Reklama

Zdrowie

USA: Odkrycie polskiej badaczki pomoże w wykrywaniu chorób serca

Dr Anna Wolska, główny naukowiec zespołu w laboratorium metabolizmu lipoprotein w amerykańskich Narodowych Instytutach Zdrowia (NIH) opracowała wraz z zespołem uproszczony sposób kalkulacji ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Według badaczy może to ułatwić i przyspieszyć zidentyfikowanie osób narażonych na te choroby.

[ TEMATY ]

zdrowie

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W teorii, każda osoba po 40. roku życia powinna mieć oszacowane ryzyko chorób sercowo-naczynionych. W praktyce bywa z tym jednak różnie. W USA obecnie takie ryzyko można wyliczyć za pomocą tzw. modelu PCE (ang. Pooled Cohort Equation). Do jego wyliczenia lekarz oprócz wpisania do komputera wyników lipidogramu - badania wykazującego poziomy cholesterolu i innych lipidów – musi podać szereg innych danych pacjenta, na co nie zawsze ma czas. A to z kolei może doprowadzić do niewykrycia pacjentów z podwyższonym ryzykiem chorób serca.

Dlatego zespół naukowców z amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH) z młodą polską badaczką dr Anną Wolską na czele postanowił to zmienić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Chcieliśmy to uprościć, zarówno dla lekarzy, jak i dla pacjentów, tak by ryzyko mogło być obliczane automatycznie przy wykonywaniu badań lipidów i podawane na wyniku lipidogramu" - mówi dr Wolska w rozmowie z PAP.

Jak dodaje, choć opracowana przez ich zespół metoda, zwana po ang. estimated ASCVD lipid risk score, jest uproszczeniem modelu PCE dotąd stosowanego - to może mieć ona potencjalnie znaczne korzyści.

"W ten sposób, widząc swój wynik obliczonego ryzyka pacjent miałby lepszą wiedzę i taki impuls: czy może powinienem zastanowić się nad zmianą stylu życia? Skonsultować się z lekarzem kardiologiem? Ponadto może to umożliwić lepszą dyskusję między pacjentem i lekarzem" - mówi dr Wolska. Jak podkreśla, metoda celowo nie została opatentowana, dzięki czemu może jej użyć za darmo każde laboratorium.

Choć droga do powszechnego przyjęcia nowych metod opracowanych przez polską badaczkę i zespół z NIH może zająć lata, już została dostrzeżona przez amerykańskie środowisko naukowe. Dr Wolska otrzymała nagrodę Amerykańskiego Stowarzyszenia Chemii Klinicznej (AACC) - głównego ciała w tej dyscyplinie w USA - za "wybitne badania w dziedzinie medycyny personalizowanej". Samo NIH również wyróżniło nową metodę na swoich portalach internetowych. Jak mówi badaczka, praca jej zespołu wzbudziła zainteresowanie także w Polsce.

Reklama

Jak zaznacza szef laboratorium dr Alan Remaley, dr Wolska jest jego zdaniem wyróżniającym się naukowcem w elitarnym amerykańskim ośrodku. Zlokalizowane w Bethesdzie pod Waszyngtonem Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) są główną amerykańską agencją zajmującą się badaniami biomedycznymi.

"Wkrótce będę miał 65 lat i myśląc o przekazaniu pałeczki, z pewnością myślę, że Ania jest jedną z tych osób, które mogłyby mnie znakomicie zastąpić, że jej praca tu przez następne 20-30 lat może przynieść wiele osiągnięć" - mówi PAP naukowiec.

Jak podkreśla, Polka ma już na swoim koncie inne znaczne osiągnięcia, w tym opracowanie leku - peptydu mimetycznego apoC-II - pozwalającego na obniżenie poziomu trójglicerydów u osób o wysokim ich poziomie. Trójglicerydy to tłuszcze, które podobnie jak cholesterol, mogą w wysokim stężeniu przyczyniać się do chorób sercowo-naczyniowych.

"Jak dotąd przyjęło się w nauce, by skupiać się głównie na cholesterolu, a w mniejszym stopniu na trójglicerydach, przez co wciąż nie ma zbyt dużo leków, które na nie działają" - mówi dr Remaley.

Opatentowany przez Polkę lek wkrótce ma rozpocząć badania kliniczne. Jak dotąd przeszedł testy na zwierzętach, które wykazały jego skuteczność. Za swoje odkrycie dr Wolska otrzymała szereg prestiżowych nagród m.in. nagrodę naukową od Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH) oraz nagrodę naukową od Europejskiego Stowarzyszenia Miażdżycy (EAS). Same badania zostały opublikowane w jednym z najlepszych czasopism naukowych tj. Science Translational Medicine, które wyróżniło artykuł na okładce czasopisma.

"Ania kontynuuje badania nad czymś, co zostało po raz pierwszy opisane w późnych latach 50., po czym ja zostałem zatrudniony w NIH, by to kontynuować, a teraz prowadzi je Ania. Więc to pokazuje, jak nauka wymaga wysiłku kilku pokoleń. A badania nad rzeczami, których do końca nie rozumiemy, mogą przynieść rezultaty wiele lat później" - mówi dr Remaley.

Reklama

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ ekr/

2022-10-18 06:59

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cukrzyca – gorzka choroba

Niedziela Ogólnopolska 42/2020, str. 57

[ TEMATY ]

zdrowie

cukrzyca

Adobe.Stock.pl

Jak rozpoznać cukrzycę? Co zrobić, żeby na nią nie zachorować?

W Polsce jest ok. 2,5 mln chorych na cukrzycę, a szacuje się, że drugie tyle może mieć stan przedcukrzycowy. Niestety, mimo że w dobie internetu świadomość społeczna jest duża, wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Rozpoznanie cukrzycy jest dość proste w oparciu o badanie glikemii na czczo w osoczu krwi żylnej oraz, w części przypadków, o test tolerancji glukozy, tzw. krzywą cukrową. W interpretacji wyników badania glikemii na czczo stosujemy trzy kryteria. Wynik poniżej 100 mg/dl jest prawidłowy. Wynik mieszczący się w przedziale 100-125 mg/dl oznacza, że glikemia na czczo przekroczyła normę, ale nie daje jeszcze odpowiedzi, czy mamy do czynienia ze stanem przedcukrzycowym czy z cukrzycą. W takim przypadku wykonujemy wspomniany test tolerancji glukozy. Jeżeli natomiast wynik badania glikemii na czczo wynosi 125 mg/dl i więcej, to jest to sygnał choroby. Dla pewności badanie powtarzamy – dwukrotny wynik glikemii na czczo przekraczający poziom 125 mg/dl oznacza, że mamy do czynienia z cukrzycą wymagającą leczenia.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Przemyśl: pogrzeb Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy

2024-04-20 13:26

[ TEMATY ]

pogrzeb

Przemyśl

Damian Sobol

pixabay

W Przemyślu odbyły się w sobotę, 20 kwietnia, uroczystości pogrzebowe śp. Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy. Pośmiertnie został on odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Żałobnej Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Chudzio. - Przybyliśmy tutaj tak licznie, aby zamanifestować naszą wdzięczność, podziw i solidarność w przywiązaniu do tych wartości, którymi żył i dla których nie zawahał się nawet oddać życia nieustraszony wolontariusz Damian - powiedział.

Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się w Sanktuarium św. Józefa. Przed rozpoczęciem liturgii doradca prezydenta RP Dariusz Dudek przekazał na ręce matki zmarłego Damiana Sobola Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym pośmiertnie został on odznaczony przez Andrzeja Dudę „za wybitne zasługi w działalności na rzecz osób potrzebujących pomocy i wsparcia”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję