Reklama

Caritas dzieciom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak zapewne pamiętają Czytelnicy Niedzieli Łowickiej, w jednym z ostatnich numerów naszego tygodnika pisaliśmy o zadaniach i celach, realizowanych przez świetlice Caritas, prowadzone przez Parafialne Zespoły Caritas. Jedną z kilku świetlic w naszej diecezji jest świetlica przy parafii św. Wawrzyńca w Sochaczewie. Dyrektorem tej świetlicy jest ks. Piotr Krzyszkowski, zastępca dyrektora Caritas Diecezji Łowickiej, który zgodził się opowiedzieć Niedzieli o działalności placówki.
Świetlica przy parafii św. Wawrzyńca istnieje od kilku lat, choć wcześniej nie prowadzono szczegółowej dokumentacji. Jednak zawsze była to świetlica pod patronatem Caritas. Do świetlicy uczęszczają dzieci począwszy od zerówki aż do 18 lat. Kierownikiem świetlicy w ubiegłym roku został ks. Piotr Krzyszkowski, który od początku nastawiał się bardziej na pracę wychowawczą z młodzieżą niż tylko na pilnowanie jej i odrabianie lekcji. Przede wszystkim świetlica zmieniła lokal. Zamiast, jak dotąd, zajmować pomieszczenia w tzw. dolnym kościele, zaadaptowano na jej potrzeby pomieszczenia garażowe i skład odzieży. "Jest ciasno - przyznaje Ksiądz Kierownik - ale łatwiej wszystko ogarnąć, oświetlić".
Ks. Piotr Krzyszkowski podkreśla, iż każda ze świetlic środowiskowych posiada własną specyfikę. Nawet jeśli w jednym mieście - jak na przykład w Sochaczewie - istnieją dwie świetlice Caritas, każda z nich funkcjonuje inaczej. Zawsze liczba dzieci, uczęszczających na zajęcia, różnicuje się w zależności od pory roku i dnia tygodnia czy miesiąca. W świetlicy u św. Wawrzyńca w dni, kiedy wypłacane są zasiłki dla bezrobotnych i zasiłki społeczne, dzieci w świetlicy przybywa. Czemu? Bo w domu rodzice piją, skoro mają za co. "Ale przychodzą też dzieci z rodzin ubogich, przede wszystkim po to, żeby zjeść posiłek. Także gdy jest zimno na dworze, w świetlicy robi się pełno" - opowiada Ksiądz Dyrektor.
Świetlica przy parafii św. Wawrzyńca działa przez cztery godziny dziennie, od 16.00 do 20.00. To zarazem dużo i mało, bo nawet dzieci zabrane na kolonie Caritas i przebywające pod opieką wychowawców 24 godziny na dobę, kiedyś wreszcie wracają do swoich domów... Dlatego w niektórych sytuacjach najlepszym wyjściem jest umieszczenie dziecka w ośrodku szkolno-wychowawczym, aby oderwać je od toksycznego środowiska rodzinnego.
Ale do świetlicy przy parafii św. Wawrzyńca uczęszczają też dzieci z rodzin wydolnych wychowawczo, którym rodzice z jakiegoś powodu nie potrafią pomóc w lekcjach albo nie ma w ich domu za dużo jedzenia. Z reguły zresztą w piątki znika ze świetlicy całe jedzenie - dzieci robią sobie zapasy na weekend, bo nie zawsze mogą w tym względzie liczyć na rodziców. "Zgadzam się na to - mówi ks. Piotr - jeśli tylko zabierają jedzenie, które stoi na stole. Staramy się tłumaczyć dzieciom, że nie ma potrzeby, by podkradały jedzenie z lodówki. Niech nam mówią, że czegoś potrzebują".
Wychowawcy dobrze wiedzą, że w niektórych domach dzieci muszą to zabrane ze świetlicy jedzenie chować, podobnie jak otrzymane od Caritas wyprawki szkolne. Ks. Krzyszkowski przeznaczył na ten cel 2 tys. zł, ale niestety, w przypadku wielu dzieci już następnego dnia po wydaniu wyprawek rodzice zaczęli je wynosić do sklepu, aby sprzedać na wódkę.
Dlatego u wielu dzieci daje się zaobserwować bardzo wysoki poziom lęku. "Te dzieci się boją o coś poprosić! Widać to zwłaszcza na koloniach, gdy wpadają w panikę na widok paska do spodni albo sznura do magnetofonu. Dopiero po jakimś czasie, kiedy przekonają się, że nie są bite ani karane za prawdę, otwierają się. Wtedy potrafią obudzić w nocy, żeby się przyznać, że któreś z nich przykleiło gumę do żucia pod krzesłem. Sumienie go gryzie, a wie, że nie zostanie ukarany" - opowiada ks. Piotr.
Współpraca z domem rodzinnym podopiecznych świetlicy układa się w Sochaczewie różnie. Niektórzy rodzice absolutnie nie interesują się dzieckiem. Nawet wezwani na rozmowę przez wychowawcę albo gdy sami przychodzą poprosić o pieniądze, potrafią zjawić się całkowicie pijani. Ale są też rodzice, którzy codziennie przyprowadzają i odprowadzają swoje dziecko. I tu też pojawia się dla wychowawców pewien problem, a lepiej może powiedzieć: wyzwanie. Bo skoro w świetlicy przebywają dzieci z tak różnych środowisk, to trzeba zwracać szczególną uwagę, żeby dzieci brały wzajemnie od siebie to, co w nich najlepsze, a nie najgorsze. Niech trudni łagodnieją, ale łagodni niech nie stają się agresywni.
Czym na co dzień zajmują się wychowawcy i podopieczni świetlicy? Ważnym punktem jest na pewno wspólne odrabianie lekcji, ale także gry, zabawy, lektura, zajęcia plastyczne, zajęcia sportowe na boisku - dopóki jest pogoda. Dzieci ze świetlicy mogłyby raz na dwa tygodnie uczęszczać na basen, ale niestety, w placówce brakuje pieniędzy na wyposażenie ich w odpowiednie stroje. Organizowane są natomiast wyjścia do kina i do muzeum - Ksiądz Keirownik uważa, że to bardzo ważna i otwierająca przed dziećmi nowe perspektywy rzecz. Dzieci doświadczają także formacji duchowej i uczestniczą w nabożeństwach majowych i różańcowych.
Można zatem powiedzieć, że świetlica Caritas przy parafii św. Wawrzyńca robi dla swoich podopiecznych bardzo dużo. Ale jednocześnie ks. Krzyszkowski mówi: "Najgorsze w tym wszystkim, że te dzieci, które trafiają do świetlicy, od kilku do kilkunastu osób, w miesiącu jest ich razem (ok. 30), to kropla w morzu. Może to jest wyzwanie dla innych zespołów Caritas w parafiach całej diecezji. Takim dzieciom na pewno warto pomóc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Najświętszym Sakramentem przez USA: heroiczne świadectwa wiary

2024-06-01 13:39

[ TEMATY ]

USA

Karol Porwich/Niedziela

To był zuchowały pomysł, lecz dziś nawet święci zazdroszczą nam takiej eucharystycznej pielgrzymki - mówi ks. Roger Landry, kapelan jednej z czterech procesji, które przemierzają całe Stany Zjednoczone, by 16 lipca po 65 dniach marszu dotrzeć do Indianapolis, gdzie odbędzie się Krajowy Kongres Eucharystyczny. Do obowiązków ks. Landry’ego należy noszenie monstrancji na najdłuższych odcinkach pielgrzymki. Jak przyznaje codziennie jest świadkiem niesamowitych aktów wiary.

Krajowa Pielgrzymka Eucharystyczna wyruszyła 17 maja z czterech stron kraju. Ks. Landry jest kapelanem trasy wschodniej, która rozpoczęła się w New Haven. Liczy ponad 1500 mil. W ubiegłym tygodniu była w Nowym Jorku. Kiedy przechodziliśmy przez Bronx, byłem świadkiem heroicznego wręcz aktu pobożności - wyznaje amerykański kapłan, opowiadając o niepełnosprawnej kobiecie, która na widok Najświętszego Sakramentu nalegała, by mogła wstać z wózka inwalidzkiego i uklęknąć przed Panem Jezusem. Dodaje, że takie sytuacje zdarzają się każdego dnia. Ludzie przyłączają się do pielgrzymki, zatrzymują swoje samochody, klękają na asfalcie, z wielkim nabożeństwem witają Najświętszy Sakrament na ulicach swych miast. Rozmawiając z portalem Crux, ks. Landry przyznaje, że wszystko to przypomina atmosferę Niedzieli Palmowej, z tą tylko różnicą, że wtedy Pan Jezus jechał na osiołku, a teraz jest niesiony przez kapłana.

CZYTAJ DALEJ

Abp Budzik o ks. Chmielewskim: docierały do nas wątpliwości na temat jego nauczania

2024-06-01 11:34

[ TEMATY ]

abp Stanisław Budzik

Karol Porwich/Niedziela

- Wszczęliśmy procedurę dlatego, że z różnych stron docierały do nas niepokojące informacje i wątpliwości na temat nauczania ks. Dominika Chmielewskiego, także ze strony niektórych teologów - mówi abp Stanisław Budzik.

O tym, jakie są kryteria uznawania danych wspólnot czy ruchów za katolickie, jak również o pozytywnych stronach wiary Polaków oraz o grożących jej deformacjach - mówi w rozmowie z KAI abp Stanisław Budzik, stojący na czele Komisji Nauki Wiary KEP, której zadaniem jest troska o integralny przekaz wiary w Kościele w Polsce. Duchowny ocenia też stan polskiej teologii, która, jak podkreśla, „wyróżniała się wśród innych krajów wiernością wobec depozytu wiary i szacunkiem wobec Urzędu Nauczycielskiego Kościoła”. Niedawno „pojawił się jednak problem księży i teologów, którzy zerwali z Kościołem i z kapłaństwem, i zajęli pozycje dalekie od nauki Kościoła”. Rozmowa jest swego rodzaju mini „raportem o stanie wiary” Polaków.

CZYTAJ DALEJ

Zakończenie roku formacyjnego LSO Archidiecezji Przemyskiej

2024-06-01 14:56

Łukasz Sztolf

Ministranci zgromadzeni w murach WSD

Ministranci zgromadzeni w murach WSD

W bazylice archikatedralnej w Przemyślu odbyło się błogosławieństwo nowych 76 ceremoniarzy, 60 lektorów i 31 ministrantów ołtarza. Uroczystej Mszy św. przewodniczył abp Józef Michalik. Homilię wygłosił ks. Grzegorz Czerwonka.

Obrzęd błogosławieństwa jest zwieńczeniem formacji, którą ministranci przeżywali podczas Szkoły Ceremoniarza oraz formacji odbywającej się w dekanatach i w parafiach. Od tego momentu ceremoniarze będą posługiwali w swoich parafiach jako ci, którzy pomagają duszpasterzom w organizacji służby liturgicznej, a czasami także prowadzą zbiórki ministranckie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję