Do postawy zadziwienia Bożymi darami i wykorzystywania różnych okoliczności życia do czynienia dobra zachęcił Ojciec Święty przed niedzielną modlitwą „Anioł Pański”.
Papież wyszedł do czytanego dzisiaj fragmentu Ewangelii (J 9, 1-41), mówiącego o przywróceniu przez Pana Jezusa wzroku człowiekowi niewidomemu od urodzenia. Zwrócił uwagę na reakcję uczniów, pytających kto jest winny jego ślepoty: czy jego grzech osobisty, czy też grzech jego przodków. Następnie, już po uzdrowieniu, na sceptyczną reakcję sąsiadów, protestujących uczonych w Piśmie i faryzeuszów czy pełną lęku rodziców uzdrowionego. Zauważył, że serca te są zamknięte z różnych powodów: bo szukają winowajcy, bo nie potrafią się zadziwić, bo nie chcą się zmienić, bo paraliżuje ich strach. Natomiast jednym dobrze reagującym jest sam uzdrowiony, który daje świadectwo o Jezusie: niczego nie wymyśla i niczego nie ukrywa. Nie obawia się „ponieważ Jezus obdarzył go pełną godnością: w szabat, na oczach wszystkich, uwolnił go i dał mu wzrok, nie żądając od niego niczego, nawet podziękowania, a on daje temu świadectwo”.