Reklama

Niedziela z "Niedzielą"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takie hasło towarzyszyło ostatniemu dniu XVI Dni Kultury Chrześcijańskiej w Inowrocławiu, w niedzielę, 1 października. Nie trudno się domyślić, że gośćmi zaproszonymi na to spotkanie byli: redaktor naczelny Niedzieli ks. inf. dr Ireneusz Skubiś oraz redaktor odpowiedzialny Niedzieli Gnieźnieńskiej ks. Andrzej Jasiński. Uczestnicy zebrali się w sali Zakładu Przyrodniczego w Inowrocławiu. Wszystkich serdecznie powitał proboszcz parafii pw. św. Mikołaja (fara) - ks. Romuald Drążkowski.

Jako pierwszy przemówił ks. inf. Skubiś, który wyraził radość, że może bezpośrednio spotkać się z Czytelnikami Niedzieli. Opowiedział o tym, jak Niedziela rozchodzi się w różnych diecezjach w kraju. Podkreślał, że Niedziela pod względem nakładu jest obecnie największym pismem katolickim w Polsce. Jednak pomimo tego, zdaniem Redaktora Naczelnego, obecny nakład Tygodnika, tj. ok. 300 tys. egzemplarzy, wcale nie jest taki duży. Poruszył problem związany w ogóle z prasą katolicką, a właściwie z jej brakiem w polskich domach. Obecnie jednorazowy nakład wszystkich tytułów katolickich w Polsce wynosi około 1200 tys. egzemplarzy. W porównaniu, Niemcy mają jednorazowy nakład prasy katolickiej około 10 mln, czyli 10 razy większy niż w Polsce. Niebezpieczną konsekwencją takiej właśnie sytuacji jest brak prawidłowej formacji duchowej, czy kulturowej społeczeństwa.

Zatem, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? "Z pewnością brak odpowiednich dziennikarzy - podkreślił ks. I. Skubiś - którzy reprezentowaliby nie tylko wiedzę, ale i mieliby ducha katolickiego. Przez wiele lat bowiem nie było szkół kształcących i przygotowujących dziennikarzy do pracy w prasie katolickiej. Program nauczania oparty był na wartościach komunistycznych, które w znacznej części pozostały w sposobie myślenia, patrzenia i pisania dzisiejszych dziennikarzy. Można zauważyć, że pisząc np. o ważnych wydarzeniach politycznych, kulturowych czy religijnych, podchodzą oni do tematu w podobny sposób. Zatem nie do pomyślenia jest fakt zatrudnienia w tygodniku katolickim dziennikarza, dla którego sprawa wiary jest nieważna lub nawet zbędna" - podkreśla ks. I. Skubiś.

Z drugiej jednak strony dostrzega on w prasie katolickiej ludzi czujących odpowiedzialność za słowo pisane. "Właśnie takich dziennikarzy życzylibyśmy sobie więcej" - powiedział.

"W naszym społeczeństwie - kontynuował Redaktor Naczelny - brakuje nawyku czytania czasopism katolickich. Rodziny w wielu wypadkach nie kupują żadnej z tego rodzaju gazet, pomimo, że w domach katolickich pojawia się wiele innych tytułów. Niebezpieczeństwo jest w tym, że niektóre ze świeckich czasopism wypowiadają się niepoprawnie w kwestiach religijnych. Wpływa to na kształtowanie fałszywego obrazu Kościoła. Wniosek zatem jest taki, że nasze społeczeństwo w dużej mierze wychowywane jest w duchu pogańskim". W związku z taką sytuacją Ksiądz Redaktor widzi potrzebę wykształcenia na nowo w naszych rodzinach potrzeby kupowania i czytania prasy katolickiej. Dlatego istnienie prasy, ale również radia i telewizji katolickiej, jest wręcz konieczne, aby świat wartości był właściwie odczytywany i odnajdowany przez człowieka wierzącego. Słuszne jest zatem określenie prasy katolickiej mianem dodatkowego "wikarego" w parafii, gdyż jej zadaniem, podobnie jak i kapłana, jest apostołowanie w różnych środowiskach. A są tacy, którzy szczególnie tego potrzebują, np. więźniowie, którzy pragną czytać prasę katolicką, ponieważ w niej odnajdują to, czego poszukiwali, a nie mogli wcześniej odnaleźć w otaczającej ich rzeczywistości. Wiele osób starszych, samotnych i chorych lubi czytać prasę katolicką. Trzeba tylko dostarczyć ją do domu i jest to zadanie dla innych członków rodziny lub sąsiadów.

Listy, które otrzymuje redakcja Niedziela, również świadczą o potrzebie obecności prasy katolickiej. W listach tych Czytelnicy proszą np. o pomoc lub też wyrażają wdzięczność za wsparcie otrzymane za pośrednictwem Niedzieli. Coraz częściej piszą do nas księża katoliccy ze Wschodu, gdzie bardzo potrzeba prasy katolickiej. Często też proszą o pomoc dla rodzin tam mieszkających, a także dla tamtego Kościoła, który na nowo się odradza.

Redakcja Niedzieli zawsze w miarę możliwości bardzo chętnie pomaga - przez media bowiem można naprawdę wiele zdziałać. "Jesteśmy bowiem tymi, którzy z jednej strony chcą dać ludziom, to co nazywamy ´nauczaniem Kościoła, Papieża´ oraz przegląd wydarzeń życia katolickiego w kraju i na świecie. Z drugiej zaś strony, chcemy być blisko spraw codziennych naszych Czytelników i pomagać im, gdy taka potrzeba zachodzi" - powiedział Ksiądz Redaktor.

Niedziela nie zapomina też o najmłodszych Czytelnikach, dla których ukazuje się Niedziela Dzieciom. Od początku 2001 r. zmieni jednak nazwę na Małą Niedzielę. Z myślą o młodzieży natomiast ukazywać się będzie Niedziela Młodych.

Ks. Skubiś przedstawił także, na jakiej zasadzie funkcjonuje Niedziela, tj. jak dociera do różnych diecezji. Centrala Redakcji znajduje się w Częstochowie, skąd współpracuje z 18 redakcjami regionalnymi, znajdujacymi się w różnych zakątkach naszego kraju. Jedną z nich jest redakcja Niedzieli Gnieźnieńskiej. Na jej czele, tak jak każdej innej, stoi redaktor odpowiedzialny - ksiądz, który ma do pomocy kilka pracowników. W Gnieźnie funkcję odpowiedzialnego za redakcję pełni ks. Andrzej Jasiński. Pomagają mu cztery osoby oraz korespondenci, pracujący na terenie archidiecezji gnieźnieńskiej. W tym miejscu Redaktor Naczelny podziękował ks. Jasińskiemu za cichą, sprawną oraz owocną współpracę.

Na koniec ks. Skubiś podziękował księżom proboszczom za współpracę w rozprowadzaniu i propagowaniu tego tygodnika oraz innej prasy katolickiej. To właśnie dzięki ich aktywnej postawie Niedziela trafia do wielu domów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Lubartów. Powołani do służby

2024-05-05 12:27

Ks. Krzysztof Podstawka

Alumni: Mateusz Budzyński z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie, Karol Kapica z parafii św. Wita w Mełgwi, Bartłomiej Kozioł z parafii Matki Bożej Bolesnej w Kraśniku, Bartosz Starowicz z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie oraz Wojciech Zybała z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Lubartowie - klerycy 5. roku Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie, przyjęli święcenia diakonatu z rąk bp. Artura Mizińskiego 4 maja w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję