Reklama

Puchar Konfederacji znowu dla Brazylii

Od 14 do 28 czerwca w Republice Południowej Afryki odbywał się piłkarski minimundial. Czarny Ląd gościł na rok przed mistrzostwami świata jedne z najlepszych drużyn globu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początkowo Puchar Konfederacji nosił nazwę Pucharu Króla Fahda i odbywał się w Arabii Saudyjskiej, poczynając od 1992 r. Brały w nim udział jedynie 4 drużyny. 5 lat później zawody te zaczęto organizować pod oficjalnymi skrzydłami FIFA (z j. fr. Fédération Internationale de Football Association, czyli Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej). Nazwano je Pucharem Konfederacji. Mecze rozgrywane są co 4 lata w państwie, które ma być gospodarzem kolejnego mundialu.
W tym roku można było śledzić zmagania następujących drużyn: RPA (gospodarz), Włoch (mistrz świata w 2006 r.), USA (mistrz Ameryki Północnej: zwycięzca Złotego Pucharu CONCACAF w 2007 r.), Brazylii (mistrz Ameryki Południowej: zwycięzca Copa América w 2007 r.), Iraku (mistrz Azji: zwycięzca Pucharu Azji w 2007 r.), Egiptu (mistrz Afryki: zwycięzca Pucharu Narodów Afryki w 2008 r.), Hiszpanii (mistrz Europy w 2008 r.) i Nowej Zelandii (mistrz Oceanii: zwycięzca Pucharu Narodów Oceanii w 2008 r.).
Starałem się dosyć uważnie śledzić przebieg owych rozgrywek pod kątem przyszłorocznego afrykańskiego mundialu, jak również naszych ewentualnych szans, o ile na niego awansujemy. W każdym razie chciałbym podzielić się z Państwem kilkoma refleksjami. Okazuje się bowiem, że nasza ostatnia przegrana z RPA (0:1) w meczu towarzyskim (6 czerwca w Johannesburgu) niekoniecznie musi świadczyć o słabości Polaków. Drużyna z Czarnego Lądu była o krok od sprawienia niespodzianki podczas Pucharu Konfederacji (ostatecznie zajęła czwartą lokatę). Wystarczy przypomnieć dramatyczny półfinał, w którym Brazylia (konkretnie Daniel Alves) dopiero w 88. minucie strzeliła im bramkę z rzutu wolnego. Podopieczni Joela Santany (od zeszłego roku brazylijski trener RPA) byli o krok od sprawienia największej niespodzianki tego turnieju. Podobnie było w meczu o trzecie miejsce. Hiszpanie pokonali ich dopiero w dogrywce, wygrywając ostatecznie 3:2. Innymi słowy, „Bafana bafana” (taką popularną nazwę noszą afrykańscy gracze) stanowi całkiem zgrany kolektyw, który może okazać się naprawdę groźny podczas przyszłorocznych mistrzostw.
Warto w tym miejscu wspomnieć także o reprezentacji USA. Podopieczni bowiem Boba Bradleya (trenuje kadrę od 2006 r.) sprawili nie lada niespodziankę. W półfinale wyeliminowali bowiem mistrzów Europy. Wygrali z Hiszpanami zasłużenie 2:0 i w ten sposób zapewnili sobie udział w grze o pierwsze miejsce. Co prawda, w finale ulegli Brazylii 2:3, ale przecież do przerwy prowadzili z królami futbolu 2:0. Dopiero w drugiej połowie piłkarze Dungi pokazali, na co ich tak naprawdę stać i strzelili 4 bramki (jedna nie została uznana), wygrywając Puchar Konfederacji drugi raz z rzędu i trzeci w historii.
Wielkimi przegranymi południowoafrykańskiego minimundialu są bez wątpienia Włochy. Mają oni rok na odbudowanie formy godnej mistrzów świata. Nie wydaje mi się jednak, by mieli sporo do powiedzenia na afrykańskich mistrzostwach globu. Podobnie rzecz się ma z Hiszpanami. Oczywiście, słabsze wyniki można tłumaczyć posezonowym zmęczeniem europejskich gwiazd. Niemniej również i inni piłkarze mieli za sobą wyczerpujący rok.
Obecnie Brazylia, moim zdaniem, pozostaje poza zasięgiem jakiejkolwiek narodowej jedenastki. Ważne, by jej piłkarze chcieli zagrać na granicy swoich możliwości. Jeśli tylko próbują to czynić, nie mają godnego siebie przeciwnika (podobnie zresztą jest i w siatkówce). Dundze, który przed laty był czołowym graczem i kapitanem „Canarinhos”, udało się zebrać całkiem niezły skład zaczynający grać coraz bardziej kolektywnie. Jeśli utrzyma swój zespół w takiej formie, nikt nie będzie go w stanie zatrzymać. A Polacy? Najpierw awansujmy. Potem będziemy się martwić, co robić dalej.

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez chrześcijaństwa nie byłoby Polski

2025-09-14 17:35

[ TEMATY ]

Pielgrzymka Mężczyzn do Międzyrzecza

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św., której przewodniczył metropolita szczecińsko-kamieński – abp Wiesław Śmigiel

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św., której przewodniczył metropolita szczecińsko-kamieński – abp Wiesław Śmigiel

Mężczyźni z całej diecezji wraz z rodzinami 13 września pielgrzymowali do kolebki chrześcijaństwa i polskości w Międzyrzeczu.

Tegoroczna 13. Pielgrzymka Mężczyzn do Międzyrzecza była połączona z upamiętnieniem 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego na pierwszego króla Polski i 80. rocznicą powrotu Polski nad Odrę i Nysę Łużycką. Pielgrzymka rozpoczęła się od powitania pielgrzymów na Zamku Królewskim w Międzyrzeczu i modlitwy przy relikwiach pierwszych męczenników Polski. Następnie prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk wygłosił konferencję pt. „Królestwo Polskie – suwerenność, jedność i świętość”, po której uczestnicy pielgrzymki przeszli głównymi ulicami miasta do sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski. Tam poświęcono tablicę upamiętniającą 1000. rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu – wiodąca platforma dialogu

2025-09-15 11:17

[ TEMATY ]

XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu

Materiał prasowy

XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu

XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu

Ponad 6 tysięcy gości przyjechało na XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu, które odbyło się w dniach 2–4 września 2025 roku. Przez trzy dni przedstawiciele polityki, biznesu, ekonomii, nauki i kultury z ponad 50 krajów świata debatowali o najważniejszych wyzwaniach współczesności, koncentrując się wokół hasła przewodniego tegorocznego Forum: „Czas transformacji – jaka będzie Europa przyszłości?”.

XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu zgromadziło rekordową liczbę uczestników i partnerów, potwierdzając swoją pozycję jako kluczowe miejsce wymiany doświadczeń między administracją, samorządami, biznesem i nauką. Odbyło się ponad 600 wydarzeń – od debat, paneli, sesji plenarnych po gale, koncerty i spotkania autorskie. Wśród gości znaleźli się czołowi przedstawiciele polskiego rządu, byli prezydenci i premierzy, a także liderzy z zagranicy – m.in. z Czech, Chorwacji, Mołdawii, Bułgarii, Ukrainy, Serbii, Wielkiej Brytanii i USA. Udział wzięło ponad 1000 przedstawicieli samorządów z Polski i Europy, w tym marszałkowie województw, prezydenci miast i radni.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję