Od ponad 50 lat w Bibliotece Uniwersyteckiej KUL w Lublinie przechowywane jest Archiwum Filomatów, zawierające m.in. poezje Towarzystwa Filomatów, dokumenty z zebrań (np. protokoły, przemówienia, odezwy, statuty), korespondencję między członkami stowarzyszenia. Wśród 69 sygnatur są również tzw. autografy np. „Romantyczność” napisana własnoręcznie przez Adama Mickiewicza oraz kopie utworów wieszcza. Jedną z takich kopii jest część II Dziadów, zaczynająca się od znanego powszechnie cytatu „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie?”.
Reklama
„Posiadania przez nas kopia przepisana jest przez przyjaciela autora, Jana Czeczota. Co istotne, poprawki zostały naniesione przez samego Mickiewicza. Mowa przede wszystkim o dwóch dopiskach na początku tekstu” – poinformował dr Dominik Maiński z Oddziału Zbiorów Specjalnych Biblioteki Uniwersyteckiej KUL.
Chodzi o przedmowę wyjaśniającą, na czym polegają dziady. Mickiewicz dopisał: „Dziady, tak się nazywa uroczysty obrzęd na pamiątkę zmarłych obchodzony pospolicie w wigilią wszystkich swiętych, w cerkwi na cmentarzu; całe wymyślenie wzięte iest ze spiewów wieyskich a nawet, formuły zaklinania, i inkantancye, tłumaczyliśmy z języka litewskiego. Ułamek ktory tu przyłączamy iest czastką obszernieyszego Pöematu” (pisownia oryginalna).
Drugi dopisek wieszcza na początku dramatu stanowi cytat po angielsku z „Hamleta” Williama Szekspira, który następnie podał po polsku: „Są dziwy w niebie i na ziemi, o których ani śniło się naszym filozofom”.
Urszula Jańczyk z Instytutu Literaturoznawstwa KUL dodała, że Mickiewicz, przejrzawszy kopię Czeczota, naniósł także drobne korekty. „Pamiętajmy, że wprowadził również zasadnicze zmiany tekstowe, nazewnictwo postaci (np. Xiądz zamieniony na Guślarza), zmiana tytułu (zamiast „Dziady” – Ułamki z poematu „Dziady”), czy właśnie dodane motto poprzedzające całość dzieła” – zwróciła uwagę badaczka.
Reklama
Przekazała, że według Stanisława Pigonia, edytora dzieł Adama Mickiewicza, kopia „Dziadów” cz. II została wykonana przez Czeczota w celu wyproszenia u władz uniwersyteckich odwołania Mickiewicza z Kowna do Wilna. „Poeta chciał uwolnić się od swoich nauczycielskich obowiązków i powrócić do Wilna, gdzie aktualnie przebywali jego przyjaciele. Kopia +Dziadów+ cz. II miała być prezentem dla prof. Leona Borowskiego, wykładowcy Uniwersytetu Wileńskiego, by uzmysłowić mu, jaki talent marnuje się z dala od Uniwersytetu w prowincjonalnym Kownie. Dlatego Stanisław Pigoń datuje sporządzenie tego odpisu na 1820 r.” – podkreśliła Urszula Jańczyk.
Towarzystwo Filomatów, tj. miłośników wiedzy, było tajnym stowarzyszeniem studentów i absolwentów Uniwersytetu Wileńskiego działającym między 1817 a 1823 rokiem. Celem ugrupowania było przede wszystkim samokształcenie, wzajemna pomoc w nauce, przygotowanie metodyczne do tworzenia literatury, a także kształtowanie postaw moralnych i patriotycznych. Do zakończenia działalności filomatów przyczyniło się śledztwo w sprawie tajnych związków młodzieży i studentów Uniwersytetu Wileńskiego prowadzone przez kuratora Nikołaja Nowosilcowa. Po 1824 roku członkowie grupy zostali zesłani w głąb Rosji.
„Archiwistą tego stowarzyszenia był Onufry Pietraszkiewicz, który przed władzami carskimi ukrywał bardzo bogatą dokumentację filomatów. W 1908 roku dokumenty trafiły jako depozyt do Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. Potem z powrotem wróciły do Wilna, gdzie przetrwały II wojnę światową” – przekazał pracownik Biblioteki Uniwersyteckiej KUL.
Reklama
Po wojnie część archiwum została skradziona w Wilnie. Kolejną partię zbiorów sprzedano Bibliotece Uniwersyteckiej w Wilnie, a trzecia część miała trafić do Polski – do instytucji oświatowo-kulturalnej o charakterze katolickim. W 1959 roku tę część zbiorów zakupił prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński. „Najtrudniejsze było wtedy przewieźć zbiory do Polski z Wilna, które znajdowało się w Związku Radzieckim. Dlatego transporty dokumentów były tajne. Między 1960 a 1980 rokiem było ich aż osiem. Feralny okazał się ten z 1964 roku, kiedy rosyjscy celnicy na granicy w Brześciu odkryli dokumenty i je zatrzymali” – wyjaśnił dr Dominik Maiński.
Dodał, że utracony fragment zbiorów został ostatecznie przekazany przez Ministerstwo Kultury Związku Radzieckiego jako „dar Związku dla Polski”. „Ta partia trafiła do Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Jest to druga instytucja w Polsce, która posiada fragment Archiwum Filomatów” – wyjaśnił pracownik biblioteki.
Kolejne transporty po wojnie w tajemnicy organizował m.in. filolog prof. Czesław Zgorzelski, który później przechowywał je u siebie. Czasami ze względów bezpieczeństwa, zbiory przetrzymywane były przez osoby wyznaczone do tego przez rektora KUL. W 1970 roku oficjalnie prymas Polski Stefan Wyszyński przekazał pierwsze partie Archiwum Filomatów do Biblioteki Uniwersyteckiej KUL.
„Materiały pochodzące ze zbioru Archiwum Filomatów powracały do kraju stopniowo i nie były od razu, w miarę ich przybywania, przekazywane Bibliotece KUL. Warto podkreślić, że wszystkie transporty organizowała Maria Rzeuska, która pracowała wcześniej w Wydziale Kultury w Urzędzie Głównego Pomocnika Rządu Do Spraw Ewakuacji w Wilnie. To dzięki niej mickiewicziana pochodzące z Archiwum Filomatów nie uległy zniszczeniu” – wyjaśniła Urszula Jańczyk z Instytutu Literaturoznawstwa KUL.(PAP)
autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ pad/