolwent gimnazjum wileńskiego.
- Korespondujemy ze sobą - mówi Kardynał o swych obecnych relacjach z Kęstowiczem.
Sztuki grywano też w wileńskim seminarium, w którym studiował kleryk (obecnie kardynał) Gulbinowicz. Nie było telewizji, a klerycy powinni obyć się z występami publicznymi. Teatr był do tego idealny.

Czym skorupka...

Reklama

Wileńszczyzna i rodzice nauczyli Henryka Gulbinowicza szacunku do każdego człowieka. W jego klasie studiowali i katolicy, i Żydzi, i prawosławni. Panowała zgoda. O szacunku, jakim cieszą się wyznawcy wszystkich religii we Wrocławiu, jest głośno w świecie. Mówiąc o wrocławskim ekumenizmie, wymienia się jednym tchem kard. Gulbinowicza. Do dziś wspomina się spotkanie ekumeniczne Papieża Jana Pawła II z przedstawicielami różnych religii w Hali Ludowej, podczas którego Papież kichnął. Odezwała się burza oklasków. „I kichnięcie może mieć wymiar ekumeniczny” - stwierdził wtedy Papież, wywołując aplauz.
Kardynał Gulbinowicz i Jan Paweł II znali się od wielu lat i - co nie jest tajemnicą - bardzo się lubili. Papież, znając dobrze wrocławskiego Metropolitę, nie wahał się powierzać mu zadań trudnych. Dwa razy odbywały się we Wrocławiu spotkania młodych Taizé, raz - Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, podczas którego nad gigantyczną procesją eucharystyczną, która przeszła z Hali Ludowej do katedry, ukazała się nieoczekiwanie... okrągła tęcza.
- Jakżeście to załatwili? - dopytywali się zdziwieni hierarchowie z całego świata.
Byli wręcz zaszokowani gościnnością Wrocławia. Jan Paweł II nazwał Wrocław „miastem spotkań”. Kardynałowie, arcybiskupi i biskupi z całego świata do dziś wspominają tamten Kongres. Wrocław pokazał się od jak najlepszej strony, co do dziś procentuje. „Wrocław miastem spotkań” - to dziś oficjalne hasło reklamowe stolicy Dolnego Śląska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Henryków bez Henryka

Kardynał Gulbinowicz, zmęczony już nieco długim posługiwaniem biskupim we Wrocławiu, zapowiedział, że po przejściu na emeryturę osiądzie w Henrykowie, w którym ma swą pustelnię - niewielki dawny domek rybaka w murze byłego opactwa. Życie pokazało, że świat nie dał się usunąć kard. Gulbinowiczowi w cień. Mieszka we Wrocławiu i jest wciąż zapracowany. Wstaje o godz. 4.00, najpóźniej - o 4.30, potem rozmyślania poranne (brewiarz, czytanie Pisma Świętego), krótkie śniadanie (nie dłużej niż 10 minut) i... do pracy.
- Pustelnia jest za zimna, żeby mieszkać w niej zimą, ale latem będę w niej częstym gościem - zapowiada. Martwi się, jak osuszyć ten wielki kompleks. To ostatnie wielkie zadanie, jakie pozostało do wykonania w Henrykowie. Cystersi, którzy założyli w Henrykowie opactwo i gospodarzyli w nim do 1810 r. (wtedy bowiem Prusacy dokonali kasaty klasztoru), wiedzieli, jak sobie poradzić z wodami podskórnymi, ale gdy ich zabrakło, degradacji uległy urządzenia melioracyjne. W części byłego klasztoru studiuje obecnie I rok seminarium duchownego (annus propedeuticus), zabudowania byłego sądu opackiego mieszczą liceum męskie dla uczniów z terenów wiejskich, którzy - gdyby nie Henryków i kard. Henryk Gulbinowicz - mieliby pewnie nikłe szanse na ukończenie szkoły średniej. W zabudowaniach obok mieści się dom opieki dla seniorów.

Dostrzec każdego człowieka

- Pojechałem kiedyś pod Chojnów na wizytację kanoniczną, podczas której odwiedziłem samotnego parafianina. Był sam jak palec w dużym domu. - A pierze pan sobie? - pytam. - Kupuję koszulę i noszę tak długo, aż sama spadnie - odparł staruszek. Uznałem, że nie można tego tak zostawić - opowiada kard. Gulbinowicz. - Może założyć dom pomocy dla rolników seniorów w byłym opactwie cystersów w Lubiążu? - pomyślałem. To ogromny obiekt, wybrałem część południową, bo słoneczna i sucha. Ale w Komitecie Centralnym PZPR nie było zgody na przekazanie obiektu Kościołowi. I Bogu za to dziś dziękuję, bo byśmy się w tym ogromnym gmachu utopili. A tu kiedyś przychodzi do Kurii pewien mężczyzna i mówi: „Jest likwidowana szkoła w Henrykowie, można wziąć obiekt po byłym opactwie”. Były wahania z różnych stron, m.in. Rady Kapłańskiej, ale w końcu postanowiłem: trzeba brać, bo inaczej wziąłby to biznesmen, który chciał w tych szacownych murach zrobić klub nocny. W takim obiekcie, gdzie zapisano pierwsze zdanie w języku polskim - to byłaby zgroza. Wcześniej zapytałem jednak opata cystersów o zdanie, bo to przecież oni zbudowali Henryków. Opat przyjechał, obejrzał i stwierdził, że cystersi tego nie wezmą - nie mają tyle pieniędzy i ludzi, żeby to zagospodarować. Dodam tylko, że w Domu Opieki im. św. Jadwigi w Henrykowie mamy dziś nie tylko mężczyzn, bo doradzono mi, żeby dom był koedukacyjny. Dyrektorka z opieki społecznej w Wałbrzychu powiedziała: „Panie będą tonowały nastroje” - posłuchałem, i dobrze zrobiłem...

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Małopolskie: Podczas Mszy św. wszedł na ołtarz, przewrócił krzyż

2025-04-08 18:41

[ TEMATY ]

profanacja

Adobe Stock

Prokuratura Rejonowa w Bochni (Małopolskie) skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi T., który zakłócał Mszę św. sprawowaną w kościele w Nowym Wiśniczu, a także uszkodził zabytkowy krucyfiks pochodzący z przełomu XVII/XVIII wieku.

Jak przekazał we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki, oskarżonemu zarzucono złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego, a także zniszczenie lub uszkodzenie zabytku. Grozi mu za to kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ DALEJ

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

2025-04-07 13:15

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Pro-liferka, dziennikarka, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, doradca życia rodzinnego, współautorka serii podręczników do wychowania do życia w rodzinie Magdalena Guziak-Nowak opisuje wstrząsającą relację ze szpitala w Oleśnicy.

ZABILI DZIECKO W 9 MIES. CIĄŻY. Gotowe do samodzielnego życia, prawie noworodka. Tak, w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Kiedyś to oni będą odpowiadać za ten świat

2025-04-10 20:17

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Młodzieżowa Agencja Informacyjna MAIKA

Konferencja ekologiczna

Karolina Krasowska

Do dyskusji zostali zaproszeni zarówno specjaliści z zakresu ekologii, jak i młodzież z zielonogórskich szkół

Do dyskusji zostali zaproszeni zarówno specjaliści z zakresu ekologii, jak i młodzież z zielonogórskich szkół

Czyste powietrze, jego jakość, wpływ na nasze zdrowie i świat przyrody – to tylko niektóre zagadnienia poruszane w ramach konferencji ekologicznej, która 10 kwietnia odbyła się na Uniwersytecie Zielonogórskim.

Do dyskusji zostali zaproszeni zarówno specjaliści z zakresu ekologii, jak i młodzież z zielonogórskich szkół. Wszystko po to, by podnieść świadomość ważności tego zagadnienia, jak i kształtować postawy ekologiczne wśród młodego pokolenia. Konferencje z udziałem młodzieży szkół średnich – wczorajsza, która odbyła się w Gorzowie Wlkp. i dzisiejsza, w auli zielonogórskiego uniwersytetu – wpisują się w projekt edukacyjny: „Lubuszanie ambasadorami czystego powietrza”, który obecnie realizowany jest na terenie województwa lubuskiego. – Konferencja, finansowana przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i jego wojewódzki oddział, dedykowana jest przede wszystkim młodzieży. To jest typowy projekt edukacyjny, kierowany do młodych ludzi. On ma różne formuły, bo to jest kwestia filmów, jak i różnych materiałów dla szkół. Chodzi tu przede wszystkim o przekaz dla młodego pokolenia, bo kiedyś to oni będą odpowiadać za ten świat. Tam już nie będzie czasu na przemyśliwanie tych spraw, tam trzeba wejść przygotowanym - mówi ks. dr Zbigniew Kucharski. – Konferencja jest dedykowana tematom związanym z czystym powietrzem. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że ten temat to nie jest tylko kwestia kominów, które kopcą, ale że to jest bardziej złożone zjawisko. Kto myśli o tym, że my oddychamy, ale ziemia też oddycha. Jeżeli powietrze jest niskiej jakości i jest zanieczyszczone, to to się dostaje wszędzie, na przykład do wód gruntowych, które pobieramy. To jest złożone zjawisko, to jest ekosystem, który jest pewną całością. Pan Bóg jak stworzył ten świat i go nam powierzył, to nie po to, żeby on był porzucony i zdegradowany, to nie jest cel. Ten świat jest naszym domem, dlatego musimy o niego zadbać – dodaje prezes Młodzieżowej Agencji informacyjnej MAIKA, odpowiedzialnej za przeprowadzenie konferencji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję