Reklama

Męczennik za prawdę o Katyniu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 6 kwietnia 2010 r. mija 65 lat od aresztowania na terenie Słowacji Jánosa Esterházyego przez oddział sowieckiego NKWD. Jest to postać ze wszech miar godna, by pamięć o niej była kultywowana nie tylko na Węgrzech, na Słowacji i na Morawach, ale także w Polsce. Jego 12 lat ciężkiej „drogi krzyżowej” w sowieckich łagrach i komunistycznych więzieniach, drogi zakończonej męczeńską śmiercią, nie może być wytarte z pamięci narodów Europy Środkowej. O ile pamięć o dokonaniach politycznych Esterházyego jest ciągle pogłębiana, to pamięć o tym, że źródłem siły jego woli i światła jego umysłu było życie wiarą, wyrosłą z Ewangelii Chrystusowej, trzeba ożywić wśród współczesnych katolików.

Jego naturą chrześcijaństwo

Hrabia János Esterházy urodził się 14 marca 1901 r. na Słowacji, w miejscowości, która nosi węgierską nazwę Nyitraújlak, słowacką zaś - Velk’ké Zalužie. Ojcem jego był János Esterházy, a matką hrabianka Elżbieta Tarnowska, córka sławnego rektora Uniwersytetu Krakowskiego - Stanisława Tarnowskiego. W 1924 r. Esterházy poślubił hrabiankę Livię Serényi, z którą miał dwoje dzieci Jánosa i Alice, żyjących do dziś. Od młodych lat interesowało go życie społeczne, któremu z biegiem czasu oddawał się coraz pełniej. W 1932 r. został przewodniczącym Krajowej Partii Chrześcijańsko-Społecznej i z jej szeregów został wybrany na posła rejonu Koszyc do praskiego parlamentu. Ta okoliczność pozwalała mu przenosić na teren życia publicznego, istniejący w nim jak gdyby w sposób naturalny, chrześcijański system wartości. Jego przekonania osobiste, ugruntowane przez studium katolickiej nauki społecznej, skłoniły go m.in. do postulowania jak najszerszej autonomii dla Słowacji, obrony praw mniejszości węgierskiej w Czechosłowacji, a gdy wśród podburzanych podstępnie przez służby niemieckie obywateli słowackich doszło do poważnych napięć społecznych, wzywał do pokoju społecznego i nieulegania przeciwnym temu inspiracjom. Wektorem zasadniczym było dla niego w tym zakresie dążenie do kompromisu między Węgrami a Słowakami. Gdy przekazano rejon Koszyc Węgrom, bez wahania został na Słowacji i oficjalnie zwracał się do rządu węgierskiego o respektowanie praw należnych Słowakom żyjącym na tym terenie. W roku 1938, dostrzegając groźne skutki niemieckiej koncepcji „Mitteleuropa”, przeprowadził osobiście, subtelnie i wytrwale, rozmowy dyplomatyczne z Węgrami, Polakami, Serbami i Włochami na temat jednoczenia narodów Europy Środkowej. Są podstawy do mniemania, że rozmowy te były przeprowadzone po ustaleniach z władzami Czechosłowacji i środowiskiem politycznym Austrii związanym z domem Esterházych. Odwaga osobista w życiu publicznym towarzyszyła Esterházyemu nieustannie, ale szczególnym jej przejawem przed II wojną światową było oficjalne postawienie przezeń, jako obywatela Czechosłowacji, zarzutu własnemu rządowi, rządowi Beneša, że swą postawą przygotowuje przedpole dla sowietyzacji całej Europy Środkowo-Wschodniej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Z konsekwencją i odwagą

Czas II wojny światowej to czas ujawnienia się pełni heroizmu moralnego Esterházyego. W 1939 r. zostaje jedynym przedstawicielem mniejszości węgierskiej w parlamencie słowackim. Już w chwili wybuchu II wojny światowej publicznie podkreśla konieczność słuchania głosu własnego sumienia w tym momencie dziejów. W imieniu własnym i całego środowiska politycznego, które jakże godnie reprezentuje, publicznie domaga się uszanowania praw Węgrów na Słowacji i zdecydowanie odcina od ideologii narodowo socjalistycznej oraz praktyki politycznej tej formacji. Nie szczędzi sił, by dopomóc osobom z opozycji antyhitlerowskiej, zarówno z Polski, Czech, Słowacji, jak i Węgier, przedostać się na Zachód. Jako jedyny poseł parlamentu publicznie sprzeciwia się polityce nazistowskiej, protestuje przeciw eksterminacji Żydów, krytykuje istnienie obozów koncentracyjnych oraz eksterminację narodów Europy Środkowej przez oba systemy totalitarne, narodowy socjalizm i komunizm. Zarówno w okresie międzywojennym, jak i podczas II wojny światowej stanowisko swe uzasadnia normami moralnymi katolicyzmu.
We wszystkich publikacjach o Esterházym podkreśla się, że był jedynym głosem sumienia w rzeczywistości politycznej Słowacji podczas II wojny światowej. Był też jedynym politykiem formatu międzynarodowego, który potępił sowiecką zbrodnię katyńską wobec Polaków jako niezgodną z prawem międzynarodowym i nazwał ją jednoznacznie ludobójstwem. Nie lękał się mówić publicznie i propagować w międzynarodowym środowisku politycznym tej prawdy. Był bardzo niewygodnym przeciwnikiem władz słowackich z okresu nazizmu ze względu na godną podziwu, klarowną postawę moralną w życiu publicznym, znaną powszechnie na Słowacji i na Węgrzech. Nie przeszkodziło to jednak w pozbawieniu go mandatu i immunitetu poselskiego na Słowacji. Rodzina i przyjaciele zachęcali go, by w tej sytuacji opuścił Słowację i wyemigrował na Zachód. Mógł to uczynić bez większych kłopotów ze względu na swe koneksje rodzinne, ale dokonał innego wyboru: został ze swoim ludem ze względu na poczucie wierności i odpowiedzialności. Od 15 października 1944 r. zaczął się skutecznie ukrywać przed nazistami. Opuścił swą kryjówkę w Bratysławie 6 kwietnia 1945 r. po przejściu frontu sowieckiego i niemal natychmiast został aresztowany przez patrol sowiecki. Niezręcznie było nowej władzy sądzić Esterházyego na Słowacji, gdzie cieszył się ogromnym autorytetem. Władze sowieckie zwolniły go więc z aresztu 18 kwietnia ze wskazaniem, by oddał się do dyspozycji nowym władzom czechosłowackim. Zgodnie z tym poleceniem, 20 kwietnia 1945 r. złożył wizytę w Pradze pełnomocnikowi ministra ds. wewnętrznych dr. Gustavowi Husakowi, a ten we własnym gabinecie zaaresztował go i wydał bratysławskiej komendanturze NKWD. Po barbarzyńskich przesłuchaniach 29 czerwca 1945 r. NKWD wywiozło Esterházyego do Moskwy wraz z innymi dziesięcioma słowackimi przywódcami politycznymi, umieszczając ich w więzieniu na Łubiance. Po haniebnym procesie władze ZSRR skazały go na 10 lat przymusowej pracy. Oskarżony został o dwie sprawy: spisek przeciw Związkowi Radzieckiemu i „przypisywanie władzom radzieckim przeprowadzonych przez Niemców w nieludzki sposób egzekucji na polskich oficerach”. Katorgę rozpoczął 27 lipca 1946 r. w obozie pracy nienazwanym, ale położonym obok miejscowości Kniaź-Pogost na terenie Republiki Komi, potem przebywał w Rokpoście za kołem podbiegunowym. 7 marca 1948 r., już jako człowieka ciężko chorego na gruźlicę płuc, umieszczono go w „obozie szpitalnym” w Sanogrodzie Protoku.

Wierny do końca

W tym czasie, w roku 1947, komunistyczne władze czechosłowackie skazały Esterházyego na śmierć i zwróciły się do władz Związku Radzieckiego o jego ekstradycję celem dokonania wyroku. 15 lutego 1949 r. Klement Gottwald zamienił mu karę śmierci na dożywotnie więzienie. Odtąd Esterházy tułał się po różnych więzieniach i szpitalach więziennych Czechosłowacji. Umierał ze świadomie dopuszczonego przez władze komunistyczne wycieńczenia głodem i zimnem 8 marca 1957 r. w więzieniu w Mirovie na Morawach. Zarówno w opinii współwięźniów, jak i rodziny umierał w świętości. Ciało jego zostało spalone. Władze czechosłowackie i obecne władze Czech podania o wydanie prochów niezmiennie odrzucają. W 50. rocznicę śmierci, w 2007 r., dzięki staraniom min. Karela Schwarzenberga, poinformowano publicznie, że do 1965 r. urna z jego prochami przechowywana była w centralnym magazynie więzienia Pankrác w Pradze. W 1965 r. urnę tę wraz z innymi urnami ofiar terroru komunistycznego, zabitych w tym więzieniu, pochowano potajemnie w grobie na jego terenie. Miejsce jego pochówku, dzięki staraniom Stowarzyszenia Czeskich Więźniów Politycznych, stało się miejscem pamięci narodowej.
W roku 2009 Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej prof. Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Jánosa Esterházyego, jako Polaka, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Osobiście jestem do końca przekonany, że powinien być on również objęty rozpoczętym już w Polsce procesem informacyjnym męczenników z okresu komunizmu.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Zapowiedź - #PodcastUmajony na naszym portalu już od 1 maja!

2024-04-28 07:35

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

#JezusowaKardiologia

Mat.prasowy

Zapraszamy na codzienne refleksje maryjne przygotowane dla naszego portalu na maj 2024 r. przez ks. Tomasza Podlewskiego.

Startujemy 1 maja 2024 roku, zaraz po północy. Do usłyszenia!

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

W piątek 26 kwietnia 2024 r., w 72. roku życia i 43. roku kapłaństwa, zakończył swoją ziemską pielgrzymkę śp. ks. kan. Zbigniew Nidecki, emerytowany kapłan naszej diecezji.

Uroczystości pogrzebowe zmarłego Kapłana odbędą się we wtorek 7 maja 2024.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję