Reklama

Franciszek

Mongolia: Papież kończy wizytę w Ułan Bator i wraca do Rzymu

Papież Franciszek kończy wizytę w Mongolii i wraca do Rzymu. Jest pierwszym papieżem w historii, który odwiedził ten położony między Rosją a Chinami kraj, w którym znajduje się jedna z najmniejszych, licząca około 1500 osób, wspólnota katolicka na świecie. Przekazywał jej słowa otuchy, wsparcia i zachęty.

[ TEMATY ]

Franciszek w Mongolii

PAP/EPA/VATICAN MEDIA / HANDOUT

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Była to jedna z najbardziej zaskakujących i najciekawszych pielgrzymek w ciągu ponad 10-letniego pontyfikatu Franciszka. Jednocześnie zrealizował on plany św. Jana Pawła II, który został zaproszony do Mongolii w 2003 roku. Do podróży jednak nie doszło z powodu pogarszającego się stanu zdrowia polskiego papieża.

Podczas wizyty Franciszek spotkał się z władzami azjatyckiego kraju, a po zorganizowanej z wielkim rozmachem ceremonii powitania na głównym placu stolicy, razem z prezydentem Uchnaagijnem Churelsuchem oddał hołd Czyngis-chanowi, założycielowi Imperium Mongolskiego, przed jego pomnikiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W stołecznej katedrze świętych Piotra i Pawła Franciszek spotkał się z katolickim duchowieństwem i pracownikami duszpasterskimi. W obiekcie sportowym Stepowa Arena odprawił mszę dla niemal całej wspólnoty katolickiej kraju oraz wiernych z Chin, Rosji, Wietnamu, Korei Południowej i innych państw Azji.

Reklama

Papież wziął też udział w spotkaniu ekumenicznym i międzyreligijnym, w trakcie którego mówił przedstawicielom wyznań chrześcijańskich oraz buddyzmu, szamanizmu, islamu, judaizmu: "Już sam fakt, że jesteśmy razem w tym samym miejscu, jest przesłaniem: tradycje religijne, w swojej oryginalności i różnorodności, stanowią ogromny potencjał dobra w służbie społeczeństwu. Gdyby ci, którzy rządzą narodami, wybrali drogę spotkania i dialogu z innymi, wnieśliby decydujący wkład w zakończenie konfliktów, które nadal przynoszą cierpienie tak wielu narodom”.

Także w wystąpieniu do reprezentantów władz, społeczeństwa i korpusu dyplomatycznego Franciszek nawiązał do trwających na świecie konfliktów, ale ani razu podczas tej podróży nie odniósł się wprost do Ukrainy.

"Dałby Bóg, żeby na ziemi spustoszonej przez nazbyt wiele konfliktów, odtworzyły się, z poszanowaniem ustawodawstwa międzynarodowego, warunki tego, co kiedyś było pax mongolica, to jest brakiem konfliktów" - powiedział.

Nawiązując do sytuacji na świecie apelował: "Niech przeminą mroczne chmury wojny, niech zostaną zmiecione przez zdecydowaną wolę powszechnego braterstwa, w którym napięcia są rozwiązywane na podstawie spotkania i dialogu, a wszystkim są gwarantowane prawa podstawowe".

"Błagajmy o ten dar z wysoka i pracujmy razem, aby budować przyszłość pokoju" - wezwał.

Franciszek wykonał kilka ważnych gestów wobec Chin, z którymi Watykan prowadzi dialog w nadziei na normalizację stosunków po latach napięć.

W depeszy wystosowanej z samolotu do prezydenta Xi Jinpinga papież zapewnił go o swych modlitwach o pomyślność kraju i przekazał błogosławieństwo jedności i pokoju.

Reklama

W niedzielę na zakończenie mszy papież wziął za ręce emerytowanego biskupa Hongkongu kardynała Johna Tonga Hona i obecnego biskupa Stephena Chow i powiedział: "Chciałbym skorzystać z ich obecności, aby przesłać serdeczne pozdrowienia szlachetnemu narodowi chińskiemu. Całemu narodowi życzę wszelkiego dobra oraz by szedł zawsze naprzód. Chińskich katolików proszę, aby zawsze byli dobrymi chrześcijanami i dobrymi obywatelami".

22 września papież wyruszy w piątą w tym roku podróż do Marsylii we Francji na zakończenie wydarzenia Spotkania Śródziemnomorskie. (PAP)

Z pokładu papieskiego samolotu Sylwia Wysocka

sw/ kb/

2023-09-04 07:13

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do dziennikarzy: dobrze nam zrobi zrozumienie wielkiego milczenia Mongolii

[ TEMATY ]

Franciszek w Mongolii

PAP/EPA/ALBERTO PIZZOLI / POOL

Podczas powitania pracowników mediów na pokładzie samolotu w drodze do Mongolii Franciszek mówił o azjatyckim kraju, podkreślając jego "milczącą" kulturę. "Mongolię można zrozumieć zmysłami", powiedział, polecając muzykę Borodina, "zdolną wyrazić, co oznacza ta długość i wielkość Mongolii".

Franciszek, pozdrowiwszy około siedemdziesięciu dziennikarzy towarzyszących mu na pokładzie samolotu do Mongolii, zachęcony komentarzem jednego z nich, wskazał na jedną z osobliwości narodu mongolskiego. „Udać się do Mongolii to udać się do małego ludu na wielkiej ziemi. Mongolia wydaje się nie mieć końca, a jej mieszkańcy są nieliczni, to mały lud (nieliczny) o wielkiej kulturze. Myślę, że dobrze nam zrobi zrozumienie tej ciszy, tak długiej i tak wielkiej. Pomoże nam to zrozumieć, co ona oznacza, ale nie intelektualnie, zrozumiemy ją naszymi zmysłami” – powiedział Franciszek dodając: "Mongolię rozumie się zmysłami. Pozwolę sobie powiedzieć, że być może dobrze nam zrobi posłuchanie trochę muzyki Borodina, który był w stanie wyrazić, co oznacza ta długość i wielkość Mongolii".
CZYTAJ DALEJ

Arcydzieło moralności

Dialog świętej z sędzią przed jej śmiercią męczeńską nazywany jest arcydziełem nauki moralnej.

Święta Łucja pochodziła z Syrakuz na Sycylii. W Żywotach Świętych z 1937 r. czytamy: „Była ona jedynaczką bogatej, chrześcijańskiej wdowy Eutychii z Syrakuz i otrzymała od niej staranne wychowanie”. Łucja była przeznaczona dla pewnego młodzieńca z niemniej szlachetnej rodziny. Kiedy jednak udała się z pielgrzymką na grób św. Agaty do pobliskiej Katanii, aby uprosić zdrowie dla swojej matki, miała się jej ukazać sama św. Agata i przepowiedzieć śmierć męczeńską. Łucja usłyszała wówczas: „Siostro Łucjo, czemuż domagasz się ode mnie tego, co sama wyświadczyć możesz swej matce? Wiara twoja pomogła ci, ponieważ Eutychia już odzyskała zdrowie. Przez ciebie zasłyną Syrakuzy, gdyż dziewictwo jest miłym Chrystusowi mieszkaniem” (tamże). Łucja wróciła do Syrakuz i złożyła ślub dozgonnej czystości.
CZYTAJ DALEJ

Australia/ Policja: podczas ataku na plaży w Sydney zginęło 10 osób

2025-12-14 12:11

[ TEMATY ]

Australia

PAP/EPA/JEREMY PIPER

W wyniku niedzielnego ataku na plaży Bondi w Sydney w Australii zginęło 10 osób, w tym jeden z dwóch zamachowców; rannych zostało co najmniej 18 osób, poszkodowani są dwaj policjanci - przekazały portal australijskiego nadawcy ABC, brytyjski dziennik „Guardian” i agencja Reutera, powołując się na policję stanu Nowa Południowa Walia.

Policja ostrzegła, że w okolicy zdarzenia występuje zagrożenie wybuchem. Pirotechnicy starają się rozbroić improwizowany ładunek wybuchowy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję