Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" był pytany o wybór, przed którym staną Polacy w zbliżających się wyborach parlamentarnych. "To będą wybory o niepodległość Polski. Ale też o społeczno-gospodarczy model rozwoju" - odpowiedział prezes PiS.
Dodał, że podtrzymuje swoją wcześniejszą opinię, zgodnie z którą, stawka najbliższych wyborów będzie tak samo duża jak w 1989 r. "Wtedy był to wybór między drogą ku demokracji, chociaż niektórzy ją sobie wyobrażali tak, jak opisałem wyżej, a podtrzymaniem jakiejś formy komunizmu. Dziś to wybór między Polską prawdziwie niepodległą, bezpieczną, silną militarnie, ambitną, rozwijającą się a tą niepodległości pozbawioną, eksploatowaną, doprowadzoną rozmaitymi szaleństwami ideologicznymi do spowolnienia rozwoju, podporządkowaną Niemcom" - mówił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak dodał, obóz Zjednoczonej Prawicy "zaproponuje Polakom obronę dorobku ostatnich lat, plan radykalnej poprawy służby zdrowia, bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne, zatrzymanie ideologicznych szaleństw, obronę normalności, stabilność".
Był dopytywany, czy opozycja planuje zamach na programy prorodzinne i społeczne wprowadzone za rządów PiS. "Gdyby doszli do władzy, prędzej czy później to zrobią. Celem jest przecież przywrócenie systemu, który był. I skierowanie pieniędzy w te miejsca, gdzie wcześniej płynęły. A precyzyjniej, gdzie były rozkradane" - odpowiedział Kaczyński.
Reklama
Pytany, czy Zjednoczona Prawica pójdzie do wyborów razem odpowiedział, że tak byłoby racjonalnie i decyzja jest oczywista. "Z moich rozmów ze Zbigniewem Ziobrą wynika, że on też tak uważa. Nasz namiot jest szeroki. Różnice są, ale głównie taktyczne" - dodał.
Prezes PiS wskazał przy tym, że głównym przeciwnikiem jego ugrupowania będzie Platforma Obywatelska z Donaldem Tuskiem na czele. "To będzie najgroźniejszy, ale jednocześnie łatwy do atakowania przeciwnik - wystarczy pokazać jego własne czyny i słowa. Dlatego tak atakuje niezależne od siebie media za to, że to przypominają. Tusk i PO liczą, że Polacy mają krótką pamięć, a ich sądy, media i telewizja TVN pozwolą im zablokować mówienie o niewygodnych dla nich faktach. To się nie uda, przede wszystkim dlatego, że duża część społeczeństwa doskonale pamięta ich rządy jako powszechną biedę i olbrzymie bezrobocie" - powiedział, dodając, że pozostałe partie opozycyjne są znacznie słabsze.
Według Kaczyńskiego, opozycja nie ma też podstaw do żadnej zemsty. "W dniu wyborów za Polską będzie osiem lat dobrych rządów, które podniosły poziom życia obywateli, stan gospodarki, jakość państwa. Ale oczywiście oni są zdolni do wszystkiego, poparcie ze strony UE daje im poczucie bezkarności. Cóż, tak jest w Polsce, zawsze było, że jak ktoś chce zrobić coś dobrego dla społeczeństwa, to musi umieć zaryzykować. Ja się tym nie przejmuję. Nie boję się ich!" - zaznaczył.(PAP)
mm/ mark/