Moczulski wyjaśnił, że podczas lotu jeden z pasażerów stracił przytomność. Personel pokładowy podjął resuscytację. Prowadził ją do czasu awaryjnego lądowania w stolicy Rumunii, w Bukareszcie. "Po wejściu ekipy medycznej lekarz stwierdził zgon" – powiedział.
Dodał, że na miejsce przyjechał prokurator. "Pasażerowie oraz obsługa samolotu rejsowego zostali przetransportowali do terminala, gdzie oczekiwali na przylot zapasowej załogi, która miała przyprowadzić samolot do Katowic" - wyjaśnił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wytłumaczył, że "ze względu na stres wywołany tą sytuacją obsługa nie była zdolna do wykonywania czynności lotniczych".
Dodał, że samolot niebawem powinien wylądować na katowickim lotnisku. (PAP)
Autor: Wojciech Kamiński
wnk/ jann/