Reklama

„Alfabet Ojca Pio”

Taki tytuł nosi najnowsza książka Czesława Ryszki, wydana w Bibliotece „Niedzieli”. Dlaczego słowo „alfabet” w tytule? Czytelnicy pomyślą, że autorowi chodziło o to, aby napisać wszystko o świętym Zakonniku z San Giovanni Rotondo, od A do Z... Tak jednak nie jest, a książka nie jest obszerna, liczy nieco ponad 200 stron. Zaglądając do niej, od razu wiadomo, skąd taki tytuł. O św. Ojcu Pio opowiadają osoby, które z nim się zetknęły, które on uzdrowił, które dzięki niemu się nawróciły, na których wywarł swój wielki wpływ. Lista nazwisk ułożona jest właśnie według alfabetu. Ot i cała zagadka. Zapytajmy więc, po co jeszcze jedna książka o Ojcu Pio, skoro obecnie w księgarniach dostępnych jest ich wiele?

Niedziela Ogólnopolska 21/2009, str. 18-19

25 maja 1887 r. w Pietrelcinie urodził się Francesco Forgione - w zakonie Ojciec Pio
Grażyna Kołek

25 maja 1887 r. w Pietrelcinie urodził się Francesco Forgione - w zakonie Ojciec Pio<br>Grażyna Kołek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lidia Dudkiewicz: - Dlaczego kolejny raz sięgnąłeś do postaci św. Ojca Pio? Wszyscy pamiętamy Twoją „Winnicę Padre Pio” - książkę pełną ciekawostek o świętym Zakonniku z San Giovanni Rotondo, którą czyta się jednym tchem.

Czesław Ryszka: - Odpowiedź jest bardzo prosta: ekshumacja ciała Ojca Pio zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Choć muszę przyznać, że kiedy z początkiem 2008 r. pojawiły się informacje o możliwej ekshumacji doczesnych szczątków św. Ojca Pio, sądziłem, iż może chodzić o przeniesienie relikwii Stygmatyka z krypty w kościele Matki Bożej Łaskawej do nowej bazyliki. To byłoby nawet uzasadnione, tak postąpiono z wieloma świętymi. Zapewne jednak burzliwe protesty czcicieli Ojca Pio, którzy uznali, że naruszenie relikwii będzie równoznaczne ze świętokradztwem, sprawiły, że odstąpiono od tego zamiaru. Krótko mówiąc, fakt ekshumacji jeszcze nie nastąpił, a spekulacjom na ten temat nie było końca. Ponadto rozgorzały w mediach spory na temat autentyczności stygmatów Zakonnika. Jeden z dziennikarzy oskarżył nawet Ojca Pio, że sam się okaleczał. Tego typu fałszywe informacje, niemające nic wspólnego z faktami, zachęciły mnie do napisania tej książki.

Reklama

- W ubiegłym roku minęło 40 lat od śmierci Ojca Pio, dlatego zapowiedź ekshumacji oraz wystawienia ciała Świętego na widok publiczny wzmogły napięcie i zainteresowanie jego osobą. Ekshumacja była bardzo odważnym gestem...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To za mało powiedziane, w tym była prorocza myśl, aby tego Świętego jeszcze bardziej przybliżyć wiernym. Dość powiedzieć, że od maja ubiegłego roku do San Giovanni Rotondo przybyło blisko 8 mln pielgrzymów. Jednym słowem - ekshumacja stała się obecnie nowym impulsem dla rozwoju kultu św. Ojca Pio.

- Przypomnijmy przebieg ekshumacji...

Reklama

- Wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi w Kościele procedurami, w asyście zakonników i kilku biskupów, przedstawicieli władzy świeckiej, medyków oraz zaproszonych gości. Wszystkim obecnym udzieliło się wzruszenie, nikt bowiem nie ukrywał drżenia serca, a także uczucia swego rodzaju niegodności uczestniczenia w tak ważnym i znaczącym wydarzeniu. Kiedy robotnicy podnieśli płytę sarkofagu i odkryli wieko trumny, oczom zebranych ukazało się ciało św. Ojca Pio w kapucyńskim habicie. Wnętrze grobu było bardzo zawilgocone, a wszystkich obecnych zaskoczył fakt, że przy otwarciu grobu nie pojawił się żaden nieprzyjemny zapach. Zdumiony tym biskup zapytał lekarza, jak to jest możliwe. Usłyszał odpowiedź: „To raczej ksiądz biskup powinien wytłumaczyć, jak to jest możliwe”. Potem ciało zostało poddane dokładnym oględzinom i odpowiedniej konserwacji. Zdziwienie wzbudziło m.in. to, że w niektórych miejscach ciało św. Ojca Pio było czerwone - 40 lat po śmierci! Również plecy miał miękkie, jakby niedawno zmarł. Gdyby dokonano ekshumacji kilka lat wcześniej, ciało Ojca Pio byłoby zapewne nienaruszone, gdyby jednak zwlekano jeszcze kilka lat, to pewnie nie mielibyśmy tej cennej relikwii.
Kilka tygodni później, 24 kwietnia 2008 r., ciało św. Ojca Pio wystawiono w kryształowej trumnie, aby każdy mógł je zobaczyć. I tak jest do dzisiaj. Kto pielgrzymuje do San Giovanni Rotondo, odnosi wrażenie, że Ojciec Pio wrócił do nas, a jego pełne cierpienia i modlitwy życie owocuje nadal, zgodnie z chrześcijańskim przekonaniem, iż wszyscy odchodzą, ale święci wracają. Skoro św. Ojciec Pio wywarł za życia tak silne piętno na duchowości milionów ludzi, nie dziwmy się, że teraz przyciąga do siebie miliony.

- Czym „Alfabet” różni się od Twojej książki „Winnica Padre Pio”?

- Przede wszystkim, jak to już zostało powiedziane, książka została ułożona według alfabetycznej listy osób bliskich i znanych św. Ojcu Pio, nierzadko „pokonanych” przez niego. Starałem się, aby w wypowiedziach tych osób ukazać w różnych aspektach niezwykłe posłannictwo św. Ojca Pio, jego ogromny wpływ na duchowość oraz losy pojedynczych osób, a pośrednio - na duchowość milionów ludzi. Sądzę, że w tej książce postać św. Ojca Pio jest ukazana bardziej dynamicznie, w kontakcie z konkretnymi osobami. Oblicza się np., że Ojciec Pio w ciągu swego życia wyspowiadał milion mężczyzn i kobiet. W mojej książce piszę o tych spowiedziach.

- Papież Paweł VI na wiele lat przed beatyfikacją Ojca Pio, 20 lutego 1971 r., powiedział: „Spójrzcie na sławę, jaka otoczyła Ojca Pio! Iluż to ludzi go otaczało! Dlaczego tak się stało? Czy był filozofem? Czy może jakim mędrcem? Czy miał może jakieś nadzwyczajne środki do rozporządzania? Otóż tylko dlatego, że pokornie odprawiał Mszę św., spowiadał od rana do wieczora i był przedstawicielem Zbawiciela naznaczonym Jego stygmatami! Nade wszystko był mężem modlitwy i cierpienia”. A kim dla Ciebie jest św. Ojciec Pio?

Reklama

- Spoglądając na ekshumowane ciało św. Ojca Pio, nie tylko ja, ale każdy staje przed tajemniczym faktem, którego nie sposób zrozumieć bez spojrzenia do góry, bez Mocy z góry. Myślę, że najpierw jakby wypełniam się samą niezwykłością fenomenu Zakonnika z San Giovanni Rotondo, a potem przychodzi czas na refleksję i modlitwę. Doświadczenie niezwykłości powinno prowadzić dalej. Jestem przekonany, że całe życie Ojca Pio było wielkim wołaniem o miejsce dla Boga we współczesnym świecie. Trudno bowiem wskazać bardziej skutecznego świadka wiary i miłości, większego apostoła cierpienia fizycznego i duchowego, bardziej znanego kapłana, który z konfesjonału uczynił najwyższą katedrę, a z Mszy św. - misterium Golgoty. Śmierć Ojca Pio nie zakończyła jego misji. Przy grobie Zakonnika u wielu dojrzewa decyzja uwolnienia się od ciężaru grzechów, by żyć odtąd w wolności Bożej łaski.
Kiedyś twierdzono, że Ojciec Pio jest prostym, niewykształconym wieśniakiem, przebranym w habit zakonny. Tymczasem był to wybitny asceta i mistyk, który nie tylko Ewangelię uczynił regułą swego życia, ale po mistrzowsku nauczał innych, jak Ewangelię wprowadzić w życie.
Kiedyś o. Antonio Gallo, współbrat Ojca Pio, napisał, że o charyzmatycznym Zakonniku z San Giovanni Rotondo jeszcze bardziej niż za życia będzie głośno po jego śmierci, kiedy zostaną udokumentowane cuda, które przypisuje się jego wstawiennictwu, kiedy pojawią się nowe świadectwa, dotąd przemilczane lub nieznane, kiedy zbadane zostaną niezliczone pisma, jakie pozostawił. Wówczas Kościół będzie musiał względnie prędko wynieść go na ołtarze. „My pomrzemy, ciesząc się, żeśmy go znali i z nim mówili - pisał. - O nas zapomną. Ale Ojciec Pio będzie nadal żył w historii świata. Jego grób stanie się chwalebny, a mała górska mieścina, która tak rozwinęła się w ostatnich latach, stanie się świecącym punktem na drogach ludzkości”. Prorocze słowa wypowiedziane przed laty dzisiaj stały się faktem.

- Dziękuję za rozmowę, a naszych Czytelników zachęcam do lektury książki Czesława Ryszki „Alfabet Ojca Pio”, która jest do nabycia w Bibliotece „Niedzieli”.

Alfabet Ojca Pio

Książka jest owocem wieloletnich zainteresowań Czesława Ryszki osobą i posłannictwem świętego stygmatyka Ojca Pio, a także pielgrzymek pisarza do San Giovanni Rotondo.
Treść książki układa się według alfabetycznej listy osób bliskich i znanych Ojcu Pio - stąd tytuł „Alfabet Ojca Pio”. Autor publikacji ukazuje życie, dzieło i posłannictwo Ojca Pio w różnych aspektach. Opisuje ogromny wpływ Świętego z San Giovanni Rotondo na osoby i duchowość wielu ludzi - także dzisiaj.

Uwaga, czytelnicy „Niedzieli”! Gromadzimy wspomnienia o św. Ojcu Pio

Pośród nas z pewnością żyje jeszcze wiele osób, które osobiście spotkały się ze św. Ojcem Pio w San Giovanni Rotondo lub otrzymały łaski za jego wstawiennictwem. Zamierzamy zebrać ich wspomnienia, relacje o spotkaniach ze słynnym stygmatykiem i spowiednikiem, aby je opublikować.
Chętnie pomożemy przy ich zredagowaniu. Możliwe jest nagranie ustnej relacji i po spisaniu przedłożenie tekstu do autoryzacji. Prosimy o kontakt listowny, telefoniczny: (0-34) 365-19-17 lub e-mailowy: redakcja@niedziela.pl.
Czytelników „Niedzieli” prosimy o pomoc w dotarciu do osób, które osobiście znały św. Ojca Pio.

Redakcja „Niedzieli”

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jeden z kardynałów na konklawe "poratował" przyszłego papieża... cukierkami

2025-05-14 14:30

[ TEMATY ]

konklawe

kard. Luis Antonio Tagle

cukierki

Papież Leon XIV

Adobe Stock

Kard. Tagle miał "poratować" przyszłego papieża... cukierkami

Kard. Tagle miał poratować przyszłego papieża... cukierkami

Filipiński kardynał Luis Antonio Tagle w szczególny sposób wspierał papieża Leona XIV na finiszu konklawe. Kard. Tagle powiedział na konferencji prasowej w Rzymie, że kiedy kard. Robert Francis Prevost, który siedział obok niego na konklawe, zdał sobie sprawę podczas liczenia głosów, że zostanie wybrany, zaczął ciężko oddychać, dlatego zaproponował przyszłemu papieżowi słodycze.

„Zawsze mam przy sobie słodycze. Kard. Prevost siedział obok mnie. Kiedy usłyszałem, że ciężko oddycha, zapytałem go: 'Chcesz cukierka? A on odpowiedział: 'Dobrze, daj mi jednego, proszę'”. To był jego „pierwszy `akt miłosierdzia` wobec nowego papieża”, zażartował kard. Tagle, który przed konklawe sam był typowany jako potencjalny następca zmarłego papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Pierwsza zasada - nie panikuj!

2025-05-16 07:30

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Wyjątkowe przesłanie niesie nowy Ojciec Święty, papież Leon XIV. Jego słowa o potrzebie miłości i jedności w trudnych czasach, kiedy chrześcijanie są często wyśmiewani i prześladowani, mają szczególne znaczenie. Papież, czerpiąc inspirację z nauk św. Augustyna, przypomina, że Słowo Boże może być źródłem siły i nadziei. Jego pontyfikat zaczyna się w momencie, kiedy świat potrzebuje nowych rozwiązań i otuchy w obliczu wielu wyzwań.

Warto podkreślić, że często to właśnie ludzie, którzy doświadczyli największych trudności, potrafią inspirować innych do działania. Wspomniana wcześniej Róża Czacka, dzięki swojej determinacji i wierze, stworzyła miejsce, w którym osoby niewidome mogą odnaleźć swoją drogę i pełnić ważną rolę w społeczeństwie. To przykład, że miłość do bliźniego i chęć niesienia pomocy może odmienić życie wielu ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Święcenia diakonatu u franciszkanów

2025-05-18 09:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Ks. Paweł Gabara

- Od tego momentu już do końca jesteście powołani do tego, żeby służyć jako diakoni. Z tej służby nigdy nie będziecie zwolnieni – powiedział bp Piotr Kleszcz do franciszkańskich diakonów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję