Reklama

Żelazny drut pod koszulą

Noszenie włosiennicy, biczowanie się, surowe posty - kiedyś takie praktyki pokutne były często podejmowane w zakonach. Dzisiaj zdarzają się dużo rzadziej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie zakonne samo w sobie jest już dostatecznie surowe. A jednak członkowie zakonów podejmują dodatkowe umartwienia. Nie są one narzucone z góry. Każdy podejmuje indywidualne umartwienia. - Bo nie sztuka podjąć umartwienie, które np. nic mnie nie będzie kosztować, ale dla innej siostry może to być heroizm - wyjaśnia siostra z klauzurowego Zakonu Bernardynek w Łowiczu. Dodaje, że na początku Wielkiego Postu modli się, aby wybrać takie umartwienie, które zbliżyłoby ją do Boga. - Są rzeczy, z których bardzo trudno będzie mi zrezygnować. I przede wszystkim wybieram właśnie te. Bardzo lubię np. kawę. Pijam ją kilka razy dziennie. W Wielkim Poście całkowicie rezygnuję więc z kawy - mówi siostra z Łowicza.

Lekko, nie do krwi

W nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek bernardynki podejmują najsurowszą ze swoich praktyk ascetycznych - biczowanie. Lekko, ale tak, żeby bolało. Chodzi bowiem o umartwienie własnego ciała, a nie o jego kaleczenie, niszczenie czy nadwerężanie zdrowia.
Z kolei karmelitanki bose tłumaczą, że w ich zakonie zdarzają się jeszcze przypadki noszenia włosiennicy oraz samobiczowania, ale podejmowane są całkowicie prywatnie i za zgodą przełożonych. A ta nie zawsze jest wydawana. Karmelitanki bose kładą raczej nacisk na umartwienia wewnętrzne i gotowość na przyjęcie tego, co sam Bóg daje.
Karmelitanki w okresie Wielkiego Postu podejmują indywidualne zobowiązania, pokuty, wyrzeczenia i postanowienia. Panują wtedy wzmożone milczenie i ścisły post. I chociaż ich pożywienie przez cały rok jest bardzo skromne, to w Wielkim Poście zakonnice jedzą jeszcze skromniej, na śniadanie np. suchy chleb z czarną kawą, na obiad - wyłącznie niewielkie porcje nabiałowe, a na kolację - pieczywo z konfiturami.
Dużo surowsze umartwienia stosowały karmelitanki na przestrzeni XVII-XIX wieku. Dziś takie praktyki mogą wywoływać zdumienie, a nawet zgorszenie, wtedy jednak nie były niczym nadzwyczajnym. Wszystkie akty pokutne podejmowano za pozwoleniem przełożonej. Prywatne, dyskretne umartwienia polegały na noszeniu przez siostry pod habitem włosiennicy lub żelaznego łańcuszka. Karmelitanki biczowały się w celi, rezygnowały ze smacznych potraw, dodatkowo czuwały na modlitwie. Publiczną pokutę praktykowały w refektarzu lub w chórze, na oczach całej wspólnoty. Chodziło o dobrowolne upokorzenie się wobec wspólnoty, wyznanie win i prośbę o modlitwę.
I tak np. zakonnica z cierniową koroną na głowie, z powrozem na szyi, trzymając w lewej ręce krzyż, a prawą uderzając się kamieniem w piersi lub dyscypliną w plecy, szła na kolanach od drzwi na środek refektarza. Uznawała w ten sposób swoją grzeszność, prosiła Boga o przebaczenie, a współsiostry - o modlitwę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Osiołek w refektarzu

Praktyka, zwana osiołkiem, miała przede wszystkim upokorzyć. Mniszka ubrana w zniszczony fartuch, z zawiązanymi oczami, z czubem słomianym na głowie i powrozem na szyi, innym powrozem przywiązana do nogi ostatniego stołu, klęczała pochylona - naśladując osiołka - w czasie wchodzenia zgromadzenia do refektarza na posiłek. Podejmując inną praktykę pokutną, zakonnica ubierała się w stary kuchenny fartuch i w miejscu welonu przewiązywała głowę ręcznikiem. Następnie boso, z laską w jednej ręce oraz koszykiem i starym garnkiem w drugiej, wchodziła do refektarza po rozpoczęciu obiadu, klękała na środku i prosiła o jałmużnę. Potem wstawała i podchodziła do zakonnic, które wkładały jej do garnka lub miski, co uważały.
W okresie Wielkiego Postu stosowane były specjalne praktyki pokutne, które bezpośrednio nawiązywały do męki Chrystusa oraz do doznanych przez Niego upokorzeń; np. zakonnica w cierniowej koronie na głowie, z powrozem na szyi i krzyżem na ramionach klękała na środku refektarza, wspierając się jedną ręką o posadzkę - w ten sposób naśladowała Chrystusa upadającego pod krzyżem. Inna z kolei, podobnie ubrana, stojąc na środku refektarza lub klęcząc w jego drzwiach, trzymała krzyż uniesiony nieco nad ziemię i prosiła wchodzące zakonnice o policzek lub sama policzkowała się sandałem.

Reklama

(...)

Cały artykuł można przeczytać w „Niedzieli” nr 11/2007

Pisząc ten tekst, korzystałem m.in. z książki o. Czesława Gila OCD „Życie codzienne karmelitanek bosych w Polsce w XVII-XIX w.”

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Anioł z Auschwitz

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 28-29

[ TEMATY ]

Wielcy polskiego Kościoła

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Przyszła bohaterka urodziła się 8 maja 1896 r. w Łodzi, w niezamożnej rodzinie Zambrzyckich. Jej bliscy borykali się z tak dużymi trudnościami finansowymi, że w 1908 r. całą rodziną wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia do Rio de Janeiro. Po 2 latach jednak powrócili do kraju i Stanisława podjęła przerwaną edukację.

CZYTAJ DALEJ

Nowy diakon w Archidiecezji Wrocławskiej

2024-05-11 12:25

ks. Łukasz romańczuk

diakon Eryk Cichocki

diakon Eryk Cichocki

Eryk Cichocki przyjął dziś w katedrze wrocławskiej święcenia diakonatu. Pochodzący z parafii pw. Narodzenia NMP w Kiełczynie [diecezja świdnicka] przyjął je z rąk bp. Jacka Kicińskiego CMF.

Podczas homilii biskup Jacek zaznaczył, jaka postawa powinna towarzyszyć uczniowi Pana Jezusa. - Bycie uczniem Jezusa to budowanie jedności z Nim na drodze wiary. To codzienne słuchanie Jego słowa i naśladowanie Jego życia. To postawa gotowości pójścia tam, gdzie nas posyła. To wszystko zawarte jest w strukturze powołania, bo Jezus powołał uczniów, aby z Nim byli, słuchali Go i potem ich posyłał - nauczał biskup.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję