Reklama

Watykan

Watykan: Nowa nominacja dla polskiego nuncjusza, który musiał opuścić Nikaraguę

Pochodzący z Polski watykański dyplomata arcybiskup Waldemar Stanisław Sommertag, dotychczasowy nuncjusz apostolski w Nikaragui zmuszony przez władze tego kraju do jego opuszczenia, otrzymał od papieża Franciszka nową nominację. Został mianowany nuncjuszem w Senegalu, Republice Zielonego Przylądka, Gwinei-Bissau i Mauretanii - podał we wtorek Watykan.

[ TEMATY ]

Nikaragua

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Arcybiskup Sommertag został zmuszony do przedwczesnego opuszczenia Nikaragui na początku marca tego roku pod wpływem nacisków politycznych ze strony reżimu Daniela Ortegi. Był tam nuncjuszem od 2018 roku.

Podziel się cytatem

Reklama

Wcześniej, w listopadzie 2021 roku rząd Nikaragui anulował dekretem stanowisko dziekana korpusu dyplomatycznego, które przysługiwało przedstawicielowi Stolicy Apostolskiej. Jako oficjalny powód podano wtedy chęć niewyróżniania żadnego z ambasadorów. Ale, jak podkreślano, faktycznym motywem były coraz bardziej napięte stosunki między państwem a Kościołem w tym kraju. Przed zeszłorocznymi wyborami biskupi krytykowali panującą tam sytuację i łamanie praw człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po wydaleniu nuncjusza Stolica Apostolska oświadczyła, że przyjęła wiadomość o tym z wielkim zaskoczeniem i ubolewaniem.

„Działanie to wydaje się niezrozumiałe, ponieważ w czasie swojej misji Jego Ekscelencja abp Sommertag pracował z głębokim oddaniem dla dobra Kościoła i narodu nikaraguańskiego, zwłaszcza osób najbardziej bezbronnych, starając się zawsze krzewić dobre relacje między Stolicą Apostolską a władzami Nikaragui. Na szczególną uwagę zasługuje jego udział jako świadka i osoby towarzyszącej przy stole dialogu narodowego między rządem a opozycją polityczną, mającego na celu pojednanie kraju i uwolnienie więźniów politycznych" - podkreślił wówczas Watykan.

Reklama

W ostatnim czasie nasiliły się prześladowania ludzi Kościoła w Nikaragui.

W sierpniu policja wdarła się do pałacu biskupów w diecezji Matagalpa i aresztowała krytycznego wobec reżimu prezydenta Daniela Ortegi biskupa Rolando Alvareza oraz jego siedmiu współpracowników. Wcześniej wszyscy zatrzymani przebywali w areszcie domowym.

55-letni biskup Alvarez jest oskarżony o próby organizowania „grup przemocy” w celu „zdestabilizowania państwa i atakowania władz konstytucyjnych”. Do tej pory nie przedstawiono dowodów na te oskarżenia. Hierarcha ten, jeden z najbardziej krytycznych wobec reżimu Ortegi duchownych, był prześladowany od wielu tygodni.

Kilka dni wcześniej aresztowany został jeden z proboszczów.

W reakcji na te wydarzenia papież Franciszek zaapelował o dialog.

„Obserwuję z bliskością i zaniepokojeniem oraz bólem sytuację w Nikaragui, która dotyka osób i instytucji” - oświadczył podczas spotkania z wiernymi. Papież dodał: "Chciałbym wyrazić pragnienie, by poprzez otwarty i szczery dialog można było wciąż znaleźć podstawy dla koegzystencji w duchu szacunku i pokoju".

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ tebe/

2022-09-06 13:49

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nikaragua: Policja aresztowała biskupa, który modlił się za innego uwięzionego hierarchę

[ TEMATY ]

Nikaragua

Episkopat Flickr

Policja w Nikaragui aresztowała w środę katolickiego biskupa Isidro Morę z diecezji Siuna - podały lokalne serwisy informacyjne Despacho 505 i La Prensa. To drugi hierarcha kościelny, aresztowany w tym kraju po tym, jak rząd rozpoczął kampanię prześladowań instytucji katolickich.

W zeszłym roku aresztowany został biskup Rolando Alvarez, który w lutym br. został skazany na 26 lat pozbawienia wolności za rzekome "rozsiewanie fałszywych wiadomości, działanie na szkodę integralności narodowej, obstrukcję zarządzeń władz i nieposłuszeństwo".

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję