Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zaproszenie na Lokalne Obchody Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa... w Gorajcu

W niedzielę, 10.07.2022 roku, Cieszanowie i w Gorajcu, odbędą się lokalne obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Obchody rozpoczną się o godz. 12.00 apelem poległych i złożeniem kwiatów oraz zapaleniem zniczy przed obeliskiem upamiętniającym ofiary OUN - UPA w Cieszanowie. Natomiast o godz. 12.30 zostanie odprawiona msza święta w cerkwi w Gorajcu (filialny kościół rzymskokatolicki Parafii św. Wojciecha w Cieszanowie).

[ TEMATY ]

ludobójstwo

Sekretariat Instytutu Dziedzictwa Kresowego im. Ugody Hadziackie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Dzięki zaangażowaniu wielu osób i organizacji udaje się zorganizować w tym roku kolejny już raz lokalne obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej w Cieszanowie i w Gorajcu – powiedział Prof. PhD Adam Kulczycki, prezes Instytutu Dziedzictwa Kresowego im. Ugody Hadziackiej. - To bardzo ważne, że w obchody włączają się harcerze z Hufca ZHP w Lubaczowie i strzelcy z Jednostki Strzeleckiej 2033 im gen. Józefa Kustronia w Lubaczowie oraz samorządowcy i politycy. Gorajec to miejsce symbol. Tutaj swoją siedzibę miała sotnia „Mesnyky” – „Mściciele” Iwana Szpontaka „Zalizniaka”, która mordowała ludność polską w pobliskich miejscowościach i paliła zabudowania. Te ofiary też zaliczamy do ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. W programie obchodów przewidziano konferencję naukową pt. „Wołyń’43: Walka o pamięć – walka Polskę. W 79-rocznicę banderowskiego ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Polakach, na Wołyniu, w Małopolsce Wschodniej (Galicji Wschodniej) i na Lubelszczyźnie".

Wydarzeniu będzie towarzyszyła wystawa „Niedokończone Msze Wołyńskie. Martyrologium duchowieństwa wołyńskiego – ofiar zbrodni nacjonalistów ukraińskich w czasie II wojny światowej” (wystawa została przygotowana przez: Stowarzyszenie „Civitas Christiana” Oddział w Lublinie, Instytut Pamięci Narodowej – Oddział w Strasburgu, związany jestem z kilkoma uczelniami, władam paroma językami i uważam się za człowieka o otwartych horyzontach. Nie jestem ani zrażony, ani uprzedzony, tylko zależy mi, by przekazywać prawdę. By pamięć historyczna trwała – tłumaczył prof. Kulczycki powód, dla którego zajmuje się tą tematyką. Ma też osobiste powody – członkowie jego rodziny, ucierpieli z rąk ukraińskich nacjonalistów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na Wołyniu i Kresach południowo-wschodnich jest ok. 2 tys. dołów śmierci, w których leżą nasi zamordowani rodacy. Jak się szacuje, w wyniku ludobójstwa poniosło śmierć ok. 200 tys. Polaków. - Apogeum mieliśmy 11 lipca 1943 r., po tym, jak Roman

Reklama

Szuchewycz, który był dowódcą UPA, zdecydował, że należy przystąpić do tego, by „wyczyścić z plew i kąkolu ziemię ukraińską”, choć mordy były już wcześniej. Problem w tym, że ci nasi rodacy nadal tam leżą, w tych dołach śmierci. Parę razy udało się uzyskać zgodę i przeprowadzić ekshumacje, robił to dr Leon Popek z IPN w Lublinie, ale to bardzo niewiele. Wiem, że temat jest delikatny i drażliwy, ale nie można pozamiatać go pod dywan. Podobnie jak szerzenia wiedzy na ten temat wśród Polaków, bo wielu naprawdę nic nie wie – mówi prof. Kulczycki.

Organizatorami wydarzenia są: Instytut Dziedzictwa Kresowego im. Ugody Hadziackiej, Stowarzyszenie Animacji Kultury Pogranicza "Folkowisko" w Gorajcu, Parafia rzymskokatolicka św. Wojciecha w Cieszanowie, Nadleśnictwo Narol, Hufiec ZHP w Lubaczowie, Jednostka Strzelecka 2033 im gen. Józefa Kustronia w Lubaczowie.

Obchodom patronują Panowie: Tomasz Poręba, Ryszard Czarnecki, Krzysztof

Hetman - posłowie do Parlamentu Europejskiego oraz Pan Mieczysław Golba – Senator RP.

2022-07-09 14:31

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fusia z Wołynia

Niedziela rzeszowska 30/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

ludobójstwo

rzeź wołyńska

Agnieszka Iwaszek

Kazimiera Marciniak – Wołynianka (od lewej) i Emilia Wołoszyn – lwowianka

Kazimiera Marciniak – Wołynianka (od lewej) i Emilia Wołoszyn – lwowianka

W niedzielę 11 lipca 1943 r. w wielu świątyniach na Kresach Wschodnich po raz ostatni zabrzmiało pozdrowienie „Pan z Wami”, po raz ostatni ludzie poczuli się bezpieczni i zjednoczeni ze sobą, bo poprzez „czarną niedzielę” przeszła śmierć przez kościoły, domy, zagrody, małżeństwa i rodziny... – tymi słowami refleksji ks. prał. Władysław Jagustyn rozpoczął celebrowanie Mszy św. w intencji dziesiątek tysięcy Polaków – ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów – na Kresach i w Małopolsce Wschodniej

Od wielu lat rzeszowska parafia pw. Świętego Krzyża stara się, by w stolicy Podkarpacia nie ucichło wołanie z Wołynia, żeby nie przebrzmiały jęki ofiar rzezi sprzed 76 lat, by nie poszły w zapomnienie świadectwa cudem ocalonych z krwawych dni niewyobrażalnego bestialstwa i pożogi, by wybaczenia głębokich ran wzajemnej historii sąsiednich narodów szukać w prawdzie i historycznej pamięci. W duchu tej odpowiedzialności za prawdę i pamięć o Polakach ze Lwowa, Tarnopola, Łucka i Stanisławowa, bezlitośnie mordowanych w latach 1939-47 przez nacjonalistów spod znaku OUN-UPA, na modlitwie przed świętokrzyskim ołtarzem, z prośbą, by cierpienie wołyńskich ofiar nigdy się nie powtórzyło, spotkali się starsi i młodsi mieszkańcy Rzeszowa, członkowie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej i ostatni świadkowie okrucieństwa lat, kiedy ziemia wołyńska przesiąkła polską krwią...

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję