Reklama

Wiara

Codzienne rozważania do Ewangelii

Dla każdego z nas jest nadzieja na Boże miłosierdzie

Rozważania do Ewangelii Mk 8, 27-33.

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czwartek, 16 lutego 2023

• Rdz 9, 1-13 • Ps 102, 16-23.29 • Mk 8, 27-33

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?». Oni Mu odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków». On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?». Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjaszem». Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o N im nic mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie».

Ewangelia św. Marka zwraca dziś uwagę na rozmowę Jezusa z uczniami. Jak zwykle Jezus jest w drodze. Tym razem idzie do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: Za kogo uważają Mnie ludzie? Zatem skoro Jezus pytał, to i każdy z nas ma prawo pytać, za kogo mnie inni uważają. Jezus doskonale znał siebie, więc nie musiał korygować swego postępowania według oceny innych ludzi. Natomiast zwykły człowiek czasami może się mylić w ocenie własnej. Współczesna psychologia między innymi mówi o osobowości neurotycznej, która zakłamuje obraz samego siebie, zarówno w oczach własnych, jak i oczach innych osób. Podłożem takiej osobowości jest lęk, najczęściej przed samotnością. Powstaje on zwykle w czasie wczesnego dzieciństwa, gdy w domu wyczuwa się brak miłości między rodzicami, a w konsekwencji w stosunku do dziecka. Zatem po ludzku tego braku miłości nigdy nie można nadrobić. U Boga zaś wszystko jest możliwe. Bóg chętnie daje tym, którzy Mu ufają i którzy z wiarą Go o to proszą. Miłość jest konieczna człowiekowi do normalnego życia, odczuwania szczęścia, rozwoju. Nie okłamując siebie, nie okłamując nikogo, każdy z nas może powiedzieć, że jest kochanym przez Boga, jest Jego dzieckiem na mocy chrztu świętego. Ta Boża miłość może nas wyzwolić z wszelkiego lęku, z poczucia bezsilności i wszelkich innych dolegliwości serca. Może nas wyzwolić z wszelkich kompleksów, które, nieuświadomione, ranią innych ludzi.

Reklama

Bóg leczy wszelkie duchowe rany, leczy wszystko, co jest chore, niedoskonałe w człowieku. Naprawia to, czego człowiek sam nie jest w stanie naprawić. Jeden tylko warunek: abyśmy oddali to wszystko Jemu, ufając Mu bez reszty. Wtedy On odmieni nasze życie, nie zabierając nam naszej wolności.

Podziel się cytatem

Reklama

A zdanie innych ludzi o nas, czy zawsze jest prawdziwe? Czy nie mogą się mylić? Jezus usłyszał odpowiedź: Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków. Jak widać, w tych odpowiedziach było sporo racji, bo wszystkie te odpowiedzi wyrażały niezwykłość Jezusa. Każda odpowiedź wyrażała to, co dla autorów wypowiedzi było wielkie. Jan Chrzciciel był znany ludziom współczesnym Jezusowi, a jego życie odbiegało od normy znanej dotychczas w Izraelu. Eliasz zaś był uznanym prorokiem w przeszłości. Prorocy ogólnie byli wybrańcami Bożymi. Zatem każda z odpowiedzi wyrażała ziarno prawdy, ale niestety, żadna z nich nie była całkiem prawdziwa. Zatem i my, słysząc opinie o sobie, powinniśmy się zastanowić, ile w nich jest prawdy, bo czasem trzeba lusterka, aby zobaczyć własną twarz. Jezus, pytając o innych, wyraźnie dał do zrozumienia swoim uczniom, że Jego przypadkowi słuchacze, osoby, które z Nim nie przebywały na co dzień, które nie były przez Niego szczególnie wybrane, mogą Go oceniać powierzchownie, mogą Go nie znać takim, jakim jest naprawdę. Zatem podobne pytanie skierował do swych uczniów: A wy za kogo Mnie uważacie. Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjaszem». Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nic mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Warto zauważyć, że Piotr, w imieniu wszystkich uczniów, dał prawidłową odpowiedź. Jednak żadnej odpowiedzi, ani innych, ani Piotra, Jezus nie komentował. Jedynie nakaz zachowania w tajemnicy tego, kim jest naprawdę Jezus, miało jakiś ukryty cel. Można by powiedzieć, że w życiu Jezusa wszystko działo się w określonym czasie. Jednak skoro już uczniowie mieli możliwość poznania, kim jest naprawdę Jezus, wówczas dopiero mówił do nich otwarcie o tym, co miało nastąpić, a czego się nie spodziewali. Dotąd Jezus, cudotwórca, wybawiał ich z trudnych sytuacji; uciszył burzę, gdy się bali; gdy trzeba było zapłacić podatek, znalazła się moneta w pyszczku ryby. Nie mogli wyrzucić złego ducha, to On zrobił to za nich. Trzeba nakarmić ludzi, to rozmnożył chleb. Posyłał ich, a ani nie cierpieli głodu, ani nic złego się nie stało. Jezus też dotąd wychodził bez szwanku z każdej trudnej sytuacji. Teraz zaś mówi im o cierpieniu, śmierci i zmartwychwstaniu. Po chwilach zachwytu, spokojnego życia, przychodzi czas na przygotowanie ich do przyjęcia trudnej i bardzo bolesnej rzeczywistości. Jak widać z reakcji Piotra, który przed chwilą był autorem bezbłędnej odpowiedzi, uczniowie jeszcze nie byli gotowi… Piotr patrzył na Jezusa przez pryzmat ludzkiego postrzegania miłości, przyjaźni, dobra. Jeszcze nie byli gotowi, aby w swych oczekiwaniach, pragnieniach wyjść poza ten świat. Oni na razie szczęście, dobro, rozumieli w kategoriach tu i teraz. Natomiast Jezus patrzył dalej, patrzył w przyszłość eschatologiczną. Na razie uczniowie byli świadkami cudów, przekraczania praw przyrody, ale to wszystko działo się na tym świecie postrzeganym poprzez normalne zmysły. Mogli widzieć, słyszeć, dotknąć, doświadczyć. Jezus zaś mówił o śmierci, a więc o końcu ziemskiej egzystencji i zmartwychwstaniu, które wykraczało poza ich wyobraźnię. Wykracza także poza naszą wyobraźnię i być może nam też trudno jest oderwać się od myślenia po ludzku, które Bogu się nie podoba. Tym niemniej, znając dalsze losy Piotra, widzimy, że Bóg go nie przekreślił, nie odrzucił, a wręcz przeciwnie – wyróżnił spośród uczniów i uczynił go niejako Swym zastępcą w pasieniu Bożego stada, czyli w doprowadzaniu ludzi do zbawienia. Zatem i dla każdego z nas jest nadzieja na Boże miłosierdzie.

Reklama

A.S.

WSZYSTKIE ROZWAŻANIA DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "Żyć Ewangelią" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

2023-01-08 10:44

Ocena: +19 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg chce ze mną współpracować i ratować dusze!

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 16, 15-20.

Wtorek, 25 kwietnia 2023. Św. Marka Ewangelisty, święto

CZYTAJ DALEJ

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II beatyfikował siostrę Faustynę Kowalską 18 kwietnia 1993 roku w Rzymie.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję