Reklama

Premier woli tańczyć niż się zbroić

Niedziela Ogólnopolska 21/2012, str. 32

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997 - 2001, w latach 2005-2011 senator RP;
www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997 - 2001, w latach 2005-2011 senator RP;<br>www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Chicago w dniach 20-21 maja odbędzie się szczyt przywódców państw NATO. Prezydenci, premierzy, ministrowie obrony i spraw zagranicznych, szefowie sztabów generalnych wszystkich państw Sojuszu Północnoatlantyckiego będą debatować nad najważniejszymi problemami bezpieczeństwa świata i Europy, w tym również Polski. Zaproszenia prezydenta USA Baracka Obamy nie przyjął prezydent Władimir Putin, któremu marzy się odbudowanie imperialnej potęgi Rosji. W tym celu podporządkowuje gospodarczo i militarnie byłe republiki sowieckie, na niepokorną Gruzję uderzył w 2008 r., przeciw NATO i Polsce instaluje najnowocześniejsze rakiety z głowicami nuklearnymi w regionie Królewca. Znawcy przedmiotu twierdzą, że rosyjska armia opanowała do perfekcji plan błyskawicznego zajęcia Estonii, Łotwy i Litwy, tak błyskawicznego, by Polska, Ameryka i inne państwa NATO nie były w stanie im pomóc. Plan zakłada, że na Polskę już w pierwszej godzinie agresji spadną rakiety taktyczne z głowicami atomowymi, aby ostrzec USA oraz „stare” państwa NATO, że nie warto się bić za Polaków.
Czy taki scenariusz jest możliwy? Czy nasze bezpieczeństwo jest zagrożone? Po 17 września 1939 r., po Katyniu, a także po sposobie prowadzenia przez Rosjan śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem niczego nie można wykluczyć, zwłaszcza że postawa zachodnich sojuszników wobec państw Europy Środkowo-Wschodniej ma wiele do życzenia. Zwłaszcza Niemcy prowadzą niejasną grę polityczną z Rosją, utrwalając w naszym regionie rodzaj szarej strefy, czyli nieokreślonego bezpieczeństwa. Nie ma co ukrywać, w NATO jesteśmy członkami drugiej klasy, choćby polski premier czy prezydent zaklinali się, że jest inaczej.
Gdyby było inaczej, dowództwo NATO uczyniłoby cokolwiek, aby dowiedzieć się prawdy o tym, jak zginęli ich znakomici dowódcy, a do takich należeli generałowie: Andrzej Błasik, Franciszek Gągor, Bronisław Kwiatkowski, Tadeusz Buk, Wojciech Potasiński, Kazimierz Gilarski oraz wiceadmirał Andrzej Karweta. Wszyscy byli dowódcami NATO-wskimi, każdy z nich przeszedł szkolenie w strukturach wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Przypomnę, że chcąc „zasłużyć się” w NATO, Polska zaangażowała się w Iraku, potem wysłaliśmy wojska do Afganistanu, a śp. prezydent Lech Kaczyński gorąco wspierał objęcie Polski przez amerykańską tarczę antyrakietową. Zabiegał również o dodatkowe zabezpieczenie kraju np. przez uzyskanie amerykańskiego zaangażowania w naszym regionie. Oczywiście, jego wysiłki miały uzupełnić niedoskonałe gwarancje NATO-wskie, a nie zastąpić je. Dlatego równolegle do tych działań Polska starała się przekonać europejskich sojuszników do korekty polityki wobec naszego regionu, a konkretnie zabiegaliśmy o równomierne rozprowadzenie infrastruktury obronnej Sojuszu w Europie, czyli stworzenie baz wojskowych u nas, zbudowanie infrastruktury (lotnisk, portów, składów etc.), umożliwiających szybkie przyjęcie wsparcia wojskowego na wypadek konfliktu.
Co z tego zostało zrealizowane, jakie są konkretne plany obrony Polski i innych państw, które weszły do NATO po 1999 r.? Obawiam się, że „stare” państwa nie dostrzegają naszych obaw wywołanych negatywnymi zmianami, jakie następują w polityce naszego wschodniego sąsiada. Dowodem na to są dalekie ustępstwa zwłaszcza USA wobec Rosji: zatrzymano rozszerzanie NATO, porzucono koncepcję tarczy antyrakietowej, zaproszono Rosję do negocjacji rozbrojeniowych, buduje się wspólnie z Rosją europejską sieć gazową, która przecież posłuży także celom politycznym. Jednym słowem, Zachód pozwala Rosji, aby odzyskała uprzywilejowaną pozycję w Europie Środkowej. W Niemczech wręcz mówi się, aby Rosję zaprosić do członkostwa w NATO.
Bezpieczeństwo nie jest stanem danym raz na zawsze, stąd powstaje pytanie: czy lepiej wybrać taniec wokół Rosji, czy raczej opracować i zrealizować wiarygodny plan obrony Polski oraz krajów bałtyckich przed działaniem Rosji? Nie wiem, czy NATO-wska debata w Chicago skupi się także na tym problemie. Raczej wątpię. Prezydent Barack Obama jest w trakcie kampanii wyborczej, a prezydent Władimir Putin tyle co objął urząd. Zapewne więc na szczycie w Chicago pojawi się jakaś nowa koncepcja strategiczna wobec Rosji, która zostanie ciepło przyjęta również w Moskwie. Dlatego tymczasem, oprócz dokumentów o gwarancjach bezpieczeństwa ze strony NATO, powinniśmy mieć własną strategię obronną. A że jej nie mamy, świadczy fakt, iż jesteśmy jedynym w historii wojskowości krajem, w którym w dwóch prawie identycznych katastrofach samolotów wojskowych zginęło najpierw całe dowództwo lotnictwa, a potem całe dowództwo wojska ze zwierzchnikiem - czyli prezydentem - na czele. I nie ma winnych. Jeśli taki jest również stan bezpieczeństwa naszego państwa, to bardziej przerażającego obrazu nie można sobie wyobrazić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przeciwności pacjentów onkologicznych w walce o życie

2025-05-21 16:58

[ TEMATY ]

zdrowie

lekarz

Adobe Stock

W ciągu ostatniej dekady leczenie nowotworów przeszło prawdziwą rewolucję, która radykalnie zmieniła rokowania wielu pacjentów. Nowotwory, które kiedyś były wyrokiem, dziś stają się chorobami przewlekłymi. Choć leczenie onkologiczne jest coraz skuteczniejsze, nadal wiąże się z istotnymi skutkami ubocznymi i toksycznością, które mogą wpływać na jakość życia pacjenta. Wielu pacjentów chce świadomie i bezpiecznie wspierać swój organizm w walce z chorobą korzystając z potencjału medycyny komplementarnej. Dziś różne grupy interesu chcą odebrać im tę szansę.

Julia jeszcze jako nastolatka zachorowała na nowotwór mózgu. Diagnoza brzmiała strasznie: „gwiaździak drugiego stopnia, nieoperacyjny”. Dla Julii i jej mamy był to szok. Dotąd była aktywną nastolatką, uprawiała sport, lubiła taniec i pływanie. Choroba wywróciła ich życie do góry nogami. Po wielu miesiącach diagnozy trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie rozpoczęła chemioterapię. Bardzo szybko z wysportowanej nastolatki zmienia się nie do poznania. Miała problem z apetytem, schudła, często wymiotowała, wypadły jej włosy. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, a dotychczasowa terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Z dnia na dzień jej ciało było coraz słabsze, jednak coraz silniejsza była chęć życia. – Nie chciałam rezygnować z leczenia konwencjonalnego, ale przez ogromne osłabienie organizmu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Przede mną była studniówka i przede wszystkim matura. Nie chciałam rezygnować z życia – wspomina Julia.
CZYTAJ DALEJ

Unia Europejska chce wprowadzić prawo do aborcji dla ofiar przestępstw!

2025-05-28 12:47

[ TEMATY ]

Unia Europejska

aborcja

Adobe Stock

Dostęp do „kompleksowych usług medycznych, takich jak bezpieczna i legalna aborcja, zgodnie z prawem krajowym” dla ofiar przemocy - taka poprawka znalazła się w dyrektywie negocjowanej aktualnie w Unii Europejskiej. Europejska Federacja ONE OF US jest zszokowana faktem, że dzieje się to pod przewodnictwem polskiej prezydencji w Radzie UE.

Sprawa dotyczy dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej zmieniającej dyrektywę 2012/29/UE ustanawiającą normy minimalne w zakresie praw, wsparcia i ochrony ofiar przestępstw oraz zastępującą decyzję ramową Rady 2001/220/WSiSW. Aktualnie trwają negocjacje trójstronne między Parlamentem, Radą i Komisją Europejską nad wspomnianym dokumentem. W imieniu Rady UE negocjacje prowadzi polska prezydencja.
CZYTAJ DALEJ

Położna ujawniła horror w Oleśnicy

2025-05-28 16:28

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe.Stock

Położna, która uczestniczyła w aborcjach w szpitalu w Oleśnicy, ujawniła szczegóły horroru trwającego za murami tej placówki.

Gizela Jagielska szkoli personel z zabijania chlorkiem potasu tłumacząc, że należy go wstrzykiwać dziecku tak długo aż jego serce przestanie bić, gdyż inaczej dziecko zacznie uciekać i trzeba będzie "kłuć jeszcze raz". Dla położnych z Oleśnicy aborcja ma być "łatwiejszą pracą" niż przyjmowanie porodów żywych dzieci. "Pacjentki" Jagielskiej robią sobie pamiątki z okazji zamordowania własnego dziecka. Inne kobiety płaczą z rozpaczy na szpitalnych korytarzach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję