„Oj, dobry Boże! Na świecie nie masz jak w lecie, bo jak przyjdzie do jesieni - wszystko się odmieni!”...
Lipiec to nie tylko czas kanikuły, ale także bardzo pracowita pora dla ludzi uprawiających ziemię. Mobilizacja sił i pełna gotowość do żniwnego trudu daje efekt w postaci wspaniałego plonu. A żniwiarze pilnie obserwowali pogodę, jaką niosły następujące po sobie noce i dnie:
17 lipca - Bogdana.
- Dobry rolnik od Bogdana zbiera drugi pokos siana.
18 lipca - Kamila.
- Od Kamila do dożynek tylko chwila!
19 lipca - Wincentego.
- Wincenty lubi robić w pogodzie przekręty!
20 lipca - Czesława.
- Bywa, że od Czesława już dożynkowa zabawa!
Pomóż w rozwoju naszego portalu