Reklama

Polska

Abp Jędraszewski: Ulmowie to symbol szlachetnej części naszego narodu

[ TEMATY ]

wystawa

Henryk Tomczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Rodzina Ulmów jest symbolem tej szlachetnej części naszego narodu, która w czasach pogardy pokazała, co znaczy myśleć po Bożemu, a nie po ludzku" - mówił 16 marca w łódzkiej katedrze abp Marek Jędraszewski. Metropolita łódzki otworzył wystawę "Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata", poświęconą Wiktorii i Józefowi Ulmom, którzy wraz z rodziną zginęli, ratując życie grupie Żydów.

Rodzina Ulmów wpisuje się w historię ludzi, którzy zrozumieli, że Chrystus "rzucił światło ostateczne i jedyne na ludzką śmierć i ludzkie życie". "To historia tragiczna, a z drugiej strony budząca nadzieję, a dla nas - poczucie dumy" - mówił w homilii abp Jędraszewski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przypomniał historię Wiktorii i Józefa, którzy mieszkali w wiosce Markowa koło Łańcuta. "Żyli skromnie, w drewnianej chacie, na uboczu wioski. Cieszyli się życiem, wzajemną miłością, która przynosiła im radość w postaci kolejnych dzieci" - opowiadał ordynariusz łódzki.

W roku 1942 mieli już szóstkę dzieci, a Wiktoria była w kolejnej ciąży. Był to czas "zmagań wojennych, ale także rok realizacji prawdziwie szatańskiego zamysłu niemieckich hitlerowców o tak zwanym »ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej«, wyniszczenia biologicznego wszystkich Żydów na terenie Rzeszy i podbitych krajów. Eksterminacja narodu tylko dlatego, że ktoś do tego narodu należał". Abp Jędraszewski podkreślał, że w okupowanej Polsce obowiązywały wtedy budzące grozę przepisy. "Każdy, kto okaże pomoc Żydom, poniesie śmierć. I nie tylko on - cała jego rodzina. Myślenie tego świata kazałoby myśleć tylko o sobie i własnym przeżyciu. Myślenie w kategoriach tego, co boskie i tego, co ukazał sobą Jezus Chrystus, kazało przezwyciężać lęk i myśleć o ratowaniu skazanych na niechybną śmierć" - zauważał metropolita łódzki.

Rodzina Ulmów "myślała i żyła w kategoriach tego, co boskie". Od 1942 roku pod jej dachem znalazło bezpieczne schronienie pięciu Żydów i trzy Żydówki. "Otaczano ich miłością, traktowano jak swoich. Przybliżał się front i rosła nadzieja, że ocaleją" - mówił abp Jędraszewski. Jednak 24 marca 1944 roku do wsi przyjechali Niemcy, otoczyli dom Ulmów i rozpoczęli rzeź. Najpierw rozstrzelali Żydów, potem Wiktorię i Józefa, a później, po kolei każde z ich przerażonych dzieci. "One nie wiedziały, co się dzieje, wołały i szukały rodziców, a tymczasem okrutny los sprawił, że były po kolei zabijane. Najstarsza Stasia miała 8 lat - Marysia zaledwie 1 rok. Sama pani Wiktoria była w ósmym miesiącu ciąży" - wyliczał metropolita łódzki.

Reklama

Abp Jędraszewski podkreślił, że tragiczna historia Ulmów jest symbolem "tych wielu Polaków, którzy postępowali podobnie jak oni". "Wielu i wielu ich najbliższych zginęło właśnie dlatego, że upomnieli się o prawa do życia dla innych, wiedząc, że ryzykują życiem swoim i swoich najbliższych" - mówił pasterz Kościoła w Łodzi.

Jak podkreślał metropolita łódzki, trudno dzisiaj ocenić, ilu Żydów uratowali z niemieckich rąk Polacy. "Podaje się, bardzo szacunkowo, liczby od 40 do 100 tys. ludzi. W każdym razie, gdybyśmy byli w Yad Vashem, wielkim Muzeum Holokaustu, zobaczylibyśmy wspomnienia o ok. 26 tys. Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Ludziach, którzy zaryzykowali, by ratować innych, zgodnie z zasadą, że kto uratuje życie jednego człowieka, uratuje cały świat.

Ponad jedna czwarta tych wyróżnionych, to Polacy" - mówił abp Jędraszewski. Są wśród nich także mieszkańcy Łodzi, którzy pomagali Żydom zamkniętym w getcie. "7 Polaków zostało skazanych za to na śmierć, 6 wyroków wykonano. 38 Polaków uwięziono za to, że starali się wspierać głodujących Żydów, organizując dla nich żywność, część z nich więzienia nie przeżyło" - wyliczał.

Zdaniem metropolity łódzkiego rodzina Ulmów "jest symbolem tej szlachetnej części naszego narodu, która w czasach pogardy pokazała, co znaczy myśleć po Bożemu, a nie po ludzku. Co znaczy kochać, aż do końca. Pokazała tym samym, co znaczy być człowiekiem, na wzór Chrystusa, naszego Pana". Abp Jędraszewski przypomniał, że trwa właśnie proces beatyfikacyjny całej rodziny. "Miejmy nadzieję, że już niedługo poczet polskich świętych wzbogaci się o ich postaci. Tych, którzy uwierzyli Ewangelii Chrystusa aż do końca, którzy oddali swoje życie za braci, którzy uważali, że ostatnim słowem, mimo nienawiści tego świata, jest boskie słowo »miłość«" - zakończył homilię metropolita łódzki.

Reklama

Wystawę poświęconą rodzinie przygotował rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Do Łodzi została ona sprowadzona z inicjatywy Parafii Archikatedralnej i Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi. Wystawa będzie czynna w łódzkiej katedrze do świąt Wielkiej Nocy.

Ulmowie zostali uhonorowani medalami "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata". W 2003 r. rozpoczął się ich proces beatyfikacyjny. Trwa budowa Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów.

2014-03-17 10:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Klimaty Sosnowca

W Galerii Extravagance w Sosnowieckim Centrum Sztuki otwarto wystawę „Demonstracja postępu – sztuka architektury w Sosnowcu w latach 1945-2017”. Prezentowana wystawa ukazuje najróżniejsze nurty w architekturze miasta na przykładach konkretnych obiektów – zarówno istniejących, jak i już wyburzonych, po których pozostały jedynie zdjęcia i plany. Każdy obiekt posiada bogaty materiał zdjęciowy, a w nim ujęcia z różnych stron, także z lotu ptaka, zdjęcia wnętrz, zdjęcia archiwalne jego pierwotnego wyglądu i otoczenia. Każdy obiekt jest też dokładnie opisany, co ucieszy zainteresowanych historią regionu. Jak widać na wystawie, architektura w Sosnowcu w omawianym okresie odzwierciedlała następujące po sobie style, od radykalnego modernizmu sprzed wojny, przez realizm socjalistyczny, potem późnomodernistyczny kosmopolityzm, następnie kontekstualny postmodernizm, aż do współczesnego pluralizmu o regionalno-globalnych uwarunkowaniach.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Papież zachęca Polaków do obrony życia ludzkiego

2024-05-15 11:03

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

O potrzebie ochrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci przypominał Franciszek pozdrawiając Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.


Podziel się cytatem

Pozdrawiam serdecznie wszystkich Polaków.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję