Niekiedy życie schodzi nam na marzeniach o tym, czego jeszcze nie mamy lub na opłakiwaniu tego, czego już nie mamy. Marzeniami sięgamy w przyszłość, opłakiwaniem wspominamy przeszłość. Tymczasem warto mieć oczy otwarte w chwili obecnej. Przeszłości już nie ma. Nigdy do nas nie wróci. Możemy wyciągnąć z niej mądre wnioski i złożyć z ufnością w ojcowskie dłonie Boga. Przyszłości jeszcze nie ma i nie wiemy, co nam przyniesie. Przyjdzie do nas dopiero wtedy, gdy stanie się teraźniejszością. Liczy się chwila obecna. Liczy się teraz. Właśnie teraz trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Czyż nie taka nauka płynie z Łukaszowej wzmianki o uczniach wędrujących do Emaus: „Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go” (24, 31). Rozpoznali Go po zwykłym łamaniu chleba. Zamiarem ewangelisty wydaje się podkreślenie faktu, że Słońce, które wzeszło w Poranek Zmartwychwstania, nigdy nie zachodzi. Zgasła nadzieja w sercach uczniów, jednak na ich drodze pojawia się Ktoś, kto wyjaśnił im znaczenie pism świętych i prostym gestem dzielił chleb. W tym momencie dostrzegli, że cały świat jest wypełniony tą spokojną Obecnością, która przywraca nadzieję. Pytają: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?” (Łk 24, 32). Zachodzące na niebie słońce zabłysło na nowo - tym razem w sercach wędrowców, którzy zrozumieli znaczenie dawnych natchnionych Pism. Rozmowa z Jezusem sprawiła, że zachodzące słońce przyniosło światło Jego towarzyszom. Konsekwencja tego odkrycia ujawniła się natychmiast: uczniowie wrócili do Jerozolimy, gdzie rozpoczęli swą wędrówkę, by odnaleźć grupę pozostałych. Wspólnota, która miała zostać rozwiązana, scala się na nowo. Przy śmierci Jezusa Jego uczniowie rozpierzchli się. Po pogrzebie pokusa, by powrócić do dawnego życia, pozostawiając za sobą trzyletnią „przygodę” z Mistrzem, z pewnością była silna. Być może to właśnie czynili wędrowcy do Emaus. Odkrycie Zmartwychwstania stało się momentem na nowo wiążącym wspólnotę, nad którą rozbłysnął Chrystus - „z wysoka Wschodzące Słońce” (por. Łk 1, 78).
„Obaj byli młodzi, chcieli bardziej ‘być’ niż ‘mieć’” - mówi Antonia Acutis o zbliżającej się kanonizacji jej syna Karola i bł. Piotra Jerzego Frassatiego. Uroczystość odbędzie się 7 września 2025 roku na Placu św. Piotra w Watykanie.
Antonia Acutis, mama bł. Karola Acutisa, z radością przyjęła wiadomość, że jej syn zostanie ogłoszony świętym razem z bł. Piotrem Jerzym (Pier Giorgiem) Frassatim. W rozmowie z National Catholic Register podkreśliła, jak wiele łączyło obu przyszłych świętych. „Cieszę się, ponieważ Piotr Jerzy Frassati był młody, tak jak Karol” – powiedziała. Dodała, że obaj byli głęboko oddani Eucharystii i pochodzili z dobrze sytuowanych rodzin, a mimo to wybrali życie z Chrystusem, rezygnując z pogoni za dobrami materialnymi. „Dobrze jest dziś przypominać młodym o tych dwóch młodzieńcach, którzy bardziej troszczyli się o ‘być’, niż ‘mieć’, by odnaleźć prawdziwe bezpieczeństwo” – zaznaczyła.
„Jezus podkreśla szczególne miejsce, jakie w akcie stworzenia zajmuje człowiek: najpiękniejsze stworzenie, uczynione na obraz i podobieństwo Boga. Z tym przywilejem wiąże się jednak wielka odpowiedzialność: odpowiedzialność za ochronę wszystkich innych stworzeń, zgodnie z zamysłem Stwórcy” - powiedział Leon XIV inaugurując w Castel Gandolfo centrum edukacji ekologicznej i duchowości - projekt Borgo Laudato si'.
w tekście Ewangelii według św. Mateusza, który właśnie usłyszeliśmy, Jezus kieruje do swoich uczniów różne nauki. Chciałbym zatrzymać się na jednej z nich, która wydaje się szczególnie odpowiednia dla tej uroczystości. Brzmi ona następująco: „Przypatrzcie się ptakom w powietrzu (...) Przypatrzcie się liliom na polu” (Mt 6,26.28).
Parafia św. Matki Teresy z Kalkuty w Chełmie obchodziła doroczne uroczystości odpustowe. Były one połączone z jubileuszem 30-lecia kapłaństwa ks. kan. Dariusza Tkaczyka, proboszcza parafii i wicedziekana dekanatu Chełm Zachód.
Na uroczystą Liturgię przybyli licznie kapłani, parafianie, przyjaciele i zaproszeni goście. Mszy św. przewodniczył bp Mieczysław Cisło, pod którego opieką w seminarium kształtowało się i dojrzewało powołanie kapłańskie ks. Dariusza Tkaczyka. – Dzisiejsze świętowanie odpustu jest dla nas nie tylko okazją do modlitwy i wdzięczności za dar naszej patronki, ale też do umocnienia więzi jedności z powszechnym Kościołem, którego widzialnym znakiem jest obecność wśród nas księdza biskupa. Witam wszystkich parafian na czele z tymi, którzy doświadczają różnego rodzaju niemocy, chorób i niepełnosprawności. Z wdzięcznością wspominamy też wszystkich dobroczyńców i sponsorów, którzy wspierali przez lata dzieło budowy i upiększania tej świątyni. Ich ofiarność i zaangażowanie są trwałym świadectwem wiary oraz żywej odpowiedzialności za Kościół – powiedział ksiądz proboszcz.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.