Jakie znaczenie dla współczesnego człowieka ma poszukiwanie Boga? Tylu rzeczy się szuka. Pragnie się w swoim życiu spotkać kogoś ważnego. Zabiega się, aby jakaś znacząca sytuacja jeszcze raz się wydarzyła. Człowiek stale pragnie, jest nienasycony w swym poszukiwaniu. Jego życie jest ciągłym szukaniem.
W szukaniu ludzie się prześcigają. Konkurencja na tym polu niekiedy jest bardzo ostra. Powstają wtedy rany, które długo się goją. Ludzie szukają ludzi, ale kłócą się między sobą. Roszczą sobie prawo do stanowisk i uznania, a często nie znają i nie umieją zarządzać własnymi domami. Chcą posiadać, ale bardziej czyjąś własność niż wypracowaną przez siebie.
Każde szukanie ma swoje priorytety. Zalicza się do nich cele, wartości oraz granice, które odbierane są niekiedy jako wyzwania. Jeżeli te priorytety są stale uświadamiane i rozumnie korygowane - jest dobrze. Jeżeli nie, wtedy rządzenie sobą zostaje oddane w ręce tych nieuświadomionych priorytetów. One potrafią nęcić i prowadzą do zawiązywania się węzła namiętności. A ten już dość obsesyjnie zniewala i nie zezwala na dobrowolne szukanie rzeczywistych wartości. Taka sytuacja wewnętrzna wnosi wiele niepokoju i lęku.
Postawa poszukiwania Boga najpierw uwalnia z więzienia te zlekceważone uprzednio priorytety, podsuwane jako ważne, cenne i skuteczne. Później postawa poszukiwania Boga dojrzale i wychowawczo dobiera środki i je odpowiednio wartościuje, aby w końcu zrobić miejsce w umyśle, duszy i całym życiu dla Nieznanego Boga, chociaż już dobrze przez szukanie poznanego.
W Łodzi odbył się koncert „Życia mała garść”, poświęcony twórczości Anny Jantar i Jarosława Kukulskiego.
Koncert w Atlas Arenie miał szczególny wymiar – w tym roku przypada bowiem 75. rocznica urodzin Anny Jantar, 45. rocznica jej tragicznej śmierci oraz 15 lat od odejścia Jarosława Kukulskiego. Była to nie tylko muzyczna podróż w czasie, ale i spotkanie pokoleń, które wspólnie celebrowali dorobek tych wielkich artystów. Na scenie pojawiła się plejada wybitnych artystów, by oddać hołd ponadczasowym utworom tej niezapomnianej pary twórców.
Poruszające świadectwo nawrócenia Chopina w godzinie śmierci
2025-10-17 15:36
ŁB /Narodowy Instytut Fryderyka Chopina
Adobe Stock
Fryderyk Chopin
Jak umarł Fryderyk Chopin? Czy był wtedy w łasce uświęcającej? Mija 176 lat od momentu, kiedy to 17 października odszedł najznamienitszy polski kompozytor. Przejmujące świadectwo jego nawrócenia opisał w liście do Ksawery Grocholskiej Ksiądz Aleksander Jełowicki, który zaopatrzył Chopina w sakramenty. „Bez ciebie, mój drogi, byłbym zdechł – jak świnia!” - miał powiedzieć Fryderyk na łożu śmierci.
Warto wczytać się w przejmujące świadectwo, które pozostawił kapłan towarzyszący w ostatnich chwilach Fryderykowi Chopinowi:
W najbliższą niedzielę, 19 października Ojciec Święty ogłosi świętymi siedmioro błogosławionych, z Armenii, Papui-Nowa Gwinei, Włoch i Wenezueli. Najbardziej znanym wśród nich jest włoski antyklerykał i satanista, który po nawróceniu był budowniczym sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.