Reklama

Biskup Nominat wspomina lata spędzone w Rzymie

Niedziela Ogólnopolska 7/2009, str. 26

ks. Edmund Cybulski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. prał. Grzegorz Kaszak - mianowany 4 lutego 2009 r. przez Benedykta XVI ordynariuszem sosnowieckim - przyjmie 28 marca sakrę biskupią i obejmie rządy w diecezji. Pierwszym ordynariuszem sosnowieckim był bp Adam Śmigielski, który zmarł w październiku 2008 r. Administratorem diecezji został wtedy bp Piotr Skucha.

Włodzimierz Rędzioch: - Ksiądz Biskup Nominat wraca do kraju po prawie 20 latach spędzonych w Rzymie u boku dwóch Papieży, „w cieniu kopuły św. Piotra” - jak mówią rzymianie. Jak to się stało, że wybrał Ksiądz Biskup studia doktoranckie z teologii moralnej na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża, prowadzonym przez Opus Dei?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup Nominat Grzegorz Kaszak: - Na kapłana zostałem wyświęcony przez ówczesnego biskupa mojej diecezji Kazimierza Majdańskiego w 1989 r., po czym rozpocząłem pracę jako wikariusz. Bp Majdański postanowił wysłać mnie na studia doktoranckie do Rzymu, tłumacząc, że potrzebuje w diecezji specjalisty od teologii moralnej. Na początku myślałem o innych studiach, ale przystałem na tę propozycję, gdyż pracując z młodzieżą, zdałem sobie sprawę, jak wielkie znaczenie ma problematyka moralna. Ksiądz Biskup wskazał mi także uczelnię: ówczesne Ateneum (dziś Uniwersytet) Świętego Krzyża w Rzymie. Warto tutaj wspomnieć, że bp Majdański był pierwszym biskupem w kraju, który oficjalnie zaprosił Opus Dei do Polski.

Reklama

- Czy był Ksiądz zadowolony z kierunku studiów?

- Do dziś jestem wdzięczny mojemu dawnemu Biskupowi za to, że zaproponował mi studiowanie teologii moralnej. Byłem także zadowolony z wybranej uczelni. Bardzo ciekawe wykłady miał rektor - ks. prof. Ignazio Carrasco, lekarz, filozof i teolog. Ks. Carrasco wybrał temat mojego licencjatu: „Przygotowanie do małżeństwa w nauczaniu Jana Pawła II”. Natomiast temat doktoratu, który obroniłem w 1998 r., brzmiał: „Miłość odpowiedzialna i antykoncepcja w katechezie Jana Pawła II”.

- W jaki sposób trafił Ksiądz do Papieskiej Rady ds. Rodziny?

- Bp Majdański poprosił mnie, abym rozpoczął współpracę z kard. Lópezem Trujillo - przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Rodziny. Zgodziłem się i od 1992 r. zacząłem pracę w Kurii Rzymskiej.

- Przez 10 lat był Ksiądz jednym z najbliższych współpracowników kard. Trujillo: 5 lat jako pracownik Papieskiej Rady ds. Rodziny, 5 lat jako jego sekretarz. Jakie znaczenie miała dla Księdza współpraca z tym dynamicznym kolumbijskim purpuratem, wielkim obrońcą rodziny?

Reklama

- Kard. López Trujillo to wybitna postać, prawdziwy książę Kościoła, człowiek bardzo inteligentny, oczytany, o niespotykanej pamięci, tytan pracy. Bardzo dużo nauczyłem się od niego: organizacji pracy, organizowania kongresów i sympozjów, dyskutowania z ludźmi, również z tymi, którzy nie zawsze podzielają nasze poglądy, zdolności do argumentacji, syntetycznego przedstawiania problemów.

- Papieska Rada ds. Rodziny wydała „Leksykon terminów niejasnych i dyskusyjnych odnoszących się do rodziny, życia i problemów etycznych”. Jaki był wkład Księdza w to ważne dzieło?

- „Leksykon”, o którym Pan wspomina, jest najważniejszą publikacją Rady ds. Rodziny. Powstał na prośby grupy polityków, którzy mieli problemy z coraz to nowymi terminami dotyczącymi rodziny i etyki, używanymi w dokumentach organizacji międzynarodowych. Kardynał zwrócił się wtedy do ekspertów z całego świata o przygotowanie haseł leksykonu; mnie poprosił o opracowanie hasła „mentalność antykoncepcyjna”. Leksykon został przetłumaczony na wiele języków, w tym arabski. Kończy się tłumaczenie na język rosyjski, trwają prace nad wydaniem polskim.

- Rok 2002 to czas wielkich zmian w życiu Księdza: na prośbę polskich biskupów został Ksiądz mianowany rektorem Polskiego Papieskiego Instytutu Kościelnego w Rzymie. Sześć lat spędzonych w Instytucie przy ul. Pietro Cavallini - „polskiej wyspie” w Rzymie…

Reklama

- Znałem bardzo dobrze Instytut, gdyż mieszkałem tu jako student po przyjeździe do Rzymu. Bogactwem Instytutu są księża studenci wysłani przez biskupów lub przełożonych zakonnych na studia kościelne do Wiecznego Miasta. Ale każdy z księży boryka się z wieloma problemami, dotyczącymi języka, kultury i mentalności, z problemami administracyjnymi i ludzkimi, a do tego dochodzą sprawy związane z przygotowaniem pracy doktorskiej. Rektor musi te wszystkie problemy dostrzegać i w miarę możliwości próbować pomóc każdemu ze studentów. Kontakty z księżmi studentami bardzo mnie ubogaciły i były dla mnie nowym, cennym doświadczeniem.

- 10 listopada 2007 r. Benedykt XVI mianował Księdza sekretarzem Papieskiej Rady ds. Rodziny, co oznaczało powrót do Kurii...

- To prawda. Papież mianował mnie sekretarzem Rady, w której pracowałem wcześniej. Zastałem tam jeszcze wielu dawnych kolegów, z którymi tworzyliśmy zgrany zespół. To ułatwiło pracę, chociaż, jako przełożony, miałem już o wiele większą odpowiadzielność. Gdy kard. López Trujillo zmarł w kwietniu 2008 r., przez kilka miesięcy sam prowadziłem Radę, aż Papież mianował nowego przewodniczącego - kard. Ennio Antonelliego z Florencji.

- W ostatnich miesiącach pracy w Papieskiej Radzie ds. Rodziny zajmował się Ksiądz Biskup przygotowaniem VI Światowego Spotkania Rodzin, które odbywało się w styczniu 2009 r.w Meksyku. Czy tego rodzaju masowe spotkania naprawdę służą dobru i obronie rodziny?

- To prawda, że czasami krytykowane są spotkania o zasięgu światowym - tak było ze Światowymi Dniami Młodzieży, lecz Benedykt XVI w swym przemówieniu do Kurii Rzymskiej w grudniu 2008 r. bronił tego typu zjazdów. W przypadku światowych spotkań rodzin - rodziny z całego świata zjeżdżają się, aby wzajemnie się ubogacić, wymienić doświadczenia, wysłuchać konferencji, wspólnie się modlić, nabrać energii do pracy w swoich krajowych środowiskach. Poza tym uzmysławiają one wszystkim, że sporo jest ludzi, którzy starają się realizować Boży plan dotyczący małżeństwa i rodziny.

- Dziękując za rozmowę, pragnę wyrazić radość, że kapłan z wielkim zasobem doświadczeń, nabytych w czasie 20 lat pracy u boku Jana Pawła II i Benedykta XVI, staje na czele diecezji sosnowieckiej, tak bliskiej „Niedzieli”.

Przewielebnemu Księdzu Biskupowi Nominatowi Grzegorzowi Kaszakowi składamy gratulacje oraz z serca płynące życzenia wszelkich łask Bożych, zdrowia i sił w dalszym posługiwaniu Kościołowi. Niech Jasnogórska Matka otacza swą opieką i wspiera w trudach pasterskiej posługi w diecezji sosnowieckiej, tak bliskiej naszej redakcji.
Ks. inf. Ireneusz Skubiś - Redaktor Naczelny „Niedzieli” z Zespołem

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To on wybrał mnie

Niedziela Ogólnopolska 17/2025, str. 10-12

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

carloacutis.com

Carlo Acutis

Carlo Acutis

W wielu wywiadach mama przyszłego świętego – Antonia Salzano Acutis podkreślała, że bardzo ważny wpływ na katolickie wychowanie jej dziecka miała polska niania. Jako pierwsi w Polsce publikujemy wywiad z Beatą Anną Sperczyńską – nianią Carla Acutisa.

Krzysztof Tadej: Kiedy poznała Pani Carla Acutisa? Jak wyglądało Wasze pierwsze spotkanie?
CZYTAJ DALEJ

Pójść za Chrystusem

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Doskonale znany tekst dzisiejszej Ewangelii zachęca nas do konfrontacji z naszym podążaniem za Chrystusem. Zastanawiamy się nieraz nad naszą relacją do Boga, wiele możemy już o tym powiedzieć, ale życie nieustannie to weryfikuje i niejako wymusza na nas stanięcie w prawdzie wyrażonej nie tylko słowem, ale nade wszystko czynem. Już nieraz uświadamialiśmy sobie, że wiara i pójście za Chrystusem nie jest życiem usłanym różami, a dziś Jezus mówi nam wprost o drodze, na której trzeba dźwigać codzienny krzyż. I stoi przed nami wiele, na pozór sprzecznych, zachowań, jak choćby nienawiść do ojca, matki, żony, dzieci. Czy może nas ów tekst gorszyć? Myślę, że żadną miarą. Trzeba jednak należycie uporządkować hierarchię wartości w naszym życiu, by wiedzieć, co z czego wynika. Oczywiście, na pierwszym miejscu musi być Bóg. Potem – Jego wola względem naszego życia. To tak jakby z nieco innej strony modlitwa Ojcze nasz..., która przypomina wpierw o uświęceniu Boga, o Jego należytym miejscu w naszym życiu, o naszej otwartości na Jego wolę, a następnie dopiero wyraża prośbę o chleb powszedni, który jest symbolem doczesności. Wszystko musi być budowane na fundamencie, którym jest Bóg. Jeśli chcesz pójść za Chrystusem, musisz to uczynić bezkompromisowo. Stanąć przed nim sam na sam. Bez niczyjego wsparcia, zaplecza i zabezpieczeń. Tylko On i ja. Moje „ja” – ja sam przed Nim jestem nikim, bo wszystko, czym jestem, wynika z mojej relacji do Niego. Tym jest moja „nienawiść” do siebie samego: wyraża się w oddaniu wszystkiego Bogu – tak jak oddanie żony, dzieci, braci czy sióstr. Wszystko zaczyna się od mojej relacji do Niego. Od wzięcia tego wszystkiego jakby od nowa – w postaci krzyża obrazującego wszystko, z czym przychodzi mi żyć na co dzień. Jeśli nie przyjmę tego w duchu wiary, nie jestem uczniem Chrystusa. Cała rzeczywistość mojego ziemskiego pielgrzymowania musi być interpretowana w duchu wiary. Wszystko dzieje się po coś. Wszystko w Bożym planie ma swój sens i ma czemuś służyć. To fundament, o którym pisze dalej ewangelista Łukasz. Twoje życie musi być zaplanowane na współpracę z Bogiem. Zaczynasz budować. A jeśli już, to od początku do końca – mówiąc nieco prostym językiem: na dobre i na złe. Jestem z Nim wtedy, gdy moje życie „układa się”, ale i wtedy, gdy przychodzi moment próby. To jest nie tylko trwałe budowanie fundamentu, ale i zdolność wykończenia budowy. Jeśli w chwili próby porzucam Jezusa, to jestem człowiekiem godnym politowania albo obiektem drwin. Czym jest moja wiara tylko w chwili powodzenia, albo czym jest moja miłość tylko w dobrej, a nie złej doli? Życie nasze pozostaje ciągłym zmaganiem, walką – wygrana pozostaje tylko z Chrystusem.
CZYTAJ DALEJ

Wanda Gawrońska: zawsze uważałam mojego wuja Pier Giorgio Frassatiego za świętego

2025-09-07 08:50

[ TEMATY ]

bł. Pier Giorgio Frassati

świety

Archiwum parafii

Bł. Piotr Jerzy Frassati jest patronem na trudne czasy

Bł. Piotr Jerzy Frassati jest patronem na trudne czasy

Błogosławiony Pier Giorgio Frassati, który w niedzielę zostanie ogłoszony świętym przez papieża Leona XIV, był osobą niezwykłą w swojej zwykłości - powiedziała PAP mieszkająca w Rzymie jego siostrzenica, działaczka polonijna Wanda Gawrońska. Dodała, że zawsze uważała swojego wuja za świętego.

Pier Giorgio Frassati (1901-1925) był działaczem świeckim i społecznym, członkiem wielu stowarzyszeń: Apostolstwa Modlitwy, Uniwersyteckiej Federacji Katolików Włoskich i Włoskiej Młodzieży Katolickiej, a także ruchu skautowego. Studiował inżynierię górniczą na Politechnice w Turynie. Jego pasją były góry. Był zaangażowany w apostolat wiary i modlitwy oraz niesienie pomocy biednym i cierpiącym. Zmarł w wieku 24 lat na chorobę Heinego-Medina.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję