Reklama

Film o przedmurzu chrześcijaństwa

Niedziela Ogólnopolska 8/2008, str. 27

Producenci filmu Krzysztof Grabowski i Sławomir Jóźwik z kard. Stanisławem Dziwiszem przed Kurią Krakowską
Wiesław Adamik

Producenci filmu Krzysztof Grabowski i Sławomir Jóźwik z kard. Stanisławem Dziwiszem przed Kurią Krakowską<br>Wiesław Adamik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prezes TVP Andrzej Urbański zdecydował, że polska telewizja weźmie udział w międzynarodowej koprodukcji filmowej pt. „Złote jabłko”. W przedsięwzięciu uczestniczyć będą także: austriacka telewizja publiczna ORF, firmy MR Films z Wiednia i niemiecka firma EOS/BETA. Dzięki udziałowi polskiej telewizji nasz kraj będzie miał wpływ na kształt scenariusza, zwłaszcza zawartych w nim polskich wątków, w filmie zagrają też polscy aktorzy. Prezes Urbański chce, aby postać króla Jana III Sobieskiego zagrał koniecznie polski aktor.
Film opowiada o jednym z kluczowych dla Polski i Europy momentów historii - wyprawie tureckiego dowódcy Kara Mustafy na Wiedeń (po turecku „Złote jabłko”) i odsieczy, z którą pospieszyły oblężonemu Wiedniowi polskie wojska pod wodzą króla Jana III Sobieskiego. W tym okresie historycznym - ok. roku 1683 to właśnie Polska stała się tzw. przedmurzem Europy i chrześcijaństwa...
Jak podaje TVP, autorem scenariusza jest Klaus Lintschinger, a reżyserem - Robert Dornhelm. Obraz będzie łączył elementy filmu historycznego z elementami melodramatu. We wrześniu 2008 r. planowany jest początek zdjęć. Mają być one realizowane w Austrii i Polsce (Wilanów, Kraków, także plenery do scen batalistycznych). Na tle wyprawy tureckiego dowódcy Kara Mustafy na Wiedeń zaprezentowane są perypetie zakochanych: hrabiego Luigi Marsigliego i baronessy Elizabeth Rath. Dodatkowe napięcie budują wahania króla Polski Jana III Sobieskiego, czy pomóc Habsburgom, czy też nie. Niezwykle oryginalna i bardzo sprawnie napisana historia powinna zainteresować widownię. Recenzenci podkreślają jej walor edukacyjny i komercyjny.
Ze strony polskiej głównym producentem wykonawczym tego filmu jest Krzysztof Grabowski z Grupy Filmowej „Baltmedia”, znany z produkcji filmu „Jan Paweł II” z Jonem Voightem w Polsce i we Włoszech. Z kolei on zabiega, aby jak najwięcej scen nakręcono w Polsce, a jak wiadomo, sceny batalistyczne z końmi są w Polsce tańsze niż w Austrii czy Niemczech.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

W sercach Sióstr Pasjonistek bije serce Matki

2025-09-15 15:33

[ TEMATY ]

Siostry Pasjonistki

Materiał prasowy

Siostry Pasjonistki

Siostry Pasjonistki

Każdy z nas w swoim życiu przeżył chwile, gdy czuł się jak Maryja stojąca pod krzyżem czuwał przy łóżku kogoś najbliższego — rodzica, współmałżonka czy dziecka — i trzymał go za rękę, patrząc na jego cierpienie i wiedząc, że nie potrafi zabrać mu bólu. To jedno z najtrudniejszych doświadczeń człowieka: bezradność wobec cierpienia bliskich i oddanie się Bogu w takich chwilach.

Maryja w godzinie męki Jezusa również nie mogła nic zrobić. Nie mogła zdjąć Syna z krzyża ani uśmierzyć bólu Jego ran. Mogła tylko być. I właśnie to zrobiła. Pozostała wierna, obecna, kochająca. Jej milcząca obecność stała się znakiem nadziei silniejszej niż rozpacz. Matka Boża Bolesna jest główną Patronką Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża.
CZYTAJ DALEJ

Przejmujące świadectwa podczas Jubileuszu Pocieszenia

2025-09-15 19:48

[ TEMATY ]

jubileusz

świadectwa

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

O trudzie przekształcania tragedii w zalążek nadziei mówiły podczas czuwania modlitewnego Jubileuszu Pocieszenia w bazylice watykańskiej dwie kobiety.

Pierwsza z nich Lucia Di Mauro z Neapolu opowiedziała o swej tragedii, kiedy 4 sierpnia 2009 roku jej mąż ochroniarz, został zamordowany przez grupę młodych ludzi podczas pracy na placu Carmine, w historycznym centrum miasta. Miał zaledwie 45 lat.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję