Reklama

Wiatr historii

Rozlane mleko

Klęska reformy emerytalnej to memento dla całego obecnego systemu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystkie kraje, które wpakowały się w reformę emerytalną podobną do polskiej, już się z niej rakiem wycofują. Nas czeka to samo. Właściciele otwartych funduszy emerytalnych (OFE) nie powinni narzekać, bo zarobili już grube miliardy. W nadzorze emerytalnym już na początku reformy krążył rubaszny żart o tym, co powiedzą fundusze, kiedy emeryci upomną się o należne świadczenia. Krytykę reformy dopuściły chwilowo nawet media głównego nurtu, kiedy w pierwszej odsłonie obecnego kryzysu, w roku 2010, właściciele emerytalnego biznesu zaprzestali płacenia prasie za reklamy.
Ostatnio opozycja nie zostawia suchej nitki na tej nieudanej reformie. Znakomita ekonomistka, członek Rady Polityki Pieniężnej, w wywiadzie dla opiniotwórczego miesięcznika zauważa, że „wątpliwości pojawiły się po kilku latach od wprowadzenia tej reformy”. I dalej wspomina o kimś, kto „brawurowo, w pojedynkę rzucił rękawicę tej reformie, kwestionując obligatoryjność uiszczania składek i przynależności do OFE we wniosku skierowanym do Trybunału Konstytucyjnego”. Nawiasem mówiąc, tamten atak na przymus składek na OFE nie był akcją „w pojedynkę”. Ekonomistka pisze o „brawurowym” przeciwniku OFE: „Moje poparcie miał. Poparcie polityczne nie było możliwe”. Redaktor wszakże zarzuca swej rozmówczyni, że „mleko się już wylało”.
Istotnie, mleko już się wylało. Brak reakcji we właściwym czasie zawsze powoduje rozlanie mleka. Jak wiemy, rozlanego mleka nie da się zebrać do butelki. Niniejszy tekst zatem jest polemiką ze zdaniem: „Poparcie polityczne nie było możliwe”. Zdanie to jest wyznaniem, że musimy płynąć z nurtem, a pod prąd nic nie da się zdziałać. Jest to potoczna mądrość ludowa, podobna do innej, którą tylekroć słyszałem w szkole: „Na układy nie ma rady”. Te mądrości mają jeden minus. Sprawdzają się, i to nie zawsze, tylko w perspektywie doraźnej. Każdy, kto troszkę pożył, był świadkiem rozpadających się układów, odwróconych sojuszy i spełniania się rzeczy niemożliwych.
Rzecz jasna, co chwilę napotykamy bariery nie do przejścia, ale o tym, że są nie do przejścia, dowiadujemy się dopiero po usilnych próbach ich pokonania. Z ogromną przykrością muszę skonstatować, że zasadą polskiego życia publicznego jest bierność pod hasłem: „Nic się nie da zrobić”. Kilka razy w ciągu ostatnich dwudziestu lat ktoś się nie poddał temu zawołaniu i zdołał przeprowadzić niespodziewane zmiany. Czasem nawet bez dużego oporu, bo „układ” był zaskoczony.
Innym problemem polskiego życia publicznego jest skupienie na interesach grupowych, za którymi często stoi dobrowolna lub wymuszona zależność od armii ścierających się na arenie globalnej i europejskiej. Nie trzeba mieć do nikogo o to pretensji. W gruncie rzeczy jest to normalny sposób funkcjonowania człowieka. Ale można zaapelować: „Miejcie klasę, miejcie godność”. Dziś ta zależność coś wam daje. Jutro możecie od swych patronów dostać po twarzy. Taka jest natura ludzka, że pan swego sługę raz głaszcze, raz bije. Są tacy, co już tego doświadczają. Choćby premier.
A wracając do OFE, pozwolę sobie na małe proroctwo. Niezależnie od obecnego reformowania reformy moi rówieśnicy i młodsi nie dostaną już żadnej emerytury. Pieniądze wpłacone do ZUS-u i do OFE w jednakiej bowiem mierze nie są własnością przyszłych emerytów i służą finansowaniu innych potrzeb. Bankructwo państwa będzie oznaczało niewypłacalność nie tylko ZUS-u, finansowanego w dużej mierze z podatków, ale także niewypłacalność OFE, które są wielkim wierzycielem rządu. „Brawurowy” przeciwnik OFE po prostu więc walczył o pieniądze własne i rówieśników. Niestety, nieudaną reformę emerytalną zawdzięczamy całej obecnej klasie politycznej, która - w większości bez złej woli - uległa sprytnym hochsztaplerom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Proboszcz z Aleppo: chrześcijanie w Syrii wciąż żyją w strachu

2025-08-25 18:17

[ TEMATY ]

Syria

chrześcijanie

proboszcz z Aleppo

żyją w strachu

Ks. Przemysław Szewczyk

Dzieci z Aleppo z jednym z ojców franciszkanów

Dzieci z Aleppo z jednym z ojców franciszkanów

Nastroje wśród syryjskich chrześcijan są napięte. Nadzieje na pozytywne zmiany po upadku reżimu Baszara al-Asada „w znacznym stopniu zostały rozwiane” - ubolewa franciszkanin, o. Bahjat Karakach, łaciński proboszcz z Aleppo. Swoje uwagi przekazał w nagraniu wideo opublikowanym w najnowszym biuletynie franciszkanów w Syrii.

Po okrutnym ataku terrorystycznym na greckoprawosławny kościół Mar Elias (św. Eliasza) w stolicy Syrii, Damaszku, 22 czerwca, chrześcijanie w Syrii obawiają się kolejnych ataków, twierdzi ks. Karakach. Atak na kościół przeprowadzili domniemani terroryści z Państwa Islamskiego. Według syryjskiego Ministerstwa Zdrowia zginęło 25 osób, a 63 zostało rannych. W Aleppo wokół kościoła ustawiono bariery, a strażnicy ograniczają dostęp do świątyni. Podejmowane są też starania w celu stworzenia bezpiecznej przestrzeni, „gdzie dzieci również będą mogły się bawić”.
CZYTAJ DALEJ

Wiceszef MSZ: dron, który spadł pod Osinami, prawdopodobnie nadleciał z Ukrainy

2025-08-25 19:23

[ TEMATY ]

Ukraina

dron

wiceszef MSZ

Osiny

Władysław Teofil Bartoszewski

Adobe Stock

Dron. Zdjęcie poglądowe

Dron. Zdjęcie poglądowe

Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski przekazał w poniedziałek, że dron, który w nocy z 19 na 20 sierpnia eksplodował pod Osinami (woj. lubelskie), prawdopodobnie nadleciał z terenu Ukrainy. Uważamy, że to był dron rosyjski, który przeleciał przez terytorium Ukrainy - powiedział.

W ubiegłym tygodniu, w nocy z wtorku na środę pod Osinami na Lubelszczyźnie doszło do incydentu, w którym obiekt latający spadł na pole kukurydzy i eksplodował. W wyniku eksplozji powybijane zostały szyby w pobliskich domach. Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował później, że obiekt to rosyjski dron, oraz podkreślił, że zdarzenie jest prowokacją Rosji, do której doszło w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju w Ukrainie.
CZYTAJ DALEJ

Biskupi Urugwaju wobec nowego prawa: zabicie chorego jest nieetyczne

Rada Stała Konferencji Biskupiej Urugwaju wyraziła głębokie zaniepokojenie i sprzeciw wobec przyjęcia przez tamtejszą Izbę Deputowanych projektu ustawy o „godnej śmierci”, która ma na celu legalizację eutanazji w tym południowoamerykańskim państwie. Za jego przyjęciem było 64 parlamentarzystów, a 29 przeciw.

W ogłoszonym komunikacie biskupi podkreślili, że aktywne doprowadzenie do śmierci chorego jest „sprzeczne z etyką” służby zdrowia. Wskazali, że „zabicie chorego jest nieetyczne nawet w celu uniknięcia bólu i cierpienia”, jak również wtedy, gdy sam „wyraźnie o to prosi”. Za etyczną i humanitarną praktykę uznali natomiast „sedację paliatywną” w sytuacji ekstremalnego cierpienia. Podkreślili, że opieka paliatywna jest jedynym sposobem godnego towarzyszenia pacjentowi, zachowując szacunek dla wartości ludzkiego życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję