Symbolem skautingu jest lilijka, natomiast polskim, narodowym znakiem rozpoznawczym harcerskiego ruchu jest krzyż harcerski.
Wszystko zaczęło się 15 października 1911 r., kiedy Andrzej Małkowski ogłosił konkurs na polską odznakę skautową. Nadeszło kilkadziesiąt prac, z których jedna szczególnie przypadła do gustu Naczelnej Komendzie Skautowej. Krzyż po wielu korektach, zaprojektowany przez ks. Kazimierza Lutosławskiego i wzorowany na Krzyżu Kawalerskim Virtuti Militari, stał się formalnie w 1916 r., obok lilijki, symbolem polskiego harcerstwa. Symbolikę krzyża najlepiej oddają słowa jego twórcy: „... Wianek z dębu i wawrzynu oznacza cele do zdobycia: siłę i umiejętność, sprawność i wiedzę”. Oplata on główny symbol skautowy: krzyż z hasłem „Czuwaj”. Kształt tego krzyża jest dawny, takiego użyto do naszego orderu waleczności - Virtuti Militari; uświadamia on w szczególności obowiązek dzielności. Ma on pośrodku kółko - symbol doskonałości, a w nim gwiazdę promienną - światło przewodnie: „ad astra!”. A sam krzyż znaczy: „per aspera”, bo wskazuje ciężką, cierniami usłaną drogę walki z własnymi słabościami, a przy tym oznacza też gotowość do walki i do wszelkich poświęceń - aż do męczeństwa za wiarę, aż do śmierci za Ojczyznę: Bóg i Ojczyzna są treścią wewnętrzną tego znaku. Hasło „Czuwaj” - to pobudka, ostrzeżenie; oznacza gotowość ducha do nieustannej pracy. Ostatecznie zamiast gwiazdy w centralnym miejscu krzyża znalazła się skautowa lilijka, symbolizująca więź ze skautowym bractwem na całym świecie. Dla każdego członka harcerskiego ruchu krzyż jest najcenniejszym skarbem. Z pewnością każdy harcerz pamięta moment swojego przyrzeczenia harcerskiego.
Był chłodny, październikowy wieczór 2006 r. Miejscowość Biała na Dolnym Śląsku. W lesie, niedaleko miasteczka, siedziałem razem z resztą uczestników i kadrą kursu zastępowych przy dogasającym ognisku. W pewnym momencie mój drużynowy podszedł do mnie i mojego kolegi i powiedział, że musimy znaleźć sobie po jednym liściu dębu, a następnie udać się w głąb lasu i samodzielnie rozpalić ognisko. Nareszcie! Dotarło do mnie, że już za kilka chwil dostanę upragniony harcerski krzyż. Pół godziny później stałem razem z kolegą z wyciągniętymi ku ogniu dwoma palcami prawej ręki i wypowiadałem słowa przyrzeczenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu