Reklama

Kościół

Amerykański kryzys wiary

Aktualne badania pokazują spadek religijności w Stanach Zjednoczonych. Chociaż w kraju Wuja Sama odsetek osób wierzących wciąż jest bardzo duży, w ostatnich latach odnotowuje się jego historyczne spadki.

[ TEMATY ]

USA

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sondażu przeprowadzonym przez firmę "Gallup" z 15 czerwca bieżącego roku dokładnie 50 proc. badanych Amerykanów stwierdziło, że stan wartości moralnych w ich kraju jest "zły". Z kolei 78 proc. ankietowanych odpowiedziało, że sytuacja w tej kwestii ma się pogarszać. W innym badaniu "Gallupa" z 17 czerwca opublikowano informację, z której wynika, że 81 proc. Amerykanów wierzy w Boga. W porównaniu z badaniem sprzed 5 lat, odsetek osób przyznających się do wyznawania religii spadł o 6 punktów procentowych.

Zarówno wyniki dotyczące stanu wartości moralnych jak również wiary w Boga, okazały się być najgorszymi w historii pomiarów badań opinii publicznej "Gallupa". Od 1944 roku, a więc od momentu, gdy ta pracownia zaczęła je przeprowadzać, nieprzerwanie aż do 2011 roku ponad 90 proc. Amerykanów na pytanie o wiarę w Boga odpowiadało twierdząco.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Ci ludzie, którzy odwracają się od religii, odwracają się również od jakiejkolwiek wiary w Boga” – powiedział David Cloutier, profesor teologii na Uniwersytecie Katolickim w Waszyngtonie (The Catholic University of America).

„Spadek liczby wierzących o 10 punktów procentowych w ciągu jednej dekady, który tutaj obserwujemy jest czymś doniosłym, ponieważ nie możemy tłumaczyć tego faktu spadkiem liczby ludności. Widzimy ogromną zmianę”. – kontynuował.

Reklama

Zapytani o największe problemy związane ze stanem wartości moralnych, Amerykanie odpowiadają, że jest to na pierwszym miejscu brak współczucia i troski o innych (18% wskazań). Potem pojawia się rasizm i szeroko pojęta dyskryminacja (8%), brak wiary (7%) czy ogólna niemoralność (7%).

In God We Trust

Bóg, wiara, religia, czy Pismo Święte były i są wciąż mocno obecne w amerykańskim społeczeństwie i kulturze. Obecne do tego stopnia, że oficjalnym mottem Stanów Zjednoczonych jest zawołanie "In God We Trust" (ang. Bogu ufamy), wprowadzone w 1955 roku przez prezydenta Dwighta Eisenhowera.

W trakcie debaty nad tą propozycją w Kongresie, kongresmen Charles Bennett z Florydy powiedział wówczas: „Nie może być nic bardziej pewnego, niż to, że nasz kraj został założony w atmosferze wiary z mocnym zaufaniem do Boga”. Dewiza widnieje również na wszystkich amerykańskich monetach i banknotach. W 2003 roku aż 90 proc. Amerykanów miało popierać decyzję o umieszczeniu na dolarach napisu "In God We Trust".

Zwrot istnieje także w tekście amerykańskiego hymnu narodowego, gdzie odnajdziemy fragment: "And this be our motto: 'In God is our Trust" (ang. "A to niech będzie nasze motto: w Bogu pokładamy ufność"). Recytowane przez obywateli amerykańskie „credo”, czyli formułka "Przysięgi wierności" zawiera dodane w 1954 roku słowa o "narodzie oddanym pod Bogiem" ("One Nation Under God") wypowiadane pod jej koniec.

Amerykański prezydent podczas zaprzysiężenia na urząd składa ręce na egzemplarzu Pisma Świętego, a prezydenckie ślubowanie kończy słowami: "So help me God" (ang. "tak mi dopomóż Bóg").

Reklama

Do Boga odnosi się również patriotyczna pieśń "God Bless America" (ang. Boże błogosław Ameryce), wykonywana m.in. w trakcie różnych wydarzeń sportowych czy świąt narodowych. Zyskała ona szczególną popularność po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku, stając się wówczas jednym z symboli nadziei oraz narodowej jedności.

Profesor David Cloutier zauważa, że takie deklaracje wiary połączone z przywoływaniem imienia Boga nie odnoszą się do jakiejkolwiek konkretnej religii, kościoła czy wyznania. W związku z tym nie stanowią złamania obowiązującej w USA zasady rozdziału państwa od Kościoła.

Polityczna przepychanka

Socjologowie przeprowadzający czerwcowy sondaż "Gallupa" stwierdzili, że podejście do religii i kwestii wiary jest "jednym z głównych czynników" powodujących polityczne podziały w USA.

Analizując tę kwestię przez pryzmat odmiennego podejścia do niej jej wśród części elektoratu Demokratów i Republikanów, istotnie zauważymy różnice mogące tworzyć polaryzację w społeczeństwie i spory natury ideologicznej.

Wiarę w Boga deklaruje 62 proc. osób określających się jako liberałowie. Wśród konserwatystów odsetek ten wynosi już aż 94 proc. Nieco mniejsze dysproporcje widać w przypadku podziału respondentów na sympatyków dwóch największych w USA partii politycznych. Jako osoby wierzące w Boga deklaruje się odpowiednio 72 proc. wyborców Partii Demokratycznej i aż 92 proc. zwolenników Partii Republikańskiej.

Reklama

Przekonanie, że amerykańskie społeczeństwo staje się coraz mniej moralne pokutuje szczególnie mocno wśród przedstawicieli amerykańskiej prawicy, którą reprezentują głównie republikanie. Jej przedstawiciele twierdzą, że więcej świeckości oznacza mniej moralności w narodzie.

„Nie sądzę, by Partia Republikańska głosiła: Nie jesteśmy partią tylko Chrześcijan, ale i ateistów również – myślę, że to tylko odstraszyłoby więcej osób od popierania nas” – powiedział w ubiegłym roku Jackson Avery, przewodniczący młodzieżówki Republikanów na Uniwersytecie George'a Masona w Wirginii.

Takim sądom sprzeciwiają się niewierzący, którzy w USA identyfikowani są w dużej mierze z elektoratem demokratów oraz innych lewicowych sił politycznych. Stoją oni na stanowisku, że nie trzeba być religijnym lub wyznawać jakąś wiarę, aby w codziennym życiu postępować moralnie.

Demokrata Pete Buttigieg, uczestnik prezydenckich prawyborów w 2020 roku, powiedział podczas kampanii wyborczej, że jego wiara „nakazuje utożsamiać się z ludźmi marginalizowanymi”, dodając, że jako osoba wierząca nie ma problemu z jednoczesnym wyznawaniem chrześcijaństwa i byciem homoseksualistą. Zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego, a także m.in. wielu kościołów protestanckich istotnie sam fakt orientacji homoseksualnej grzechem nie jest. Jest za niego uznawane dopiero odbycie aktu homoseksualnego.

2022-07-17 17:25

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Amerykańscy biskupi wzywają do walki z pornografią w sieci

[ TEMATY ]

USA

internet

pornografia

pandemia

Biskupi Stanów Zjednoczonych zaapelowali do departamentu sprawiedliwości o ukrócenie pornografii w sieci i objęcie większą ochroną osób padających ofiarą bardzo dochodowego przemysłu pornograficznego. Jest to reakcja na znaczący wzrost ruchu internetowego na stronach o takim profilu, jaki w czasie izolacji wywołanej pandemią odnotowano na całym świecie.

Biskupi nawiązują do najnowszych badań dotyczących jednego z największych amerykańskich portali pornograficznych, który w czasie pandemii oferował swoim klientom bezpłatne „pakiety premium”. Korzystali z nich m.in. mieszkańcy Włoch, Francji i Hiszpanii. Sprawiło to, że w każdym z tych krajów ruch na portalu wzrósł średnio o ponad 60 proc. Jednocześnie policja wykryła znaczną liczbę filmów z udziałem nieletnich, a także zawierających sceny przemocy i gwałtów. Potwierdza to jednoznacznie, że za dochodowym procederem pornografii kryje się handel ludźmi, niewolnictwo i inne kryminalne nadużycia. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Ratunek dla Polski w św. Andrzeju Boboli

Wiele krzywdzących słów mówi się dziś o Polsce i Polakach. Nie jest to łatwy czas dla naszego narodu.

Czy naród, który tyle razy dał świadectwo umiłowania prawdy i dobra, można tak traktować? Czy godzi się go zniewalać, aby był poprawny politycznie?
CZYTAJ DALEJ

Młodzi pielgrzymi nadziei na Cecyliadzie

2025-05-16 16:29

Magdalena Lewandowska

Młodzi artyści z przedszkola "Lupikowo"

Młodzi artyści z przedszkola Lupikowo

Już po raz 9. odbyła się Cecyliada – przegląd piosenki religijnej dla przedszkolaków.

Organizatorem wydarzenia jest katolickie przedszkole Lupikowo przy współpracy parafii Świętej Trójcy na wrocławskich Krzykach. Przegląd ma charakter ewangelizacyjny i integracyjny – nie ma tu rywalizacji, jest za to wspólny śpiew na chwałę Bogu. W tym roku gościem specjalnym przeglądu był bp Maciej Małyga, który z przedszkolakami nie tylko wspólnie się modlił i śpiewał, ale także grał dla nich na gitarze. – O co chodzi w naszym dzisiejszym święcie? Żeby się pomodlić, pośpiewać, spotkać, ucieszyć sobą i Bogiem. Niektórzy będą nawet tańczyli na Boża chwałę. I nie chodzi o to, kto jest lepszy, ale o bycie razem i wspólną radość – mówił otwierając przegląd bp Maciej Małyga.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję