Reklama

Modlitewne oblężenie Jasnej Góry

Co nas nie zabije, to nas wzmocni

Niedziela Ogólnopolska 30/2012, str. 8-11

B. M. Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pozdrawiam uczestników pielgrzymki Rodziny Radia Maryja zebranych na Jasnej Górze, którzy modlą się za Ojczyznę, za rodziny i o wolność słowa - mówił Benedykt XVI w niedzielę 8 lipca 2012 r. podczas modlitwy „Anioł Pański” w Castel Gandolfo.

Wołanie ks. Piotra Skargi sprzed ponad 400 lat ciągle dla nas, Polaków, brzmi aktualną przestrogą: „Namnożyło się w Polsce ludzi złych bardzo, którzy posmakowali w targowaniu i pożytkach swoich z oszukania miłej Ojczyzny. Rozerwania jej szukać nie przestają. Na urząd Boży szemrzą, do nowin namawiają. Niespokojni, niesprawiedliwi, sieją wszędzie niezgody, a tą łódką, w której się wszyscy wieziem, swoim bieganiem chwiejąc, do zanurzenia ją i utopienia przywodzą. Dla nich nie ma miejsca w Ojczyźnie naszej”. Te słowa przypomniał 8 lipca br. o. Roman Majewski, przeor Jasnej Góry, przemawiając podczas XX Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja. Zwrócił się też wprost do dziennikarzy, aby zanotowali słowa, które być może po raz pierwszy słyszą, i aby dobrze zapamiętali, że „fundamentem życia narodu polskiego jest prawo Boże”. Przeor Jasnej Góry musiał przypomnieć przestrogi sejmowego kaznodziei - ks. Piotra Skargi właśnie teraz, gdy blokuje się rozwój jedynego katolickiego nadawcy telewizyjnego w Polsce, odcinając jego dostęp do naszych domów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dyskryminacja Telewizji Trwam

Reklama

W wypowiedziach podczas pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę podkreślano powagę obecnej sytuacji, zwracając uwagę, że nawet Konferencja Episkopatu Polski musi upominać się o miejsce na cyfrowym multipleksie dla Telewizji Trwam. I - jak do tej pory - uczyniła to aż trzy razy, jednak bez skutku. Polacy zebrali już prawie 2 miliony 300 tysięcy podpisów w tej sprawie, całą Polskę przemierzyło blisko 100 marszów w obronie wolnych mediów, a mimo to pięć osób z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w dalszym ciągu uparcie utrzymuje swoją polityczną decyzję, sięgającą 1989 r., czyli samych początków kształtowania się rynku medialnego w Polsce, zdominowanego przez koncerny medialne i redakcje ochraniające interesy środowisk lewicowo-liberalnych i postkomunistycznych, dla których największymi wrogami są Kościół i niezależni dziennikarze. Wykorzystuje się więc środki administracyjno-polityczne do zagłuszenia głosu prawdy.
Każdy myślący człowiek już wie, że Telewizja Trwam w procesie cyfryzacji mediów w Polsce jest dyskryminowana. A to dlatego, że wraz z Radiem Maryja i innymi niezależnymi informatorami idzie pod prąd utrwalających się schematów, dociera do skostniałego rynku odbiorców, wskazuje Dekalog jako podstawową normę życia, mówi prawdę, odkłamuje historię Polski, uczy patriotyzmu. To wszystko zagraża układom trzymającym władzę. Rozpoczęto więc procedurę ograniczania Telewizji Trwam, aż do jej wykluczenia. Gdy zostanie zatrzymana teraz, na samym początku wyścigu nadawców telewizyjnych, w przyszłości może nie dogonić pędzącego procesu cyfryzacji. I o to właśnie chodzi obecnym decydentom.

Nie straszcie Polski ojcem Rydzykiem!

XX Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę miała miejsce właśnie w czasie ostrej batalii o media katolickie, o wolność słowa w Polsce, gdy napór zła przelewającego się przez środki masowego przekazu stał się wyjątkowo intensywny i dla nas uciążliwy. Z apelem do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by posłuchał wielkiej części narodu i pomógł milionom zwolenników Radia Maryja w staraniach o przyznanie miejsca dla Telewizji Trwam na cyfrowym multipleksie, zwrócił się 8 lipca ze Szczytu Jasnogórskiego biskup kielecki Kazimierz Ryczan, wygłaszając homilię podczas centralnej Mszy św. na pielgrzymce Rodziny Radia Maryja. - Wystarczy jeden głos z Pana strony - apelował. - To nie są tylko moherowe berety. Niech Pan stanie w obronie milionów matek i ojców, emerytów i młodzieży - mówił wprost do głowy państwa. - Obce stacje otrzymały miejsce na multipleksie, a dla Polaków spod znaku Maryi nie ma tam miejsca - podkreślał.
- Nie straszcie Polski ojcem Rydzykiem! - wołał bp Ryczan. - On Polski nie zawiódł i nie zawiedzie, on Polski nie okradł, ale ubogacił szkołą, prasą, radiem, telewizją. U niego nikt nie przeklina w radiu i telewizji, nikt nie gorszy dzieci i społeczeństwa. Nie bójcie się lidera, który klęka przed konfesjonałem. Mówię tak, bo w tej chwili też czuję się obywatelem drugiej kategorii - stwierdził biskup kielecki.

Noszą w sercach Boga i Maryję

Reklama

Cały świat zauważa bardzo silny związek Polski i naszego narodu z Kościołem i z Matką Bożą. - Polska jest domem Chrystusowego Kościoła na naszej ziemi. Ona rodziła się, wzrastała, krzepła, piękniała razem z Kościołem - mówił bp Ryczan, dodając, że złe społeczeństwo nie szanuje świętości. - Ministerstwo beztrosko odcina młodzież od korzeni swojego narodu i niszczy pamięć historyczną, nauczyciele strajkują w obronie Polski, bo kto traci pamięć historyczną, ten traci suwerenność. Komu na tym zależy? - pytał biskup.
- Zechciejcie ojczyznę nazwać po imieniu. Ojczyzna nosi oblicze wiary i religii - wyjaśniał. - To się liberałom i niewierzącym nie podoba. Chcą Polski bez Boga. A wiara i religia to obszary niepodległości Ojczyzny - zauważył i przypominał czasy zaborów, czasy komunizmu, kiedy to we wnętrzu Kościoła zachowała się polska suwerenność. - Prymas Wyszyński stał się symbolem nieugiętej niepodległości - wskazywał bp Ryczan. - Kto chce pozbawić naród niepodległości, ten nie pozwala na budowanie świątyń, zamyka klasztory, zamyka w więzieniach kapłanów. To tak niedawna nasza historia - przypominał. Apelował do rządzących, by przyjmować z krajów Europy tylko to, co dobre, szlachetne i sprawiedliwe. - Dlaczego szkodzimy Ojczyźnie? - pytał i ubolewał, że przeszczepiamy antywartości i śmietnik moralny.

Bożki współczesności

Reklama

- Czy zauważyliście bożka stojącego na straży władzy, któremu na imię demokracja? - pytał bp Ryczan. - Na demokrację powołują się wszyscy, nawet pierwszaki w szkole. Demokracja jest tylko narzędziem władzy - wyjaśniał, podkreślając, że na straży demokracji powinny stać wartości, bo bez nich demokracja przemienia się w totalitaryzm. - W Polsce jest bardzo źle, bo demokracja przekształciła się już w oligarchię kontrolującą wszystkie dyscypliny życia jeszcze bardziej niż demokracja komunistyczna - wołał biskup. - Trzeba bić na alarm! Zwrócił też uwagę na koszty Euro 2012 - państwo wydało miliardy na stadiony, a nadal nie ma pracy dla bezrobotnych, splajtowały też firmy, które pracowały przy budowie tychże stadionów, bo za wykonaną pracę nie otrzymały zapłaty. - Nie przypisujmy demokracji praw Boskich, demokracja nie ma mocy ustanawiania praw moralnych sprzecznych z Dekalogiem - podkreślał i wyliczał, że nie można za pomocą demokracji i głosowania stanowić praw dopuszczających aborcję, eutanazję, legalizację związków homoseksualnych czy rozwodów. - Nie można przy pomocy demokracji matematycznej niesprawiedliwie dyskryminować poszczególnych obywateli, grup etnicznych czy wyznaniowych - zaznaczał.
Jako bożka postmodernistycznego świata bp Ryczan wymienił też tolerancję. Ubolewał, że pseudokatolicy powołują się na Jezusa, usprawiedliwiając tolerancję dla nierządu, niewierności, cudzołóstwa, narkotyków.
Zwrócił uwagę na wielkie manipulacje w mediach. Mówił: - Środki społecznego przekazu, prywatne i publiczne, mówią jednym głosem i odmieniają przez wszystkie przypadki słowa: „sprawiedliwość”, „równość”, „prawda”. Gazeta wszystko przyjmie. Audycje telewizyjne można pięknie zmanipulować. Mamy dobrych psychologów społecznych. Poprzez manipulację można nawet zbrodniarza wykreować na bohatera. Wówczas sprawiedliwość nie jest sprawiedliwością, równość staje się dyskryminacją, a prawda jest kłamstwem.

Wszyscy jesteśmy konfratrami

Reklama

Centralnej Mszy św. podczas XX Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę przewodniczył abp Joseph Tobin CSsR, sekretarz watykańskiej Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, były generał Redemptorystów. Eucharystię, która sprawowana była w języku łacińskim, koncelebrowało kilkunastu polskich biskupów z abp. Wacławem Depo, metropolitą częstochowskim, nowym przewodniczącym Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu. Obecni byli: biskup świdnicki Ignacy Dec, biskup pomocniczy diecezji świdnickiej Adam Bałabuch, biskup drohiczyński Antoni Dydycz, biskup kaliski Stanisław Napierała, biskup zielonogórsko-gorzowski Stefan Regmunt, biskup senior Paweł Socha z Zielonej Góry, bp Tadeusz Bronakowski z Łomży, bp Edward Frankowski z Sandomierza, bp Ryszard Karpiński z Lublina, bp Edward Janiak z Wrocławia i bp Stanisław Dziuba, paulin, biskup diecezji Umzimkulu w Republice Południowej Afryki. W modlitwie licznie uczestniczyli parlamentarzyści z Jarosławem Kaczyńskim i Zbigniewem Ziobro. Obecni byli też przedstawiciele rodzin smoleńskich i niezależnych dziennikarzy.
To wielkie jasnogórskie zgromadzenie modlitewne, przez dwa dni oblegające Jasną Górę, stało się świadkiem włączenia o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR do Konfraterni Zakonu św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Konfraternia paulińska, jako nieformalne stowarzyszenie dobrodziejów i przyjaciół Zakonu, sięga swymi początkami połowy XIV wieku. - Konfratrzy są współuczestnikami wszelkich dóbr duchowych Zakonu zarówno za życia, jak i po śmierci - wyjaśnił o. prof. dr hab. Zachariasz Jabłoński, który wraz z o. Dariuszem Cichorem, definitorem generalnym, w imieniu ojca generała Izydora Matuszewskiego przyjmował założyciela Radia Maryja do duchowej rodziny paulińskiej. Radując się z tego wyróżnienia, o. Tadeusz Rydzyk powiedział, że przez jego osobę wszyscy trwający na modlitwie z Rodziną Radia Maryja zostali paulińskimi konfratrami. Przypomnijmy, że wśród konfratrów Zakonu Paulinów są m.in.: Jan Długosz, św. Kazimierz Królewicz, Henryk Sienkiewicz, Ignacy Kraszewski, prymas August Hlond, sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, arcybiskup lwowski św. Józef Bilczewski.

Wołanie milionów ludzi o prawdę

Reklama

Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja rozpoczęła się już w sobotę 7 lipca. W czasie wieczornej Mszy św. pielgrzymów powitał o. Sebastian Matecki, podprzeor Jasnej Góry. Homilię wygłosił łomżyński biskup senior Stanisław Stefanek. Powiedział, że podpisy w obronie Telewizji Trwam to wołanie milionów ludzi o prawdę i sprawiedliwość dla wszystkich inicjatyw na świecie, które w imię Boga stają przy człowieku. Zwrócił uwagę, że decyzja w sprawie miejsca dla Telewizji Trwam na platformie cyfrowej to rozstrzygnięcie na całe lata, na długą przyszłość. Możemy bowiem stać się niewolnikami, którymi rządzą obce kartele i rozmaite loże, posługując się rękami dobrze opłacanych funkcjonariuszy polskiego pochodzenia. Zdaniem bp. Stefanka, prawo moralne, które Bóg uporządkował, dziś próbują przejąć parlamenty jako własną kompetencję. - Wielkim tego świata wydaje się, że jeśli wygrają wybory, to wolno im władać na każdym poziomie, nawet sięgnąć do uprawnień Stwórcy i zmieniać prawo Boże. Podkreślił, że jest to największa pułapka, w którą wpada współczesny człowiek. - To parlamenty chcą ustalać, kiedy wolno zabijać dziecko, to one nas uświadamiają, by być „nowoczesnym”, by „wychodzić naprzeciw” matkom, które chcą mieć dziecko, zabijając przy tym wiele istnień - mówił bp. Stefanek.
Jego zdaniem, strażnikiem wszystkich mechanizmów zniewolenia są dziś media - kiedy dostaną się do nieuczciwego państwa albo pazernego bogacza, albo wtargną w nasze słabe serca.
Zauważył, że Radio Maryja należy do tych mediów, które walczą o zagrożoną dziś wolność. - Trwamy, bo kochamy - mówił bp. Stefanek, odnosząc się do zbieranych także na Jasnej Górze podpisów pod protestem przeciw dyskryminacji Telewizji Trwam.

Nikt nas nie złamie

Dziękując Bogu za kolejną bardzo liczną pielgrzymkę, o. Janusz Sok CSsR, przełożony Warszawskiej Prowincji Redemptorystów, powiedział, że w Rodzinie Radia Maryja każdy czuje się ważny i potrzebny - tak zwyczajnie, jak w naturalnej rodzinie - i stąd siła tej rodziny. Wprawdzie przeżywa ona ostatnio trudności, ale „cyfrowe”, nie duchowe. Jednocześnie w związku z tą trudną sytuacją można zobaczyć, jak wielka jest rzesza ludzi życzliwych Telewizji Trwam i Radiu Maryja. - Siły ducha, gdy jesteśmy razem, gdy trwamy razem przy Bogu, nigdy nikt w nas nie złamie. Niech tak nadal będzie - powiedział prowincjał Redemptorystów. Maciej Wróblewski - bard Radia Maryja i Telewizji Trwam śpiewa do słów Marka Gaszyńskiego: „Co nas nie zabije, to nas wzmocni”. Przyjmujemy te słowa pokrzepienia, mając świadomość, że „Kościół to dom szeroki jak świat” (za ks. prof. Włodzimierzem Sedlakiem).

Nie zgadzamy się na katolickie getto

Trafnym podsumowaniem wielkiego modlitewnego spotkania ludzi zatroskanych o przyszłość jedynej katolickiej telewizji w Polsce, a jednocześnie o prawdę w całej przestrzeni publicznej, mogą być słowa abp. Wacława Depo, nowego szefa mediów katolickich, który w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” (nr 157, 7-8 lipca 2012 r.) stwierdził, że nigdy nie będzie zgody na katolickie getto. 8 lipca natomiast, pod koniec pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, powiedział ze Szczytu Jasnogórskiego za naszymi wielkimi przewodnikami (kard. Augustem Hlondem, kard. Stefanem Wyszyńskim i Janem Pawłem II - przyp. red.): „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej”. Tutaj jest źródło naszej siły i chrześcijańskiej nadziei. I niech tak pozostanie.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niedziela Palmowa w tradycji Kościoła

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, inaczej Niedzielą Męki Pańskiej. Rozpoczyna ona najważniejszy i najbardziej uroczysty okres w roku liturgicznym - Wielki Tydzień.

Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści. Uroczyste Msze św. rozpoczynają się od obrzędu poświęcenia palm i procesji do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się bardzo dokładnie powtarzać wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria (chrześcijańska pątniczka pochodzenia galijskiego lub hiszpańskiego). Autorka tekstu znanego jako Itinerarium Egeriae lub Peregrinatio Aetheriae ad loca sancta. Według jej wspomnień w Niedzielę Palmową patriarcha otoczony tłumem ludzi wsiadał na osiołka i wjeżdżał na nim do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go z radością, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Zmartwychwstania (Anastasis), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Procesja ta rozpowszechniła się w całym Kościele. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego początkowo była obchodzona wyłącznie jako Niedziela Męki Pańskiej, podczas której uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj urządzenia procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jeruzalem. Z czasem jednak obie te tradycje połączyły się, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i pasja). Jednak w różnych Kościołach lokalnych procesje te przybierały rozmaite formy, np. biskup szedł pieszo lub jechał na oślęciu, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre przekazy podają też, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów.
CZYTAJ DALEJ

Chcemy Polski wielkiej

2025-04-12 18:16

[ TEMATY ]

marsz

milenium Królestwa Polskiego

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Z okazji tysiąclecia Królestwa Polskiego 1165 par zatańczyło dzisiaj poloneza na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, bijąc tym samym rekord Polski. Oprócz oficjalnie policzonych osób przyłączył się jeszcze tłum uczestników, których organizatorzy nie byli w stanie policzyć.

Odtańczenie poloneza poprzedziło wielki marsz z okazji milenium Królestwa Polskiego i pięciu wieków Hołdu Pruskiego. Polonez jest symbolem długości, siły, atrakcyjności i znaczenia polskiej kultury na świecie.
CZYTAJ DALEJ

Ktoś podszywa się pod kard. Grzegorza Rysia. Kuria ostrzega

Na Facebooku pojawił się profil o nazwie "Grzegorz Wojciech Ryś", który podszywa się pod ks. kardynała Grzegorza Rysia - poinformowała w sobotę Archidiecezja Łódzka. To już kolejna próba wykorzystania wizerunku metropolity łódzkiego w internecie - bez jego wiedzy i zgody.

"Na Facebooku pojawił się profil o nazwie +Grzegorz Wojciech Ryś+, który podszywa się pod ks. kardynała Grzegorza Rysia. Informujemy, że kard. Grzegorz Ryś nie prowadzi prywatnego profilu na Facebooku, a wspomniana strona nie jest przez niego autoryzowana ani administrowana. Prosimy o zgłaszanie tego profilu do Facebooka, aby zapobiec dezinformacji i ewentualnym nadużyciom" - ogłosiła w sobotę wieczorem Archidiecezja Łódzka w swoich mediach społecznościowych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję