Reklama

Jasna Góra

30. Piesza Pielgrzymka Diec. Elbląskiej

"Chcemy ujrzeć Jezusa!" - to pragnienie wyrażali w drodze pątnicy 30. Pieszej Pielgrzymki Diec. Elbląskiej. Na Jasną Górę przyszło 320 osób, w dwa tygodnie pokonali ponad 500 km. Dziękowali także za 30-lecie powstania swojej diecezji

[ TEMATY ]

Jasna Góra

#Pielgrzymka

Elbląg

BPJG

30. Piesza Pielgrzymka Diec. Elbląskiej

30. Piesza Pielgrzymka Diec. Elbląskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Jak zobaczyć Jezusa? We wspólnocie, w drugim człowieku, w służbie drugiemu człowiekowi i wspieraniu go, by i on zobaczył naszego Zbawiciela – wyjaśniali pielgrzymi.

- Czuję radość, że oni przeżywają coś bardzo duchowego – mówił o pielgrzymach pieszych i rowerowych bp Wojciech Skibicki. Biskup pomocniczy diec. elbląskiej wskazując też na obecność na pielgrzymim szlaku uchodźców z Ukrainy, zauważył, że „to symboliczne, bo oni też są dla nas, dla pielgrzymów, świadkiem tego, że ludzie szukają Matki, szukają domu. Idą do Maryi, która staje się ich Matką”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

9-letni Antoś Brzozowski przyszedł już po raz siódmy. Jak twierdzi trudne były „40-tki”, czyli trasy do 47 km dziennie, ale „do Maryi idzie się z radością”.

Z Elbląga dotarły połączone grupy: „Katedra” i „Północ”, „Salvator-Redemptor” oraz „Franciszek”, także „Pomezania” Malbork i „Zantyr” Sztum, „Pomezania” Iława i „Pomezania” Morąg oraz „Pomezania” Kwidzyn.

W grupie „Franciszek” przyszły siostry Franciszkanki Rodziny Maryi, które w drodze niosły relikwie swojego założyciela św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego w roku jubileuszu 200. rocznicy jego urodzin. Siostry przybliżały także pielgrzymom postać świętego podczas konferencji. Przeszedł on do historii jako metropolita warszawski okresu powstania styczniowego, który za radykalny sprzeciw wobec represji carskich został zesłany w głąb Rosji na 20 lat. Franciszkanki Rodziny Maryi swą działalność prowadziły najpierw w Rosji - od Petersburga po Odessę i Jałtę. Św. Zygmunt Szczęsny Feliński miłość do Ojczyzny łączył z duchowością maryjną. Był on wielkim czcicielem Matki Bożej Jasnogórskiej. Po przyjęciu nominacji na arcybiskupa warszawskiego w 1862 r. Matce Bożej na Jasnej Górze zawierzył swoją posługę i prosił o łaski dla siebie i archidiecezji. - Św. Zygmunt był patriotą, więc na pewno uczy nas miłości do ojczyzny i zawierzenia Bogu - opowiadała o założycielu s. Marta Jagielska.

Reklama

Po raz trzynasty dotarła też Rowerowa Pielgrzymka z Elbląga na Jasną Górę, a w niej 63 osoby. Towarzyszyło im hasło „Ja jestem chlebem żywym”.

– W tym roku jest nas więcej – cieszyli się. 12 osób przyjechało po raz pierwszy, najstarszy pątnik miał 78 lat, najmłodszy 13 lat. Przyjechała też para nowożeńców, która poznała się właśnie na tej pielgrzymce.

Mirosława Szymusik @JasnaGóraNews

2022-08-11 20:47

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

31. Piesza Pielgrzymka Elbląska już na Jasnej Górze

[ TEMATY ]

Jasna Góra

#Pielgrzymka

Elbląg

BPJG

31. Piesza Pielgrzymka Elbląska

31. Piesza Pielgrzymka Elbląska

O tym, że Zmartwychwstały Jezus usuwa nasze ludzkie „rygle i łańcuchy strachu” uczyło się w drodze, pokonując ponad 500 km nawet w 16 dni, 450 pątników 31. Pieszej Pielgrzymki Elbląskiej. Prawie 80 rowerzystom towarzyszyły relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. - Wszystkich zachęcaliśmy, by bez lęku wyjść ze swojej łodzi jak św. Piotr i iść zapatrzonym w Chrystusa i Jego Matkę. Miłość pokonuje lęki, a tych nam w obecnych czasach nie brakuje – podkreślali elbląscy pątnicy.

Pielgrzymka to strefa…komfortu

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję