Reklama

Dlaczego głosowałem przeciw?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego w zasadzie nie napotkała w polskim parlamencie na większe trudności, ale czy obyło się bez wątpliwości? Należy żałować, że nasz spór skoncentrował się na sposobie ratyfikacji, na sprawach prestiżu poszczególnych partii, a także prezydenta, za mało natomiast mówiliśmy o treści traktatu. Gdyby było inaczej, gdybyśmy skupili się na tym, co zawiera traktat, to nikt w mediach nie nazywałby przeciwników ratyfikacji wrogami integracji europejskiej. Dania wniosła wiele zastrzeżeń do traktatu, Wielka Brytania to samo, obydwa państwa wywalczyły korzystne dla siebie rozwiązania, a u nas rozgorzała histeryczna dyskusja na temat samego procesu ratyfikacji. Tymczasem kto w Europie nie stawia warunków, nie domaga się czegoś dla siebie w imię budowania UE, uważany jest za marnego, nic nieznaczącego gracza. Dlatego nasz spór powinien dotyczyć możliwości osiągnięcia lepszego miejsca w UE, a nie straszyć, że brak ratyfikacji popchnąłby Polskę w stronę Białorusi.
Przechodząc do odpowiedzi na pytanie, dlaczego głosowałem przeciw traktatowi, chciałbym najpierw podkreślić, że obecny projekt Unii Europejskiej daleko odbiegł od tego, co proponowali „ojcowie założyciele”: Jean Monnet, Robert Schuman, Alcide de Gasperi czy Konrad Adenauer. Według nich, Europa miała jednoczyć się wokół wartości duchowych. Schuman pisał: „Zanim Europa stanie się sojusznikiem wojskowym czy całością ekonomiczną, musi być wspólnotą kulturalną i duchową w najszczytniejszym sensie tego słowa”. Podobnie jak Schuman, de Gasperi widział pojednanie i jednoczenie Europy przy zachowaniu historycznej i kulturalnej tożsamości każdego z krajów i narodów. Ważną rolę w ideowym jednoczeniu się Europy odegrała koncepcja Charles’a de Gaulle’a, znana pod nazwą „Europy ojczyzn”, koncepcja bliska nauczaniu Jana Pawła II.
A co z tych koncepcji mamy dzisiaj? Przywództwo w Unii Europejskiej przechwycili różnej maści liberałowie i masoni, często ludzie amoralni, którzy nie widzą żadnego problemu w fakcie zabijania dzieci nienarodzonych, biorą natomiast w obronę małpy, zakazując dokonywania doświadczeń naukowych na tych istotach. Ta „kultura śmierci” w UE ma oczywiście swoje korzenie, a są nimi te same ideologie, które doprowadziły w Europie do wojen i rewolucji w imię walki z Bogiem. Nie mam złudzeń, że w wielu państwach UE, np. obecnie w Hiszpanii, trwa regularna wojna z chrześcijaństwem. Niestety, Traktat Lizboński to w dużym stopniu wspiera, dlatego nie mogę wyrazić zgody na jego ratyfikację.
A co w samym traktacie uważam za złe i niekorzystne dla Polski? Po pierwsze, nie wolno ratyfikować traktatu, który jest niezgodny z naszą konstytucją. Skoro Unia Europejska otrzymuje po ratyfikacji traktatu przez wszystkie 27 państw pełną osobowość prawną i uzna ten traktat za swoją konstytucję, a ponadto będzie miała prezydenta, rząd, władzę sądowniczą, ustawodawczą, wspólne obywatelstwo, wspólną walutę, bank centralny, wojsko itd., to znaczy, że nie jest to już międzynarodowa organizacja, ale normalny organizm państwowy, dlatego nie można na niego scedować żadnych prerogatyw państwa polskiego (w obecnej konstytucji, uchwalonej w 1997 r. przez SLD, PSL i UW, jest mowa, że państwo polskie może zrzec się części suwerenności na rzecz organizacji międzynarodowej).
Konkretne zapisy o wspomnianym wyżej superpaństwie ukryte są głównie w deklaracji 17, dołączonej do traktatu; gdyby nie były ważne, nie znajdowałyby się w tym miejscu. A trzeba dodać, że niekorzystny dla Polski, a także innych mniejszych państw, jest w traktacie nowy podział głosów na rzecz dominacji dużych państw (12 państw może zostać pominiętych przy podejmowaniu decyzji). Na ile skuteczny będzie zapis z Joaniny, który uważa się za sukces prezydenta - okaże się w praktyce.
Co prawda, Polska w specjalnej ustawie ma zastrzec sobie wyższość konstytucji nad prawem unijnym, ale czy taką unijną hybrydę, w której funkcjonuje traktat konstytucyjny oraz 27 konstytucji narodowych, można ze sobą pogodzić? Oczywiście, że nie. Wniosek z tego jest prosty - z góry założono, że o wszystkim będzie decydować konstytucja unijna. Na to nie może być zgody.
Ale co najważniejsze, interpretacja wszelkich praw unijnych jest już w tej chwili zastrzeżona dla Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. I znowu, Polska wywalczyła sobie w protokole brytyjskim ochronę prawną w zakresie problemów etycznych, moralności publicznej, praw rodziny i ochrony ludzkich wartości… ale nasze prawo nie może naruszać unijnych praw podstawowych, a do nich m.in. zaliczono orientację seksualną. Tylko pogratulować założonej prawniczej pokrętności.
Konkludując, traktat diametralnie zmienia naturę dotychczasowej Unii Europejskiej, która od tej pory staje się państwem kierowanym nie jak dotychczas, kolejno przez poszczególne kraje członkowskie, ale przez polityków brukselskich, wybieranych w bardzo niejasnych, tajemnych, niedemokratycznych gremiach. Celem tak widzianej Unii jest demontaż państw członkowskich. Ten traktat jest ewidentnym dowodem na budowę superpaństwa europejskiego.
Wiem, że Traktat Lizboński był kompromisem na granicy opłacalności, ale wtedy, kiedy był zawierany w Brukseli, u władzy był rząd, który kierował się narodowym interesem; rząd, z którym się liczono za granicą; ba, obawiano się go. Dzisiaj nie mam pewności, czy obecny rząd i czy przyszłe rządy będą dobrze broniły interesów Polski w Unii Europejskiej. Dlatego moje „nie” kosztuje więcej niż „tak”, ale często „nie” jest bardziej korzystne niż „tak”. Człowiek polityki nie może się bać mówić „nie” częściej niż „tak”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Monte Cassino – rozpoczęły się uroczystości upamiętnienia 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino

2024-05-14 10:27

[ TEMATY ]

Monte Cassino

Włodzimierz Rędzioch

80 lat temu, 17 stycznia 1944 r. rozpoczęła się bitwa o Monte Cassino. W największej batalii frontu włoskiego walczyli żołnierze dziesięciu narodowości. Rankiem, 15 lutego 1944 r. 255 „latających fortec” zrzuciło na Monte Cassino ponad 350 ton bomb burzących, które sprawiły, że klasztoru został zamieniony w ruinę. Po zniszczeniu klasztoru wojska alianckie próbowały zdobyć punkty oporu znajdujące się w mieście Cassino a następnie samo wzgórze Monte Cassino.

W maju zadanie zdobycia ruin klasztoru bronionego przez resztki sił niemieckich przypadło żołnierzom 2. Korpusu Polskiego. „Czwarte natarcie na górę klasztorną – będzie polskim natarciem. Tam, gdzie padli Amerykanie, Anglicy, Nowozelandczycy, Francuzi, Hindusi” - napisał Melchior Wańkowicz w swoim reportażu o bitwie. Atak rozpoczął się w nocy z 11 na 12 maja. Generał Władysław Anders w rozkazie do swoich oddziałów napisał:

CZYTAJ DALEJ

XI Majówka w Ogrodach Klasztornych

2024-05-14 16:58

Magdalena Lewandowska

Dwórki św. Jadwigi - jej gród co roku przyciąga dzieci i dorosłych.

Dwórki św. Jadwigi - jej gród co roku przyciąga dzieci i dorosłych.

Zapraszamy serdecznie na wyjątkową majówkę w ogrodach klasztoru Sióstr Boromeuszek w Trzebnicy.

Już po raz 11., tym razem 26 maja, Siostry Boromeuszki zapraszają do Trzebnicy. – Tradycyjnie majówkę organizujemy pod koniec maja, blisko dnia mamy i dnia dziecka. W tym roku odbędzie się dokładnie 26 maja, w dzień matki. To doskonała okazja do rodzinnego świętowania, a jednocześnie do oddania czci naszej najlepszej mamie Maryi – mówi Lilianna Sicińska.

CZYTAJ DALEJ

Teologia? Czy warto ją studiować?

2024-05-14 19:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Karol Porwich/Niedziela

W Instytucie Teologicznym w Łodzi, uczelni afiliowanej do Akademii Katolickiej w Warszawie, studiują studenci motywowani potrzebą pogłębienia swojej wiedzy i wiary w Boga, nie wykluczając możliwości przyszłej pracy nauczyciela religii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję