Reklama

Głos należy do Ministra Skarbu

Niedziela Ogólnopolska 33/2009, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas ostatniego posiedzenia Senatu (29-31 lipca br.) senatorowie obradowali m.in. nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za 2008 r. Gruby tom, który otrzymaliśmy, uświadamia ogrom pracy, jaką ustawodawca złożył na barki tej instytucji. W sprawozdaniu można zauważyć pogarszającą się sytuację dotyczącą etyki w mediach w naszym kraju. Świadczy o tym bodaj ogromna liczba skarg, jakie wpłynęły do Krajowej Rady od społeczeństwa. Podpisało te skargi ponad dwanaście tysięcy osób. Skargi dotyczyły głównie nieprzestrzegania przez media komercyjne wartości - nazwijmy je wartościami duchowymi. Liczne skargi kierowane do Krajowej Rady dotyczyły emitowania treści zagrażających prawidłowemu rozwojowi dzieci i młodzieży. Widzowie uznali za szkodliwe pokazywanie brutalnych scen, a także treści pornograficznych emitowanych w czasie do tego niedozwolonym. Z kolei w stosunku do mediów publicznych w skargach domagano się realizowania przez nie ustawowych powinności, czyli misyjności mediów publicznych.
Piszę o tym, ponieważ bodaj na tej podstawie można potwierdzić wagę Krajowej Rady, która jest w naszym kraju jedyną instytucją, która może upomnieć i ukarać nadawców za naruszenia przepisów regulujących np. ochronę małoletnich widzów. Ale przed Krajową Radą są obecnie zadania znacznie poważniejsze: musi przygotować ustawy wprowadzające nadawców do naziemnej telewizji cyfrowej. Już w 2011 r. programy naziemnej telewizji cyfrowej będzie można odbierać w całej Polsce, co oczywiście nie oznacza, że każdy odbiorca będzie miał odpowiedni odbiornik czy dekoder, a także że będzie przygotowany do swoistej rewolucji cyfrowej w mediach, bo to wymaga upowszechnienia umiejętności korzystania z mediów cyfrowych.
Bardzo ważną sprawą w sprawozdaniu stała się kryzysowa sytuacja w finansowaniu mediów publicznych w związku z gwałtownym spadkiem wpływów z opłat abonamentowych. W tym roku oznacza to kolejny spadek o 30 proc. Z pewnością jest to spowodowane zapowiedziami premiera Donalda Tuska oraz polityków Platformy Obywatelskiej likwidacji abonamentu. Z tego powodu wręcz należy mówić o zaplanowanym przez PO zamachu na media publiczne. Powód? Z jednej strony chodzi o gigantyczne pieniądze z reklam, a z drugiej - o dusze i myślenie Polaków. Przypomnę, że reklamy - to obecnie około 7 miliardów zł rocznie. W najbliższych pięciu latach rynek reklamowy osiągnie niebagatelną wartość 12-15 miliardów zł rocznie. Blisko połowę tej kwoty, jak dotąd, ściągają jeszcze silne media publiczne w Polsce. Drugą połową tej kwoty dzielą się prywatne grupy medialne, które, co chyba zrozumiałe, są zainteresowane zmarginalizowaniem mediów publicznych w naszym kraju. PO im w tym pomaga, odwdzięczając się za przychylność. I to jest jedna z przyczyn planowego zamieszania w mediach.
A druga sprawa, wiadomo: kto ma media, ten ma władzę. Kto ma dzisiaj media, ten może swobodnie kształtować idee ludzkie, rozwiązania polityczne, może kreować fikcyjne zdarzenia, autorytety, wzory zachowań, nierzadko całkowicie sprzeczne z powszechnym przekonaniem, obyczajowością oraz kulturą. To z tego powodu politycy PO najpierw uderzyli w podstawy finansowe mediów publicznych, zapowiadając zniesienie abonamentu, a następnie uchwalili tzw. ustawę medialną, zawetowaną przez prezydenta, która mogłaby całkowicie zaburzyć dotychczasowy porządek zarówno w działaniu Krajowej Rady, jak i rynku mediów. Pomóc miał w tym scenariuszu obecny prezes TVP Piotr Farfał, który dzięki zręcznej grze i politycznemu poparciu PO wyrósł na jedynowładcę w tej instytucji (gdyby PO chciała pozbyć się prezesa Farfała, mogłaby to już dawno uczynić). Jednak działania ministra skarbu Aleksandra Grada potwierdzają, że nikomu z rządu nie zależy na tym, by media publiczne w Polsce funkcjonowały na wysokim poziomie.
Ale, o dziwo, stał się „cud”. Krajowa Rada w przeddzień posiedzenia Senatu wybrała po ośmiu członków nowych rad nadzorczych w TVP i Polskim Radiu. Obecnie po jednym przedstawicielu do każdej z nich musi wskazać Minister Skarbu. Jeśli nie wskaże, to znaczy, że chce nadal rządów prezesa Farfała. Tym sposobem legł w gruzach misterny plan PO, aby obciążyć prezydenta Lecha Kaczyńskiego odpowiedzialnością za chaos w mediach. Plan był taki: Senat oraz Sejm głosami PO odrzucają sprawozdanie Krajowej Rady, więc decyzja o dalszym jej funkcjonowaniu byłaby w ręku prezydenta. Jeżeli prezydent nie odrzuciłby sprawozdania, byłby odpowiedzialny za dalsze rządy prezesa Farfała. Gdyby natomiast je odrzucił, Krajowa Rada zostałaby rozwiązana, a nową, oczywiście „apolityczną” Radę wybrałby obecny parlament, zdominowany przez PO.
Oskarża się PiS, że w sprawie rad nadzorczych dogadał się z lewicą, że wybrani członkowie w większości są ludźmi z klucza politycznego. Oto więc ich nazwiska. W TVP: Beata Kozłowska-Chyła (dr prawa, pracownik naukowy), Barbara Misterska-Dragan (ekonomistka, pracownik naukowy), Bogusław Piwowar (dziennikarz, wiceprezes BCC), Tomasz Szatkowski (prawnik), Bogusław Szwedo (członek poprzedniej RN TVP), Piotr Wawrzeński (członek poprzedniej RN TVP i szef IAR), Małgorzata Wiśnicka-Hińcza (dr nauk ekonomicznych), Krystyna Pawłowicz (prof. prawa). W Polskim Radiu: Bogdan Borkowski (prawnik), Janina Goss (b. szefowa rady nadzorczej TVP), Jarosław Hasiński (specjalista w zakresie nowych technologii radiowo-telewizyjnych), Piotr Jagiełło (członek b. rady nadzorczej PR), Grzegorz Kołtuniak (absolwent organizacji i zarządzania), Andrzej Liberadzki (doradca medialny premiera Jerzego Buzka), Radosław Potrzeszcz (prawnik) oraz Tomasz Sieniutycz (specjalista od reklamy).
Nie wolno dopuścić do upadku mediów publicznych, które, choć nieudolnie, pełnią ważną misję mecenasa kultury, rolę komunikatora w społeczeństwie, są gwarantem wolności słowa i wypowiedzi, prezentują wszystkie nurty społeczne, religijne czy polityczne. Przyglądajmy się teraz, kiedy i kogo wybierze do rad nadzorczych minister Grad.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

Bogucki: Prezydent po raz ostatni podpisał ustawę dotyczącą szczególnej pomocy obywatelom Ukrainy

2025-09-26 21:19

[ TEMATY ]

Ukraina

Karol Nawrocki

PAP/Leszek Szymański

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Prezydent RP po raz ostatni podpisał ustawę dotyczącą szczególnej pomocy obywatelom Ukrainy - przekazał w piątek szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki. Zapowiedział, że poniedziałek do Sejmu trafią dwa projekty: ws. wydłużenia okresu ubiegania się o polskie obywatelstwo i ścigania banderyzmu.

Prezydent podpisał w piątek ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy, która uszczelnia system otrzymywania świadczeń na rzecz rodziny przez cudzoziemców. Prawo do tych świadczeń zostało powiązane z aktywnością zawodową rodzica oraz nauką dzieci w polskiej szkole, z wyjątkami dotyczącymi np. osób z niepełnosprawnościami. Dodatkowo prawo do świadczeń będzie powiązane z uzyskiwaniem przez cudzoziemców co najmniej 50 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę, co oznacza, że w 2025 roku będzie to 2333 zł brutto.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Chryzantemy Złociste w hołdzie powstańcom warszawskim

2025-09-27 09:25

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

W łódzkiej Sali Koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych im. Stanisława Moniuszki odbył się koncert pieśni powstańczych w hołdzie powstańcom warszawskim i kombatantom wojennym.

W łódzkiej Sali Koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych im. Stanisława Moniuszki odbył się koncert pieśni powstańczych w hołdzie powstańcom warszawskim i kombatantom wojennym.

W łódzkiej Sali Koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych im. Stanisława Moniuszki odbył się koncert pieśni powstańczych w hołdzie powstańcom warszawskim i kombatantom wojennym.

Znane pieśni powstańcze wybrzmiały podczas koncertu w hołdzie powstańcom warszawskim i kombatantom wojennym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję