Reklama

Służba nie drużba

Niedziela Ogólnopolska 27/2007, str. 27

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Ewa Polak-Pałkiewicz<br>Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielęgniarki na ulicach, namioty ustawione przed gmachem rządu, a w nich kobiety, które nawet w nocy nie chcą zapomnieć o swojej krzywdzie. Mnóstwo twarzy kobiecych, na których wymalowana jest jedna myśl: Wy, ludzie syci, w zasobnych domach, nie rozumiecie naszej udręki. Nie rozumiecie, co to znaczy, że nie wystarcza do pierwszego, a nasze dzieci nie mogą mieć tego wszystkiego, co posiadają ich rówieśnicy. Ten obraz jest przejmujący, chwyta za serce. Każdy normalny człowiek łapie się na tym, że skoro tyle kobiet razem decyduje się na uliczny protest, skoro przyszły tu osoby, których zawód sytuuje je wśród przedstawicieli służby potrzebującym, to sprawa jest napięta, to dzieje się krzywda.
Pani Ochman, jedna z przedstawicielek pielęgniarek zrzeszonych w związkach zawodowych, przyznała w Radiu Maryja, że gdy zobaczyła, jak na placyk, gdzie zgromadziły się siostry, przeciskają się pan Kalisz i pani Jaruga-Nowacka i inne tego typu osobistości, jak nie schodzi im z ust słowo „krzywda” i jak bardzo domagają się sprawiedliwości - pani Jaruga przybyła z naręczem rajstop i polarów, które rozdawała, by zaakcentować skrajną biedę i niewygodę, w jakiej znalazły się siostry - to w jednej chwili zabrała się stamtąd, by już nie wrócić. O krzywdzie i niesprawiedliwości trudno rozmawiać w tym towarzystwie. Czy historia się nie powtarza, czy ktoś nie pragnie z całym rozmysłem użyć zdeterminowanych kobiet - które cierpią, brakuje im nawet rajstop i polarów! - jako taran, by rozwalić nienawistny gmach Pałacu Zimowego, który w tym wypadku nazywa się rządem IV Rzeczypospolitej?
Historia lubi się powtarzać w formie farsy, ale tutaj dramat jest prawdziwy i w dodatku podwójny. Bo rzecz nie dotyczy tylko pytania, jak dalece protest jest „słuszny”, a nawet nie tylko tego, że wszystko, jak dotąd, wskazuje, iż rozwiązać problemy ekonomiczne pielęgniarek i lekarzy może tylko sprywatyzowanie służby zdrowia - chyba że chcemy brnąć w niekończące się nigdy i nigdzie na świecie absurdy państwa opiekuńczego. Rzecz dotyczy samej istoty tego, co określa się mianem „służby”. Pielęgniarstwo bowiem to nie tylko zawód - może najbardziej szlachetny i kobiecy - nie tylko struktura, nie tylko pomysł na to, jak najlepiej zorganizować formacje kobiece do walki ze słabością ludzką. To, co stanowi o istocie tego zawodu, jest cichym głosem, który pielęgniarki słyszą wewnątrz swych serc. I tego głosu nie da się zakrzykiwać bez bardzo poważnych konsekwencji. A pokusa, by być zawodem jak każdy inny, by za każdą odsiedzianą przy chorym chwilę, za każdy uśmiech, każde dotknięcie ręki kazać sobie płacić, pokusa, że jest się tak ważnym, że powinno się być bezcennym, jest dziś ogromna. Zmagać się z nią muszą wszyscy. Bo w dzisiejszym świecie wszyscy po kolei odmawiają służby. Matki i ojcowie swoim dzieciom, dzieci rodzicom i dziadkom, nauczyciele, policjanci… Wszyscy chcą być uznani za „wykwalifikowany personel”. W tym upatrują szczęście i wolność. U pielęgniarek, podobnie jak u lekarzy, podobnie jak u osób stanu duchownego, to roszczenie jest w stanie zniszczyć wszystko. I nic nikomu nie przyjdzie z godziwych zarobków, na które w końcu znajdą się pieniądze w budżecie państwa. Wszyscy wtedy zyskamy pozorny spokój. Pielęgniarki zajmą się pracą i domem w poczuciu „zwycięstwa”, sztandarowe postacie lewicy będą prężyć pierś, że to „dzięki ich poparciu” ludzie robiący kanapki i noszący je przed Urząd Rady Ministrów będą mieli poczucie, że solidarność popłaca. Ale czy to wystarczy - żeby użyć paskudego sloganu - by uzdrowić służbę zdrowia?
Rozalia Celakówna, apostołka Intronizacji Pana Jezusa, pracując w szpitalu dla chorych wenerycznie w Krakowie, w latach 20. i 30. ubiegłego wieku, buntowała się długo. Zwierzała się spowiednikom, że ta praca jest z całą pewnością nie dla niej, że ją wyczerpuje i niszczy. Słaniała się ze zmęczenia fizycznego. Zmuszana do dodatkowych zajęć w pralni szpitalnej, płakała z upokorzenia. Pracując, zawzięcie się uczyła i doszkalała. Postanowiła się wyrwać z tego strasznego miejsca, które kojarzyło się jej z więzieniem. Patrzono z podziwem na jej determinację. I gdy już było zupełnie oczywiste dla jej przełożonych, że jest najlepszą kandydatką na dobrze płatne, „luksusowe” stanowisko pielęgniarki w znanym uzdrowisku, gdzie czeka na nią czyste, wygodne mieszkanie i kulturalne otoczenie - postanowiła zostać wśród weneryków, wśród ludzi, z których tak wielu przeklinało ją i obrażało najbardziej wulgarnymi słowami. Napisała nawet w swoim pamiętniku, że „praca wśród chorych wenerycznie jest taka piękna”. A nie była sentymentalną panienką, tylko praktyczną dziewczyną ze wsi. Niektórzy umierali na jej rękach, nawróciwszy się przed śmiercią dzięki jej najbardziej cichej i dyskretnej, jaką sobie można wyobrazić, posłudze. Posłudze wyszeptanej i przekazywanej wzrokiem. Znaczonej uklęknięciem przy łóżku i w kaplicy. Posłudze tajemniczej i nobilitującej tysiąckroć bardziej niż godne stanowisko i sprawiedliwa płaca. Możliwej tylko tam, w tym miejscu, od którego tak wielu przechodniów odwracało wzrok. Posłudze między sercem a sercem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włoski dziennik: błogosławieństwo „Urbi et orbi” po raz pierwszy bez papieża?

2025-03-19 14:23

[ TEMATY ]

Wielkanoc

papież Franciszek

Urbi et Orbi

Grzegorz Gałązka

Przedłużająca się choroba papieża wywołała spekulacje na temat tego, czy zwierzchnik Kościoła katolickiego będzie po raz pierwszy reprezentowany podczas wielkanocnego błogosławieństwa „Urbi et orbi”. Rzymska gazeta „Il Tempo”, powołując się na anonimowe źródła w Watykanie, donosi o „rzekomym planie” obchodów Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy w Rzymie.

Według niepotwierdzonych doniesień, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin ma w imieniu papieża udzielić błogosławieństwa „Urbi et orbi” w Niedzielę Wielkanocną. Zgodnie z tradycją, błogosławieństwo to wiąże się z odpustem zupełnym. Uważa się, że po raz pierwszy w nowożytnej historii Kościoła błogosławieństwo to, praktykowane przez papieży od XIV wieku, zostałoby udzielone przez kogoś innego.
CZYTAJ DALEJ

Biały Dom: Trump uzgodnił z Putinem zawieszenie broni dotyczące energetyki i infrastruktury

2025-03-18 19:10

[ TEMATY ]

Donald Trump

Putin

commons.wikimedia.org

Donald Trump i Władimir Putin zgodzili się, że działania na rzecz pokoju na Ukrainie rozpoczną się od zawieszenia broni dotyczącego energetyki i infrastruktury, oraz rozpoczęcia na Bliskim Wschodzie negocjacji w sprawie dalszych kroków – ogłosił Biały Dom.

„Przywódcy zgodzili się, że ruch w stronę pokoju rozpocznie się od zawieszenia broni w energetyce i infrastrukturze oraz technicznych negocjacji w sprawie wprowadzenia w życie morskiego zawieszenia broni na Morzu Czarnym, pełnego zawieszenia broni i trwałego pokoju. Te negocjacje rozpoczną się natychmiast na Bliskim Wschodzie” – napisano w komunikacie Białego Domu po rozmowie telefonicznej Trumpa z Putinem.(PAP)
CZYTAJ DALEJ

Portugalia: wyruszyły pierwsze w tym roku duże pielgrzymki do Fatimy

2025-03-19 20:40

[ TEMATY ]

Fatima

pielgrzymki

Ks. dr Krzysztof Czapla

W poniedziałek i wtorek z kilku miejsc Portugalii wyruszyły pierwsze w tym roku duże pielgrzymki do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie.

Na dwa miesiące przed głównymi uroczystościami w tym sanktuarium (13 maja) są to pierwsze liczące po kilkadziesiąt, a nawet kilkaset osób grup pielgrzymkowych. Jedną z nich jest zorganizowana przez portugalski Ordynariat Polowy pielgrzymka, która do sanktuarium fatimskiego ma dotrzeć 21 marca. W gronie pątników są zarówno żołnierze, oficerowie i wojskowi niższej rangi, jak też członkowie ich rodzin. Wydarzenie odbywa się we współpracy z dowództwem portugalskich sił powietrznych. - W pielgrzymce biorą udział również członkowie formacji służb policyjnych. - Pielgrzymka do Fatimy służy pogłębieniu wiary, jedności i religijności na szlaku, który jest wyzwaniem dla ciała, ale napełnia duszę - przekazali organizatorzy wydarzenia, które realizowane jest na trasie pomiędzy podlizbońskim miastem Vila Franca de Xira a Fatimą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję