– Od dziś w naszej kaplicy swoje stałe miejsce zajmie błogosławiona niewidoma matka niewidomych. Właśnie po to, aby przypominać nam tę podstawową, prostą i potrzebną prawdę, że w życiu wiary chodzi o relację z Bogiem, o pełne miłości stawianie Boga na pierwszym miejscu – mówił ks. Filinowicz, duszpasterz osób niewidomych i niesłyszących.
Na Eucharystii obecne były siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża, dzięki którym relikwie Matki Czackiej trafiły do wspólnoty – s. Ludmiła i s. Zdzisława pochodzące z Legnicy oraz s. Radosława z Krajowego Duszpasterstwa Niewidomych z Warszawy. Obecne były również osoby związane ze środowiskiem duszpasterskim osób niesłyszących i niewidomych z różnych miejsc Dolnego Śląska i wolontariusze Fundacji Fonis.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Jest dla nas wielką radością i zaszczytem, że relikwie I stopnia bł. Matki Elżbiety pozostaną już tutaj. Poszerza się przez to ta parafia bł. Matki Elżbiety a jednocześnie nasze środowisko będzie mogło czuć tę większą łączność z Państwem – mówiła s. Radosława.
Przybliżyła następnie postać Matki Czackiej i wyjaśniła symbolikę relikwiarza. – Powstał on z myślą o osobach z dysfunkcją wzroku. Jest to relikwiarz drewniany, żeby można go było milej „oglądać”, dotykając. Jest z drzewa bukowego. Na początku, gdy podejdziemy, zobaczymy dłonie, które powstały na podstawie odlewu dłoni Matki Elżbiety Róży Czackiej, oczywiście proporcje są zmniejszone. Te dłonie czytają tekst napisany brajlem na planie krzyża – tłumaczyła s. Radosława.
Podkreśliła, że z daleka widać dłonie, krzyż i że na krzyżu jest napisane jakieś przesłanie. I tak jest w trudnych wydarzeniach naszego życia – na początku widzimy krzyż, trudną sytuację. Dopiero gdy podejdziemy bliżej i przeczytamy tekst, wszystko staje się jasne.
– Zatrzymujemy się na modlitwie w chwili ciszy, przybliżamy się do krzyża, próbujemy go dotknąć, „przytulamy się do krzyża”, jak mówi Matka Elżbieta, i wtedy z większym zrozumieniem widzimy swoją drogę – mówiła siostra.
Reklama
Nawiązała do Psalmu 26, którego fragment wypisany jest na relikwiarzu, a którym przez 10 lat przed śmiercią modliła się Matka Czacka. „Ci, którzy we łzach sieją, żąć będą w radości. Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew, lecz powrócą z radością, niosąc swoje snopy”. Podkreśliła, że tak było w życiu Matki, kiedy traciła wzrok. Spotkało ją bardzo trudne wydarzenie, a przy usłyszanej diagnozie usłyszała radę lekarza, by zajęła się osobami niewidomymi.
– Wybił ją z niebezpieczeństwa zatrzymania się na swoim cierpieniu, na swoich troskach. I rzeczywiście Róża po trzech dniach modlitwy wyszła z decyzją tworzenia domów niewidomych. Róża jest też patronką trudnych wyborów. Umiała wybrać w momencie swojego dramatu życiowego, który ostatecznie stał się dla niej błogosławieństwem – mówiła siostra. Matka Czacka nazywana jest też patronką długiego oczekiwania. Jako hrabianka przygotowywała się bowiem przez 10 lat do podjęcia pracy wśród niewidomych.
– Została nazwana niewidomą matką niewidomych. Kojarzy mi się taki fakt, kiedy Matka w Laskach usłyszała płacz dziecka i poprosiła siostrę, by to dziecko mogło podejść do niej. Zapytała, co się dzieje. 7-letni Władek przywieziony został przez mamę do Lasek. Mama również płakała – z tego powodu, że ma synka zostawić. Więc płakali oboje. Matka Elżbieta przytuliła go wtedy i powiedziała: Nie płacz, Władku, będziesz szczęśliwy, bo i ja jestem szczęśliwa. Ukazała tym, że jeśli ktoś nie widzi, to nie jest koniec świata, bo ten swój trud może przekuć na wielkie dobro. Niewidzenie fizyczne może przekuć na zdolność widzenia duchowego, na wrażliwość na świat i drugiego człowieka. Matka zachęcała również wszystkie osoby z dysfunkcją wzroku, aby swój krzyż ofiarowały za osoby niewidome duchowo, bo one nie widzą sensu wielu wydarzeń i tracą drogę do Boga – mówiła s. Radosława.
Reklama
Na koniec podzieliła się informacją, że w archidiecezji warszawskiej Matka Czacka została niedawno ogłoszona patronką osób niepełnosprawnych i tych, które im służą.
Po Eucharystii odbył się koncert Oskara Wiśniewskiego, ucznia Dolnośląskiego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 13 dla Niewidomych i Słabowidzących oraz z innymi niepełnosprawnościami im. Marii Grzegorzewskiej a po koncercie Agapa „Pod czwórką”.