Reklama

Duchowość

Szkolenia dla rad parafialnych z całej Polski

[ TEMATY ]

rady parafialne

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesienią rozpoczną się kursy dla członków parafialnych rad duszpasterskich z całej Polski. Realizować je będzie pallotyński Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego we współpracy z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Komisją Episkopatu ds. Duszpasterstwa, której przewodniczy abp Stanisław Gądecki.

Wstępny program szkoleń przedstawił dziś ks. dr Wojciech Sadłoń SAC wraz z ks. dr. Tomaszem Wielebskim oraz dr. Mateuszem Tutakiem - podczas zebrania dyrektorów wydziałów duszpasterskich, duszpasterzy krajowych i delegatów KEP, jakie odbyło się w Warszawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Celem kursu - jak zaznaczył ks. Sadłoń - jest przygotowanie członków parafialnych rad duszpasterskich do świadomego i aktywnego udziału w życiu parafii, w tym opracowywania parafialnych programów duszpasterskich. Dodał, że badania zrealizowane w ubiegłym roku przez ISKK wykazały olbrzymie zróżnicowanie jeśli chodzi o istnienie rad parafialnych w poszczególnych diecezjach jak i w zakresie sposobu ich pracy. Z badań wynika, że rady parafialne działają w 80 proc. parafii. Przeciętnie liczą one 13 członków, którzy często są ich członkami przez wiele kadencji. W niektórych diecezjach – opolskiej, poznańskie, katowickiej, tarnowskiej czy lubelskiej – rad tych jest wyraźnie więcej niż w pozostałych. największy procent rad parafialnych posiada diecezja tarnowska - 96 %, a najmniejszy diecezja radomska - 28 %.

Częstym problemem jest istnienie jednej rady parafialnej, a nie tak jak przewiduje prawo kanoniczne: rady duszpasterskiej oraz odrębnej od niej rady ekonomicznej.

Na dwudniowy kurs parafialnych rad duszpasterskich złożą się następujące tematy: Czym jest Kościół?; Jaka powinna być parafia?; Miejsce świeckich w kościele i w parafii; Jak przekształcić parafię we wspólnotę?; Metody pracy rady parafialnej, Zasady tworzenia parafialnego programu duszpasterskiego raz jak podjąć nową ewangelizację w parafii?

Reklama

Zajęcia będą realizowane w formie wykładów, warsztatów, którym towarzyszyć będzie dzielnie się, modlitwa i medytacje biblijne.

Do udziału w kursie zaproszone są całe rady parafialne wraz ze swymi proboszczami. Udział w kursie pomoże im - jak stwierdził ks. Wielebski - zarówno w usystematyzowaniu posiadanej wiedzy o sposobie funkcjonowania parafii, jak i w uniknięciu możliwych błędów w działalności rady. Zajęcia poprowadzą wykładowcy akademiccy z UKSW, duszpasterze i ludzie świeccy.

Miejscem szkoleń będzie pallotyński klasztor Karczówka koło Kielc. Tam należy kierować zgłoszenia: mail: info@karczowka.com, www.karczowka.com, tel: 784 507 884. Pierwsza runda szkoleń przewidziana jest 19 i 20 września 2014 r.

2014-03-18 19:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słuchać świeckich

Niedziela legnicka 7/2016, str. 4

[ TEMATY ]

rady parafialne

Archiwum

Podczas posiedzenia rad parafialnych

Podczas posiedzenia rad parafialnych

Pasterzem parafii jest proboszcz. Zostaje on posłany przez biskupa do parafii, by tam głosić Słowo Boże, udzielać sakramentów, katechizować, troszczyć się o ubogich i chorych. Ponosi on pełną odpowiedzialność za wspólnotę, która została mu powierzona. Jednak wiadomo, że jeden proboszcz, nawet przy współpracy wikariusza, nie jest w stanie sam sprostać wszystkim zadaniom. Ale czy jest taka konieczność? Czy może w prowadzeniu parafii skorzystać z pomocy ludzi świeckich? Do tego każdy proboszcz nawet jest zachęcony. Jednym z dokumentów Soboru Watykańskiego II jest „Dekret o posłudze i życiu prezbiterów”. Znajduje się tam piękny tekst: „Niech prezbiterzy szczerze uznają i wspierają godność świeckich i właściwy im udział w posłannictwie Kościoła. Niech równie szczerze szanują słuszną wolność, która przysługuje wszystkim w ziemskiej społeczności. Niech chętnie słuchają świeckich, rozpatrując po bratersku ich pragnienia i uznając ich doświadczenie i kompetencje na różnych polach ludzkiego działania, by razem z nimi mogli rozpoznawać znaki czasu”. Ojcowie soborowi zachęcają, by wsłuchiwać się w głos osób świeckich i cenić ich zdanie, które może być bardzo cenne w dźwiganiu odpowiedzialności za wspólnotę parafialną.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję