Reklama

Nazwy własne

Niedziela Ogólnopolska 39/2007, str. 27

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Ewa Polak-Pałkiewicz<br>Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

We współcześnie konstruowanych rodzajach broni ciekawą rolę odgrywają ich nazwy. Najnowszą bombę nazwano np. „ojciec”. Skutki rażenia tą bombą porównywalne są ze skutkami zastosowania bomb jądrowych, choć wykorzystuje się inne mechanizmy fizykochemiczne - a mianowicie błyskawicznie „wysysany” jest tu z powietrza tlen, aż do ostatniego atomu, w związku z czym żaden organizm żywy nie ma szans ujścia cało. Nazwa tej bomby, której opracowanie uznawane jest przez naszego sąsiada za przełom w badaniach naukowych nad bronią masowego rażenia, należy do pewnego zestawu pojęć - archetypów, które wywołują w świadomości ciąg skojarzeń i odwołują się do podstawowych, pierwotnych doznań i uczuć. Gdzieś w tym ciągu skojarzeń pojawić się musi pojęcie Ojca - Dawcy życia i Ojca - Stwórcy świata. Dlaczego zatem wybrano akurat to słowo - by kojarzyło się z zagładą? Ojciec unicestwiający życie? Cóż to za ojciec? Czyj? Kto może go tak nazwać?
Słowo, jak z tego wynika, też może być bronią. Ono także może razić, wywoływać niepokój, zamęt pojęciowy, burzyć pewność opartą na doświadczeniu, wiedzy, kulturze. „Odbierz ludziom pierwotny sens słów, a otrzymasz właściwie ten stopień paraliżu psychicznego, którego dziś jesteśmy świadkami” - przestrzegał Józef Mackiewicz w „Drodze donikąd”. Przypomniał, iż „skoncentrowane kłamstwo ludzkie posiada siłę, której granic na razie nie znamy, że można dokonać przewrotu w takich dziedzinach, jak mowa ludzka, znaczenie słów itd.”. Te odkrycia nie są najświeższej daty (Mackiewicz wydał swoją powieść w 1955 r.). A jednak, gdy w Warszawie i w innych miastach wzrok nasz co trochę potyka się o wielkie czarne tablice, na których widnieją słowa: „agresja”, „pogarda”, „oszczerstwo”, jako nowa definicja PiS, autorstwa - ukrywanego skądinąd - Platformy Obywatelskiej, to wiadomo, że ta broń psychologiczna cieszy się zainteresowaniem i u nas. Ten mały podpis wskazujący na autorów, którego zabrakło, powiedziałby wiele. Byłby jak bilet wizytowy zostawiony na pamiątkę i w oczekiwaniu na dalsze spotkania, w błogiej nieświadomości, że wizyta była katastrofą towarzyską. Albo jak znak wodny, po którym dochodzimy prawdziwości lub fałszywości banknotu. Ale nawet mimo jego braku ten akurat banknot jest prawdziwy. Platforma przyznała się na konferencji prasowej do użycia tej broni. Czarne plansze idą na jej konto, ale prawdopodobnie jej szefowie nie wiedzą, że to konto nazywa się nie: „ma”, lecz: „winien”. Dlaczego?
Platforma, a wraz z nią inne partie opozycyjne nie wzięły pod uwagę, że żyjemy w rzeczywistości, którą tworzą nie słowa, choćby tysiąckrotnie powtarzane, lecz fakty, praktyka życia. Nie da się, jak świat światem, całkowicie zamienić rzeczywistości realnego życia na rzeczywistość wykreowaną przez działaczy partyjnych i funkcjonariuszy mediów, choćby mikrofony były najwyższej próby, a komputery niosły informacje z jednego tylko, ściśle kontrolowanego źródła. Weryfikuje je życie, a nie kolejne słowo zaczerpnięte z języka gazet. Życie zaś w naszym kraju broni się. Są na szczęście ludzie, którzy omijają zaklęty krąg słów, których znaczenia usiłuje się podmienić, słów pułapek, tworzących nacechowaną skrajnymi emocjami nowomowę. Jarosław Marek Rymkiewicz, pisarz, poeta, aby opisać polską sytuację, przywołał obrazy snu i obraz rzeki, a jego wypowiedź dla „Rzeczpospolitej” jest jak część historycznej sagi: „…i wtedy (w 1989 r. - przyp. E. P. -P.) Polska trochę się poruszyła, ale tylko na chwilę. Jeszcze nie całkiem się obudziła z tego swojego strasznego wojennego snu i półśpiąca, półżywa, dotrwała do pierwszych lat obecnego wieku. Historia Polski w latach 90. ubiegłego wieku dałaby się porównać do rzeki, która, owszem, gdzieś płynie, ale powoli, niechętnie, a jej meandryczny nurt wciąż tworzy jakieś zatoki, rozlewiska, martwe wody - i nie może popłynąć do przodu, nie może, wśród rozlewisk, znaleźć swojej drogi, doliny, którą popłynie w przyszłość”. Piękne, prawda? W tej opowieści jest też moment zwrotny, połączony z obrazem potężnego zwierzęcia. Pojawia się metafora wyrwanego ze snu, pędzącego żubra. To my? „Otóż ten wielki białowieski żubr spał sobie słodko (lub drzemał dręczony okropnymi snami) gdzieś na polanie w głębi puszczy i sen jego, podobny śmierci, mógłby trwać jeszcze wiele lat… - snuje swą opowieść poeta. - Żubr, ugryziony przez pana premiera (Kaczyńskiego - przyp. E. P. -P.), podniósł głowę, potrząsnął rogami, ryknął i popędził. Dokąd, tego nikt nie wie. Ale galopuje, pędzi ku swoim nieznanym, dzikim przeznaczeniom”. Tak, to my. Potęga obrazu, metafory, poezji przeciwko małym złośliwym kłamstewkom, którymi zresztą nie warto się zajmować, choć tak celebrują je media, ale - jak celnie przewiduje Rymkiewicz - „skutki tego gazetowego i telewizyjnego wrzasku są wreszcie niewielkie”. Na metaforę żubra premier odpowiedział metaforą łosia. Twierdzi, że nie robi nic innego, jak usiłuje tego zwierza wyciągnąć z bagna. Wielkie toto, włochate, oblepione szlamem i żabim skrzekiem, ale trzeba go ratować, bo biedak utonie. Dopóki jeszcze w Polsce szumią knieje… Kto tu trzyma się ziemi, a kto pożeglował w urojone światy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Za kogo uważają mnie tłumy?”

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Vatican Media / ED Wien

Rozważania do Ewangelii Łk 9, 18-24.

Niedziela, 22 czerwca. Dwunasta Niedziela zwykła
CZYTAJ DALEJ

Nowi kapłani archidiecezji warszawskiej

Niedziela warszawska 25/2003

14 nowych kapłanów ma archidiecezja warszawska. Święceń kapłańskich udzielił im 31 maja w katedrze św. Jana Prymas Polski kard. Józef Glemp. 3 neoprezbiterów pochodzi z seminarium misyjnego "Redemptoris Mater".

Uroczysta liturgia święceń zgromadziła w katedrze liczne grono wiernych: rodzin, przyjaciół i znajomych neoprezbiterów. Eucharystii przewodniczył kard. Glemp w koncelebrze z rektorem Metropolitalnego Seminarium Duchownego Archidiecezji Warszawskiej ks. prał. Krzysztofem Pawliną, rektorem Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego "Redemptoris Mater" ks. kan. Alojzij Oberstarem oraz licznym gronem duchowieństwa, wśród którego obecni byli kapłani z rodzinnych parafii neoprezbiterów. Po liturgii słowa ks. rektor Krzysztof Pawlina w imieniu wspólnoty Kościoła poprosił kard. Glempa o wyświęcenie na kapłanów przedstawionych kandydatów. Zaświadczył także o ich godności do przyjęcia tego urzędu. W słowie pasterskim kard. Glemp wskazał na zadania stojące przed nowymi kapłanami. W ścisłej łączności z biskupem będą pełnili urząd posługiwania nauczycielskiego. - Wszystkim głoście Słowo Boże, które sami z radością przyjęliście - mówił Kardynał - rozważajcie Prawo Boże, wierzcie w to, co przeczytacie i pełnijcie to, czego sami będziecie nauczać. Prymas wspomniał także swojego poprzednika - kard. Wyszyńskiego, który w pewnym momencie twardo powiedział władzy "non possumus". - Ale tego "non possumus" nie można rozciągać na całe życie Prymasa Tysiąclecia. On to powiedział raz władzy, która popełniła błąd, ale wobec Boga i Kościoła zawsze mówił "possumus" - "możemy". Przed wami, drodzy neoprezbiterzy, stoją duże trudności. Ale musimy powiedzieć: możemy im podołać. Czy np. możemy zaradzić bezrobociu? Co prawda nie w naszej mocy jest tworzenie nowych miejsc pracy, ale musimy powiedzieć, że dołożymy wszystkich starań, aby pomóc ludziom - mówił kard. Glemp. Po tych słowach kandydaci do święceń, wobec Pasterza diecezji i ludu, wyrazili gotowość do przyjęcia święceń, wraz ze wszystkimi obowiązkami z tego wynikającymi. Następnie każdy z nich podszedł do kard. Glempa, przyrzekając jemu i jego następcom cześć i posłuszeństwo. Potem wszyscy kandydaci podczas Litanii do Wszystkich Świętych leżeli krzyżem przed ołtarzem. Sam moment sakramentu święceń polegał na nałożeniu rąk przez Kardynała na głowę wyświęcanego. Towarzyszyła temu specjalna modlitwa konsekracyjna, będąca prośbą do Boga o wylanie Ducha Świętego i udzielenie Jego darów dostosowanych do posługi w stopniu prezbiteratu. Potem każdemu wyświęcanemu zostały wręczone stuły i ornaty. Obrzęd święceń dopełniło namaszczenie olejem świętym rąk, przekazanie kielicha i pateny z hostią. Teraz już nowi kapłani razem ze swoim Ordynariuszem mogli celebrować pierwszą w życiu Mszę św. Święcenia prezbiteratu 31 maja przyjęli diakoni: Paweł Białkowski, Piotr Celejewski, Marek Chróścik, Maciej Czapliński, Jacek Fijałkowski, Grzegorz Kaszewski, Jacek Laskowski, Przemysław Ligenza, Robert Skrzypek, Cezary Smuniewski, Robert Walantyk, Paweł Andrzejevski, Zbigniew Jędrzejczyk, Marcos Andre Nascimento Silva. Wszyscy ukończyli studia na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie i zdobyli formację w Metropolitalnym Seminarium Duchownym Archidiecezji Warszawskiej. Ponadto 3 z nich zdobyło formację w Archidiecezjalnym Seminarium Misyjnym "Redemptoris Mater". Wszyscy będą pełnić teraz swoją posługę kapłańską w archidiecezji warszawskiej. 1 czerwca w Katedrze Polowej Wojska Polskiego bp Sławoj Leszek Głódź udzielił święceń kapłańskich trzem diakonom pochodzącym z Ordynariatu Polowego. Święcenia prezbiteratu przyjęli: Stanisław Garbacik, Rafał Kapron i Kryspin Rak.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: Niech dyplomacja sprawi, że umilknie broń!

2025-06-22 12:34

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Żadne zbrojne zwycięstwo nie zrekompensuje bólu matek, przerażenia dzieci, skradzionej przyszłości – apelował Papież po modlitwie Anioł Pański nawiązując do trwających wojen, szczególnie do sytuacji w Iranie, Izraelu i Palestynie.

Papież podkreślił, że w dramatycznej sytuacji, która obejmuje Izrael i Palestynę, istnieje ryzyko, że zostaną zapomniane codzienne cierpienia ludności palestyńskiej, zwłaszcza w Gazie i na innych terytoriach, gdzie pilna potrzeba odpowiedniej pomocy humanitarnej staje się coraz bardziej paląca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję