Reklama

Polityka jest sztuką umiaru i kompromisu

Niedziela Ogólnopolska 27/2007, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk - od 15 lat związany z „Niedzielą”, poseł AWS w latach 1997-2001, obecnie senator RP

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk - od 15 lat związany z „Niedzielą”, poseł AWS w latach 1997-2001, obecnie senator RP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zakończyła się niemiecka prezydentura w Unii Europejskiej. Od 1 lipca pałeczkę przejęła Portugalia. Przez sześć miesięcy niemieckiego kierowania UE kanclerz Angeli Merkel nie udało się przekonać Moskwy do zniesienia embarga na polskie mięso, co w praktyce zablokowało rozmowy na temat nowej umowy o współpracy pomiędzy UE a Rosją. Wśród nierozwiązanych problemów znajdują się: ochrona klimatu, redukcja kosztów funkcjonowania biurokracji w UE, różnice w opłatach bankowych za przelewy i operacje bankowe w poszczególnych krajach członkowskich… Natomiast sukcesem niemieckiej kanclerz - jak się uważa - jest doprowadzenie do kompromisu na szczycie w Brukseli w sprawie systemu liczenia głosów w Radzie UE.
Wspomniany kompromis jest jednak najbardziej korzystny dla Polski. Przez najbliższe 10 lat będzie obowiązywał tzw. nicejski system głosowania oraz także inny mechanizm, który pozwala na odwlekanie decyzji w Radzie UE - o ile znajdziemy jedno duże państwo gotowe razem z nami daną decyzję blokować. Czyli, to polski rząd oraz prezydenta należy pochwalić za twarde stanowisko w negocjacjach. Chociaż spotkało się ono na Zachodzie z ogromną krytyką, to przyniosło nam pierwsze zwycięstwo w UE (po raz pierwszy Polska zdecydowanie postawiła na swoim i wygrała). Inaczej mówiąc, po raz pierwszy Polska była państwem rozgrywającym, dzięki czemu można mieć nadzieję, że na każdym kolejnym ważnym szczycie UE możemy uzyskać jeszcze więcej. Jest tylko jeden warunek: aby polskiej racji stanu pilnowali politycy spod znaku naszego godła narodowego, a nie spod znaku „białej flagi” - jak premier Jarosław Kaczyński określił środowisko byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz Bronisława Geremka, całkowicie uległe wobec UE. Tym porównaniem polski premier wyraźnie dał odczuć środowiskom demokratów, liberałów i lewicy, że są odpowiedzialni za ogromne zaniedbania w polskiej polityce zagranicznej, prowadzonej tak, aby tylko podobać się Zachodowi, z zapomnieniem o obronie naszych narodowych interesów.
Właśnie te środowiska, zamiast cieszyć się z sukcesu, nie tylko nie okazały radości, ale pośpieszyły z krytyką. Chyba nienawiść i zazdrość zalały im oczy całkowicie, skoro Geremek mówi o ustępstwach ze strony Polski, a opozycyjna Platforma Obywatelska poucza, że rząd nie potrafił spokojnie negocjować, wymienia jakieś kłótnie między członkami delegacji, krótko mówiąc, uważa, że uzyskano za mało. Cóż, ten rząd od początku tak dla opozycji w Polsce, jak i środowisk na Zachodzie związanych z lewicą i liberałami, jest rzekomo fatalny, niszczy demokrację, a w polityce zagranicznej jest wręcz tragiczny - o czym mają świadczyć wakujące stanowiska 25 ambasadorów na świecie (a może wreszcie usunięto tylu nieudolnych lub wręcz szkodliwych dla Polski ambasadorów!).
O tym, czy szczyt w Brukseli jest sukcesem Polski, przekonamy się, kiedy rozpoczną się międzyrządowe rozmowy nad traktatem konstytucyjnym. Skoro duże państwa nie mają wyraźnej przewagi w głosowaniach, jaką dawał im system podwójnej większości, to Polska może np. pomyśleć o wprowadzeniu do traktatu zapisów o wartościach chrześcijańskich, o rodzinie, o bezpieczeństwie energetycznym... Polityka to sztuka osiągania tego, co w danym miejscu i czasie jest możliwe. To także sztuka umiaru, małych kroków. Tak naprawdę, to gra o kształt UE dopiero się zaczyna.
Dlatego ze zdziwieniem i niepokojem przyjąłem okładkę tygodnika „Wprost”, na której kanclerz Angela Merkel, jako macocha Europy, przyciska braci Kaczyńskich do nagich piersi. Dlaczego w tak ważnym momencie polskie pismo „obraża kanclerz Merkel” - jak zatytułował swój tekst niemiecki dziennik „Die Welt”, w którym - jako w jedynym piśmie niemieckim - pochwalono Polskę za twarde negocjacje w Brukseli? Polski tygodnik, świadomie czy nie, wywołał międzynarodową awanturę, na której skorzystali niemieccy politycy. Nie tylko mogą teraz wyrażać swoje oburzenie, ale przy okazji ponownie pouczać Polskę, jak powinna się zachowywać na przyszłość, i ostrzegać: „Jeśli tak dalej będziemy się zachowywać, to utracimy przyjaciół i Niemcy przestaną nam sprzyjać”.
Nie komentuję tego rzekomego „sprzyjania” nam przez Niemców, ale też nie jestem za mnożeniem politycznych prowokacji - a taki charakter ma wspomniana okładka. Prawdą jest, że potrzebujemy z Niemcami dobrych stosunków, abyśmy mogli rozwiązać trudne sprawy, w tym m.in. funkcjonowania mniejszości w jednym i drugim kraju (chodzi tu przede wszystkim o naukę języka polskiego w Niemczech). Równie ważna jest kwestia ewentualnych roszczeń majątkowych Niemców przesiedlonych po II wojnie światowej z terenów przyłączonych do Polski. W tej sprawie musi być wspólna deklaracja polityczna, stwierdzająca, że takie roszczenia nie mają podstaw w prawie polskim, niemieckim i międzynarodowym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV modlił się przy grobie papieża Franciszka

2025-11-03 21:44

Vatican Media

W poniedziałek wieczorem Papież Leon XIV odwiedził bazylikę Santa Maria Maggiore, w której modlił się przy grobie papieża Franciszka, a potem przed ikoną Maryi – Salus Populi Romani. O wizycie poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Wojciech Rogacin - Watykan
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski wspomina śp. kard. Dominika Dukę: będzie brakować jego serdeczności

2025-11-04 13:39

[ TEMATY ]

prymas Polski

kard. Dominik Duka

abp Wojciech Polak

Vatican Media

Ksiądz Kardynał darzył świętowojciechowe Gniezno szczególną życzliwością, bywał w nim wielokrotnie i prawie każdego roku przyjeżdżał do Polski na uroczystości ku czci naszego Patrona - napisał abp Wojciech Polak w liście kondolencyjnym przesłanym na ręce abp. Jana Graubnera, metropolity praskiego, po śmierci śp. kard. Dominika Duki.

Ksiądz Kardynał darzył świętowojciechowe Gniezno szczególną życzliwością, bywał w nim wielokrotnie i prawie każdego roku przyjeżdżał do Polski na uroczystości ku czci naszego Patrona - napisał abp Wojciech Polak w liście kondolencyjnym przesłanym na ręce abp. Jana Graubnera, metropolity praskiego, po śmierci śp. kard. Dominika Duki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję