Reklama

Wiara

"Bliżej życia z wiarą"

Świadectwo: Gdy straciła głos, zwątpiła, czy Bóg na pewno jest jej Przyjacielem

Agnieszka Fiuk znana jest w muzycznej społeczności jako Eufonia. Zadebiutowała psalmami, które były jej modlitwą i świadectwem. Później pojawiła się płyta Pieśń nad Pieśniami.

[ TEMATY ]

świadectwo

Archiwum prywatne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś śpiewa i gra koncerty na Bożą chwałę w kościołach w całej Polsce. Tak mówi o swojej drodze:

Kryzys

Z życia łaską wiary zdałam sobie sprawę dopiero dzisiaj. Jako dziecko nie wiedziałam, że poczucie Bożej obecności przy mnie jest czymś wyjątkowym. Rosłam z nim aż do czasu studiów – wtedy podałam w wątpliwość fakt, że Bóg chce dla mnie dobrze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dla kogoś, dla kogo muzyka jest szalenie ważna w codzienności, moment tracenia głosu jest prawdziwym życiowym dramatem. Wtedy pomyślałam: czy Bóg w ogóle chce dla mnie dobrze? Byłam w szkole wokalnej, a mój głos dosłownie się rozsypał. To był dla mnie moment graniczny, kiedy przyjaźń z Bogiem się zerwała. Uważałam, że On mnie karze, że to jest Jego złość na mnie, że to On nie pozwala mi śpiewać. Proces zdrowienia nie mógł się dokonać sam, bo mój smutek i oddalenie od Boga były tak nie do zniesienia, że uświadomiłam sobie, iż nie chcę już żyć poza Nim, z dala od Niego. Kryzys zamknął mi oczy na to, co dookoła mnie, patrzyłam na to, co mi zabrano, a nie na to, co mam. W takim momencie trzeba pamiętać, że Bóg posługuje się kryzysem, i trzeba dać Mu szansę. Ja powiedziałam Bogu: „Po ludzku nie mam siły, jestem już stracona i jak, Boże, chcesz, to możesz się wykazać”. Mamy prawo mówić Bogu o swoich cierpieniach, emocjach, krzyczeć o tym, co nas boli, co nas dotyka, co przeżywamy. On nas przenika i zna, udawanie przed Nim nie ma sensu – dziś to wiem. Są dni, że kiedy po prostu nie mam siły się modlić, i wtedy o tym mówię, bo to też jest relacja, trwanie w przyjaźni, wyrażenie stanu rzeczy – jest mi źle, nie mam możliwości się modlić, po prostu przy Tobie jestem; choć jest ciężko, to jesteśmy w tym razem.

Dostałam talent

Reklama

Jakiś czas temu uczestniczyłam w zajęciach bibliodramy (metoda poznawania Pisma Świętego wykorzystująca elementy teatru i psychodramy – przyp. red.), w czasie których tworzyłam muzyczne tło do odgrywanych spontanicznie scenek. W informacjach zwrotnych słyszałam, że gdyby nie moja muzyka, scena przebiegałaby inaczej. Ważna była ta moja rola w przeżywaniu uczestników. To tło stało się wiodącym nurtem i po bibliodramie usłyszałam komentarz: „Albo jesteś taka głupia, albo taka ślepa, że nie widzisz, ile talentów dał ci Pan Bóg, i nic z tym nie robisz”. To mną wstrząsnęło. Wzięłam sobie te słowa mocno do serca i wówczas mój ulubiony Psalm 139 zaczęłam śpiewać w aucie w drodze powrotnej do domu. Modliłam się tym tekstem bez konkretnego planu powrotu do muzyki. Powstała jeszcze muzyka do 8 psalmów, zaczęłam ją zapisywać. Miałam wtedy trójkę małych dzieci, więc czas na komponowanie musiałam podzielić między rodzinę i codzienne obowiązki. Wtedy też moja koleżanka wyjeżdżała na misje, nie wiedziała, czy wróci do Polski, a chciała chociaż raz te psalmy usłyszeć na żywo. Spotkałyśmy się, jak się później okazało, w święto św. Cecylii. Usłyszałam wtedy, że muszę ten materiał nagrać, bo koleżanka chciałaby go mieć na misjach, oraz że nie mam prawa zatrzymać go dla siebie, bo Pan Bóg mnie z tego rozliczy. Z jednej strony byłam szczęśliwa, bo robiłam to, co sprawiało mi radość, a z drugiej pojawił się lęk, bo nie istniałam w świecie muzyki, nie wiedziałam, jak się za to zabrać. To była droga po omacku, którą zawierzyłam Panu. Skoro straciłam głos, a teraz on wrócił, to znaczy, że jest w tym Jego sprawka.

Bóg i muzyka

Dziś, po 8 latach nagrywania, koncertowania, nic bym w Bożym planie nie zmieniała. Zawierzenie Bogu tego muzycznego projektu przynosi owoce. Moje środowisko nie wierzyło, że zagram koncerty, że nagram płytę, że ktoś będzie chciał po nią sięgać. Przecież poezji śpiewanej dziś nikt nie słucha. To mnie jednak w ogóle nie zraziło, postanowiłam obserwować, jak się rozwinie sytuacja, i ufać, bo Bóg wie, co robi.

Mam doświadczenia, że kiedy człowiek jest chory na duszy, przeżywa rozdarcie czy jego psychika jest obciążona, to trudno jest zacząć śpiewać. Trzeba dać sobie prawo do wydobycia z siebie głosu. Jak już się zacznie to czynić, to z minuty na minutę przychodzi więcej oddechu, lekkości, śpiew niesie człowieka. Mam poczucie, że muzyka pomaga mi spotkać się z Bogiem, że pomaga mi przeżywać relację z Nim. Bez niej byłabym w tym niekompletna. Mam takie momenty, że zaczynam grać, np. na Mszy św., z pewnym obciążeniem; wiem, że do modlitwy byłoby mi ciężko uklęknąć, a gdy rozpoczynam śpiew, chcę się śpiewem modlić i uwielbiać Boga, chociaż jest mi źle i fizycznie słabo się czuję. Z każdą następną zwrotką energia wraca, radość się pomnaża. Muzyka ma takie właśnie zadanie: podnosić ludzi do Boga – takie znaczenie ma w liturgii. Gdy ktoś przychodzi obciążony i zmęczony, to muzyka ma go pokrzepić do relacji z Bogiem, to łaska. Dzięki niej trzeba zobaczyć, co się ma dookoła, można zmienić punkt widzenia. Zamiast skupiać się na tym, co zostało mi zabrane, trzeba spojrzeć na to, co Pan dał, co pomnożył, z czego wyprowadził. Wtedy człowiek staje się szczęśliwszy, a jego dusza może śpiewać psalmy.

2023-11-18 21:36

Oceń: +13 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowe narodziny

Niedziela warszawska 37/2017, str. 5

[ TEMATY ]

Matka Boża Częstochowska

świadectwo

peregrynacja

Łukasz Krzysztofka

W radzymińskiej kolegiacie wierni modlili się przed Obrazem Nawiedzenia przez całą noc

W radzymińskiej kolegiacie wierni modlili się przed Obrazem Nawiedzenia przez całą noc

Była wielka radość, ogromne wzruszenie i łzy szczęścia. Wiernych uczestniczących w uroczystości w Radzyminie głęboko poruszyło nawiedzenie Maryi w Jasnogórskim Wizerunku

Uważają, że to ogromny zaszczyt i wyróżnienie dla miasta – zwłaszcza przez fakt, że peregrynacja odbywa się w roku 300-lecia koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej i 100-lecia objawień Maryi w Fatimie.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Szósta Niedziela Wielkanocna

2025-05-23 12:38

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: «Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni». Kiedy doszło do niemałych sporów i roztrząsań między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich udadzą się w sprawie tego sporu do Jeruzalem, do apostołów i starszych. Wtedy apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabą, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem. Posłali przez nich pismo tej treści: «Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji. Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc zamęt w waszych duszach, postanowiliśmy jednomyślnie wybrać mężów i wysłać razem z naszymi drogimi: Barnabą i Pawłem, którzy dla imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, poświęcili swe życie. Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy oznajmią wam ustnie to samo. Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!»
CZYTAJ DALEJ

Rio de Janeiro: kilkaset tysięcy chrześcijan modliło się o pokój

2025-05-25 08:28

[ TEMATY ]

Brazylia

chrześcijanie

Rio de Janeiro

Marsz dla Jezusa

ewngelizacja

Adobe Stock

Rio de Janeiro

Rio de Janeiro

Kilkaset tysięcy chrześcijan z Brazylii wzięło udział w zorganizowanym w Rio de Janeiro, na wschodzie kraju, Marszu dla Jezusa. W wydarzeniu ewangelizacyjnym dominowała głównie młodzież.

Marsz, który zakończył się w niedzielę nad ranem, odbywał się pod hasłem „Pokój dla wszystkich!”. W jego trakcie uczestnicy mogli zarówno modlić, jak też wysłuchać świadectw wiary i historii nawrócenia, jak też wziąć udział w modlitwie uwielbienia. Imprezie towarzyszyła część muzyczna, w której wzięło udział 16 artystów i zespołów z nurtu muzyki chrześcijańskiej. Wśród artystów, którzy wystąpili dla uczestników Marszu dla Jezusa byli m.in. Midian Lima, Aline Barros, Bruna Karla, Maria Marçal oraz Thalles Roberto.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję