Reklama

Co czeka ludzkość?

Homo sapiens dysponuje coraz bardziej zaawansowaną technologią. Istnieją już nawet pojazdy napędzane po prostu… wodą z kranu. Niektóre zaś sondy badawcze opuszczają Układ Słoneczny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po lekturze tego tekstu zapraszam na stronę internetową www.niedziela.pl, gdzie będą mogli Państwo odszukać więcej ciekawych materiałów związanych z szeroko rozumianą nauką. Akurat w tej dziedzinie nie ma czasu na odpoczynek. Każdego bowiem dnia dowiadujemy się o odkryciach i technologicznych rozwiązaniach, które jeszcze kilka lat temu wydawały się fikcją. Dlatego też pisanie o tym, że coś w tym momencie jest najlepsze bądź najnowsze, raczej w praktyce już jest… historią. Nauka bowiem w galopującym tempie wyprzedza nawet najśmielsze przewidywania.
Może zatem warto postawić sobie pytania natury bardziej ogólnej odnośnie do naszej przyszłości, aby wypracować plan działania dla nas wszystkich, mając na względzie dobro przyszłych pokoleń i samo istnienie Niebieskiej Planety.

Ludzkie piekiełko

Współczesny świat, chyba jak nigdy przedtem, jest bardzo zróżnicowany nie tylko pod względem ekonomicznym (są ludzie, którzy żyją na takim poziomie cywilizacyjnym jak przed stuleciami; są też i tacy, którzy umierają z głodu, choć na Zachodzie marnuje się niezliczone tony jedzenia dziennie). Polityczne podziały i partykularne interesy lokalnych watażków (np. w Ameryce Łacińskiej, Afryce czy Azji) doprowadzają do ruiny miliony osób. Przykłady można by mnożyć w nieskończoność.
Rabunkowa gospodarka naturalnymi surowcami prowadzi do gwałtownych zmian klimatycznych. Ekolodzy alarmują np. o tym, że w najbliższym czasie (być może nawet w ciągu kilku lat) czapa lodowa nie będzie już dłużej przykrywać bieguna północnego. Będzie można niebawem do niego dopłynąć (niektórzy z tego powodu są zadowoleni, gdyż pod biegunową wodą znajdują się bogate złoża ropy naftowej i gazu ziemnego; surowce te będzie więc można bez przeszkód eksploatować, ale to osobny temat).
Przed ludzkością stoją wyzwania, którym można będzie sprostać wtedy gdy w kluczowych dla świata sprawach będziemy mówić jednym głosem. Tymczasem wielu współczesnych polityków zajmuje się groteskowymi rzeczami w stylu hiszpańskich „mężów stanu”, którzy zastanawiają się nad przyznaniem ludzkich praw „wielkim małpom”. Można wobec tego zapytać: A co z „małymi małpami”? Im już nasze prawa nie przysługują? Ciekawe też, co na to powiedzą np. rdzenni mieszkańcy Puszczy Amazońskiej, gdzie małpy stanowią jeden ze składników ich diety.
Czasem rzeczywiście wydaje mi się, że ludziom poprzewracało się w głowach. Doraźne zaś sprawy i egzystencjalna krótkowzroczność biorą górę nad zatroskanym przewidywaniem oraz realizowaniem ogólnoludzkich projektów, które będą służyły wszystkim mieszkańcom Ziemi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niektóre współczesne wyzwania

Przed ludzkością stoją historyczne wręcz wyzwania. Bez wątpienia najważniejszym z nich jest troska o naturalne środowisko. To przykre, że w tym względzie ciągle robi się za mało. Co prawda, nie mamy wpływu na decyzje odnośnie do kierunków rozwoju gospodarek np. Chin czy Indii (państwa te uznawane są obecnie za największych trucicieli w tym znaczeniu, że w praktyce nie podejmują zbyt wielu działań w dziedzinie ochrony środowiska naturalnego). Niemniej możemy choćby segregować śmieci. Nie tylko ułatwimy sobie w ten sposób życie, lecz również w znacznym stopniu przyczynimy się do realizacji konkretnych ekologicznych inicjatyw.
Kolejną sprawą, którą niezwłocznie trzeba się zająć, jest zapobieganie epidemiom zagrażającym życiu licznych wspólnot. Najbardziej poszkodowane w tym względzie są kraje Trzeciego Świata. Wydaje się, że pomoc społeczności międzynarodowej jest niewystarczająca, a przede wszystkim to pomoc doraźna. Należałoby zaś wypracować rozwiązania bardziej kompleksowe. Z pewnością uchroniłyby one wielu ludzi od śmierci.
Kolejnym wyzwaniem jest zapewnienie rozrastającej się ludzkiej populacji odpowiedniej ilości pożywienia. Miliony ludzi (nie tylko w Afryce) kończy przedwcześnie życie z powodu niedożywienia. Według zaś szacunkowych danych, w lipcu tego roku ogół homo sapiens osiągnie liczbę 6 mld 600 mln osób. Obecnie najwięcej ludzi mieszka w Azji (ponad 60 proc.), potem w Afryce (prawie 14 proc.). Europa jest na trzeciej pozycji (ponad 11 proc.). Dalej mamy Amerykę Łacińską (ponad 8 proc.), Amerykę Północną (ok. 5 proc.) i Oceanię (zaledwie 0,5 proc.). Warto też wiedzieć, że do tej pory na Ziemi żyło ok. 107 mld ludzi.

Co robić?

Wydaje się, że najważniejszą sprawą jest podejmowanie działań zmierzających do uświadomienia jak największej liczbie ludzi zagrożeń, które na nas czyhają. Oczywiście, sama świadomość nie wystarczy. To tak, jakby motorniczy wiedział, że za chwilę skończą się tory, ale nie wyhamowałby pędzącego pociągu. Dlatego też potrzebne są konkretne polityczne działania.
Muszą one odbywać się ponad podziałami i partykularnymi interesami poszczególnych państw czy systemów ideologicznych w nich panujących. W przeciwnym razie nadal będziemy stali w miejscu w najważniejszych dla nas sprawach. Niepodejmowanie zaś żadnych decyzji jest bez wątpienia gorsze od złych posunięć. Innymi słowy - stojąc w miejscu, po prostu się cofamy.
Co wobec tego robić? Swego czasu próbował na to pytanie odpowiedzieć nieżyjący już niemiecki filozof Hans Jonas w książce „Zasada odpowiedzialności. Etyka dla cywilizacji technologicznej” (przekł. M. Klimowicz, Wydawnictwo „Platan”, Kraków 1996 r., s. 409). Tej pozycji warto poświęcić kiedyś więcej miejsca. W każdym razie jej główną tezę można streścić dosłownie w paru zdaniach. Chodzi w niej tylko bowiem o to, by ludzkość zdała sobie sprawę z zagrożeń, na jakie jest narażona (największe z nich wynika z technologii przez nią wytwarzanych). Dlatego też każdy z nas powinien tak postępować, aby nasze działania nie godziły w możliwość zaistnienia przyszłych pokoleń. Innymi słowy - jesteśmy tyko depozytariuszami tego świata i trzeba nam dokładać wszelkich starań, aby zachować go w jak najlepszym stanie dla kolejnych generacji homo sapiens.

Kontakt: nauka@niedziela.pl

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to przekazał

2024-05-24 09:48

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Robert Krawczyk

Ks. Michał Olszewski SCJ

Ks. Michał Olszewski SCJ

Właśnie przed chwilą zakończyłem "widzenie adwokackie" z aresztowanym ks. Michałem, który dzisiaj obchodzi 15. rocznicę swoich święceń kapłańskich (akurat w Kościele dzisiaj wspominamy Jezusa Chrystusa Najwyższego Kapłana) - pisze na swoim profilu na portalu X mec. Krzysztof Wąsowski, obrońca ks. Michała Olszewskiego.

Ksiądz Michał prosił mnie, abym przekazał, że za wszystkich się modli (także za tych, którzy uznali go już za winnego...) i wszystkim błogosławi (tak z serca... mocą swojego kapłaństwa).

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Piemont: beatyfikowano księdza zamordowanego przez faszystów

Dzień po dniu stawał się coraz bardziej proboszczem wszystkich, proboszczem każdego, proboszczem ubogich; w końcu proboszczem męczennikiem - mówił w niedzielę 26 maja kard. Marcello Semeraro podczas Mszy beatyfikacyjnej ks. Giuseppe Rossiego. Celebracja miała miejsce w katedrze w Novarze, stolicy diecezji, na terenie której pracował zamordowany przez faszystów kapłan. Uczestniczyło w niej ok. 1500 wiernych i 150 prezbiterów.

Ks. Rossi zginął zaledwie w wieku 32 lat po 8 latach posługi kapłańskiej. Większość tego czasu był proboszczem w górskiej piemonckiej wiosce Castiglione d'Ossola. Podczas II wojny w tym regionie trwały walki partyzanckie. 26 lutego 1945 r. do wioski wkroczyły oddziały faszystowskie, mszcząc się po tym, jak garibaldowskie oddziały zabiły dwóch z ich kompanów. Prowadzili przesłuchania, podpalili niektóre domy, oskarżyli ks. Rossiego o danie znaku miejscowym bojownikom poprzez dzwony kościelne. Pomimo tego ostatecznie zostawili duchownego na wolności, a on poświęcił się niesieniu pocieszenia przerażonej ludności i spowiadaniu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję