Reklama

Groń Jana Pawła II

Niedziela Ogólnopolska 36/2010, str. 39

Wiesław Adamik

Poświęcenie obelisku „Katyń 1940 i 2010. Pamiętamy” przez bp. Tadeusza Rakoczego

Poświęcenie obelisku „Katyń 1940 i 2010. Pamiętamy” przez bp. Tadeusza Rakoczego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od lat trzydziestych XX wieku aż do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia mówiono: „Idziemy do schroniska na Leskowiec”, ale od 1995 r. - daty powstania Sanktuarium „Pamięci Ludzi Gór” na 893-metrowej górze w Beskidzie Małym - mówimy: „Idziemy na Groń Jana Pawła II”. 22 sierpnia br. - w 15. rocznicę poświęcenia tego sanktuarium ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej bp Tadeusz Rakoczy odprawił w groniowej kaplicy uroczystą Eucharystię i poświęcił obelisk „Katyń 1940 i 2010. Pamiętamy”.

Po zdrowie i modlitwę

W homilii, której wysłuchało ponad 4 tys. wiernych, bp Rakoczy powiedział m.in.: „Zapytano kiedyś wielkiego malarza o to, czym różni się oryginał obrazu od jego kopii, choć są one idealnie do siebie podobne. Odparł: «L’ autore avisto prima» (autor oryginału zobaczył pierwszy ten obraz), i tak właśnie zobaczył tę górę jako związaną z Papieżem Polakiem andrychowianin Stefan Jakubowski wraz z najbliższą rodziną, żoną Danutą i córką Marią. Jan Paweł II zobaczył to miejsce z helikoptera, który obniżył lot podczas pamiętnej pielgrzymki do Ojczyzny w 1999 r. Po raz pierwszy ujrzał je jako chłopiec w grupie szkolnej wycieczki z Wadowic pod kierunkiem nauczyciela, pana prof. Pankiewicza. Potem wiele razy patrzył z tego miejsca na rozległą panoramę gór - doliny i przełęcze, górskie strumienie - widoczne na horyzoncie. Góry takie jak te unaoczniają człowiekowi zarówno piękno przyrody, jak i duchową drogę do zbawienia, bo nakazują - w myśl nauczania Karola Wojtyły - tak wędrować, aby nie zgubić szlaku i zmierzać do nieba. Jan Paweł II ukazał nam taki szlak do samego nieba, do Boga. Sam szedł nim przez całe życie i już tam jest - w schronisku Ojca Niebieskiego. Hasło widoczne w groniowej kaplicy «Góry, Bóg i ja» powinno teraz brzmieć: «Góry, Bóg i my», bo przychodzi nas tutaj obecnie tak bardzo wielu!”.

9 szlaków do kaplicy i schroniska

Modlitwa w kaplicy na Groniu Jana Pawła II zna przypadki błogosławieństw za wstawiennictwem Jana Pawła II. Sam miałem okazję modlić się w intencji udanej operacji mojej koleżanki - dziennikarki, która miała ciężki przypadek raka. Dziś ludzie wędrują tym szlakiem jego śladami i po drodze spotykają innych pielgrzymów lub turystów, którzy starym, dobrym zwyczajem mówią sobie na powitanie „dzień dobry”, nawet jeśli się wcześniej nie znali. Wiedzie tu 9 śródgórskich szlaków z sąsiednich miejscowości podgórskich, ale sam Karol Wojtyła najczęściej wchodził na górę czarnym szlakiem ze wsi Rzyki Jagódki (k. Andrychowa) do schroniska „Leskowiec”. Dziś nazywany jest w swojej górnej części „szlakiem białych serc”. Wejście na górę rozgrzewa, działa na nas swoista inhalacja powietrza górskiego. Karol Wojtyła nocował nieraz w schronisku, które wygląda tak samo jak w jego czasach, drewniane ściany i belkowania i drewniane stoły „pamiętają” jego ślady, tworzą przyjazny, zdrowy klimat. Siedział zapewne przy tych stołach, wsparty o ścianę. Z kuchni dobiegają w poranny niedzielny dzień zapachy świeżo upieczonego placka z borówkami lub z innymi owocami. To miejsce o każdej porze roku nabiera wciąż nowych barw i uroku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadek sumienia

2025-05-20 11:15

Niedziela Ogólnopolska 21/2025, str. 22

[ TEMATY ]

święci

św. Jan Sarkander

commons.wikimedia.org

Św. Jan Sarkander

Św. Jan Sarkander

W czasie męczeństwa dochował wierności tajemnicy spowiedzi.

Jan urodził się w Skoczowie. Studiował w Pradze i Grazu. Otrzymał święcenia diakonatu z rąk kard. Franciszka Dietrichsteina, a 3 dni później, 22 marca 1609 r., w Brnie przyjął święcenia kapłańskie. Pracował w sześciu parafiach, z których ostatnią był Holeszów. Żył w Czechach opanowanych przez husytów, w czasach prześladowań katolików. Dał się poznać jako gorliwy misjonarz, dzięki któremu wielu protestantów powróciło do wiary katolickiej.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

2025-05-19 08:45

[ TEMATY ]

zmiany księży

zmiany personalne

zmiany kapłanów

Karol Porwich/Niedziela

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję