Reklama

„Jestem wierna sobie”

Niedziela kielecka 37/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA DZIARMAGA: - Od trzech lat pracuje Pani w szkolnictwie ukraińskim oraz z osobami o polskich korzeniach, ucząc języka polskiego dzieci z polskich rodzin, dzieci ukraińskie, studentów, współpracując z parafią i polskimi siostrami, słowem - krzewiąc polskość. Najnowszy pomysł, na razie w fazie projektu, to polskie przedszkole. Czy jest ono potrzebne?

Reklama

BARBARA BODZIECHOWSKA: - Głęboko wierzę, że tak. Potrzeba znajomości języka polskiego wśród Ukraińców jest bardzo duża, spore też jest skupisko osób polskiego pochodzenia, które marzą o takiej placówce. Ucząc przez trzy lata, organizując spotkania, wieczornice, uroczystości rocznicowe, miałam okazję dobrze poznać tę potrzebę. Organem prowadzącym przedszkole byłoby Towarzystwo Kultury Polskiej „Przyjaźń”, może przy współpracy Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Działacze „Przyjaźni” mają bardzo duże doświadczenie w organizacji działań propolskich, które realizują od 1993 r. Towarzystwo prowadzi działalność kulturalno-charytatywną (przygotowuje m.in. paczki świąteczne, wspiera osoby samotne i ubogie, organizuje kolonie dla dzieci, rajdy młodzieżowe, wycieczki do Polski), opiekuje się cmentarzem inteligencji polskiej, zamordowanej w Czarnym Lesie k. Stanisławowa, współpracuje z Kościołem. Prezes Towarzystwa Lucyna Kubicka, wiceprezes Irena Czaszczin i jej małżonek Witali Czaszczin to cudowne, zaangażowane w życie społeczne osoby. Wspólnie wymarzyliśmy sobie to przedszkole i szukamy sprzymierzeńców. Staram się na to spożytkować urlop w Polsce. Apelujemy o pomoc do senatorów, posłów, władz samorządowych Kielc i Kielecczyzny.

- Ma Pani na swoim koncie sporo udanych polsko-ukraińskich inicjatyw, o których pisała także prasa ukraińska (np. „Korespondent”) i polonijna (np. „Kurier Galicyjski”).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- To efekt ciężkiej pracy wielu osób, w tym dzieci, rodziców, a radość z udanych przedsięwzięć - ogromna. W okresie świąt Bożego Narodzenia zawsze jest uroczysty program i wieczerza wigilijna, a w 2011 r. obejrzał go abp Mieczysław Mokrzycki, który był zauroczony piękną polszczyzną „moich” dzieci. Abp Mokrzycki zasiadł do wieczerzy wigilijnej złożonej z 12 potraw, razem z księżmi, siostrami z parafii, polskimi nauczycielami, rodzicami, dziećmi, członkami towarzystw polonijnych. Działo się to w polskiej parafii Chrystusa Króla, którą prowadzi ks. proboszcz Bazyli Pawełko i nieocenione w pomocy siostry urszulanki - Faustyna i Iwona. W dużym gronie spotkaliśmy się także na polskim święconym. Nasze przedstawienia prezentujemy właśnie tutaj, w kościele Chrystusa Króla, w niedzielę po dwóch Mszach świętych: w języku polskim oraz w ukraińskim, tutaj także odbywamy próby. Razem z dziećmi z mojej klasy opiekuję się grobami Polaków, gdzie m.in. zorganizowałam wieczór wspomnień z udziałem księdza 11 listopada (tuż przed wakacjami rozdałam dzieciom scenariusze kolejnego programu na 11 listopada 2012 r.). Pięknie i wzruszająco wypadły połączone obchody 350 lat Stanisławowa ze Świętem Konstytucji 3 Maja, z udziałem ks. Jana Mulki i „Promyczków Dobra”. Było mnóstwo ludzi (w Stanisławowie na ok. 230 tys. mieszkańców żyje ok. 3 tys. Polaków), wspólnie zaśpiewaliśmy „Barkę”.

- Popularyzowanie myśli i osoby Jana Pawła II od dawna postawiła sobie Pani za cel pracy pedagogicznej. Czy na Ukrainie ma to sens?

- Wszędzie ma sens, tym bardziej w miejscu, gdzie tak długo była Polska. Początki były trudne, bo kogo obchodził tutaj polski Papież? Pamiętam, jak dzieci oglądały medalion z podobizną Jana Pawła II, który noszę na łańcuszku (prezent od mojej córki Kasi) i pytały: „pani Barbara, a kto to?”. Teraz w każdej z klas, w której uczę, można uzyskać wyczerpującą wypowiedź o Janie Pawle II. W kościele pokazywaliśmy ogromnie trudny pod względem językowym spektakl „Drogi do świętości Jana Pawła II” - w rocznicę pontyfikatu, a w Wielkim Poście - „Drogę krzyżową z Janem Pawłem II”, w której cierpienie Jezusa było zestawione z cierpieniem Papieża. Ukraińskie dzieci, które wcześniej nie znały języka polskiego, wspaniale opanowały np. fragmenty encyklik! W tej pracy staram się być wierna sobie, choć może nie wszystkim to się podoba. Na Ukrainę wyjechałam z określoną, prywatnie założoną misją - propagowania polskości, a szczególnie nauczania Jana Pawła II. Z przyjemnością i satysfakcją wykorzystuję wieloletnie doświadczenia z Lipna k. Włoszczowy, gdzie prowadziłam Szkołę Podstawową im. Jana Pawła II, a także założyłam i kierowałam Rodziną Szkół Papieskich w województwie świętokrzyskim.

Reklama

- Głównym celem Pani pracy jest nauczanie języka polskiego, a realizacja tematów religijnych w tym pomaga?

Reklama

- Nie ma innej drogi do opanowania języka polskiego, niż praktyczne lekcje polskości. We wrześniu rozpoczynam czwarty rok pracy w Średniej Ogólnokształcącej Szkole nr 3 w Iwano-Frankiwsku. Najmłodsi uczniowie (czyli od I do III klasy) są uczeni języka polskiego i tzw. podstaw zdrowia, w XI klasie - języka polskiego. Pomagam także studentom i uczniom, którzy chcą zdawać egzaminy na studia w Polsce, przygotowuję rodaków starających się o tzw. Kartę Polaka (konieczny jest egzamin). W tym roku pracowałam z 8-osobową grupą studentów ukraińskiego collegu.
Najtrudniejsze były początki z 6-latkami, z których większość w ogóle już nie znała ojczystego języka. W języku polskim uczymy wszystkich przedmiotów, dzieci mają także obowiązkowy język ukraiński. W szkole jest ok. tysiąca dzieci i na co dzień to naprawdę ciężka praca, ale bardzo w niej pomaga poparcie rodziców. Mam wychowawstwo w klasie liczącej 18 osób i doskonale współpracuje mi się ze wszystkimi rodzicami, bez wyjątku. Niewielu ma polskie korzenie, nie wszyscy do nich się przyznają, ale w znajomości języka polskiego upatrują szansę dla swoich dzieci: lepszych szkół, może studiów w Polsce, potem pracy. Odpowiada im styl mojej pracy, a nawet... dyscyplina. Dzieci tutaj są nieco inaczej wychowywane, np. nie potrafiły wyrywać chwastów na grobach żołnierzy, trzeba im to było pokazać. Nie potrafiły się zupełnie zachować w kościele: ani przyklęknąć, ani zrobić znaku krzyża (w większości są to dzieci rodziców niepraktykujących, może poza Paschą, gdy święci się pokarmy). Po uzyskaniu zgody rodziców, rozpoczęłam „lekcję savoir-vivre kościelnego”.

- Szczególnie trudne momenty?

- Gdy stanęłam przed klasą, z której nikt nie znał podstaw polskiego, ani nawet rosyjskiego, a ja uczyłam się dopiero ukraińskiego. Przepłakałam pierwszą Mszę św. w kościele, z płaczem przyjęłam Komunię św. i tak już płakałam całą niedzielę - z tęsknoty za krajem, za najbliższymi. Początkowo podbiegałam do każdej polskiej wycieczki. Po dwóch miesiącach byłam spakowana i zdecydowana na powrót do Polski, ale ktoś mnie przekonał, że jestem tutaj potrzebna. Nauczyłam się żyć z tą tęsknotą, a dzisiaj już także tęsknię za moimi uczniami z Iwano-Frankiwska. Gdy wyjeżdżam do Polski, zawsze upewniają się, czy na pewno wrócę? Wierzę, że mam tutaj sporo do zrobienia, dzieci i rodzice liczą na mnie, dlatego nie zdecydowałam się na propozycję pracy we Lwowie, którą złożył mi Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Warszawie.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Inżynieria świętości – św. Rafał Kalinowski

Spowiadaj się często, a spowiadaj się dobrze. Chcesz sercem wspaniałomyślnym wykonywać twe obowiązki, nieraz zbyt uciążliwe i twemu usposobieniu przeciwne? Chcesz posiadać męstwo, aby nie upadać na duchu, gdy cię jaka boleść dosięgnie? Spowiadaj się często, ale spowiadaj się dobrze! Czy chcesz na koniec zostać świętym i na pewno iść drogą do nieba - spowiadaj się często, lecz spowiadaj się dobrze! Św. Rafał Kalinowski OCD
CZYTAJ DALEJ

Rusza operacja „Horyzont” - nawet 10 tys. żołnierzy wesprze służby w ochronie infrastruktury krytycznej

2025-11-21 07:27

[ TEMATY ]

wojsko

PAP

Rozpoczynająca się w piątek operacja „Horyzont” ma zwiększyć bezpieczeństwo linii kolejowych i węzłów komunikacyjnych oraz odstraszyć ewentualnych terrorystów. Nawet do 10 tys. żołnierzy, wyposażonych np. w drony rozpoznawcze, zaangażuje się w monitorowanie kolei i infrastruktury drogowej, wspierając inne służby.

Operacja „Horyzont” zapowiedziana została w środę przez szefów MON, MSWiA oraz szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w środę, po tym, jak dwóch Ukraińców współpracujących z rosyjskimi służbami w sobotę wysadziło fragment toru na trasie kolejowej Warszawa – Dorohusk w miejscowości Mika na Mazowszu (pow. garwoliński). W innym miejscu, w niedzielę, niedaleko stacji kolejowej Gołąb na Lubelszczyźnie (pow. puławski) pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzenia około 60 metrów trakcji energetycznej.
CZYTAJ DALEJ

Po raz pierwszy 10 katolickich biskupów-stulatków

2025-11-21 16:15

[ TEMATY ]

biskupi

100 lat

Vatican Media

Emerytowany biskup Montauban w południowej Francji, Jacques de Saint-Blanquat, obchodzi 21 listopada swoje setne urodziny. Tym samym, po raz pierwszy w Kościele katolickim będzie dziesięciu biskupów w wieku co najmniej 100 lat. Według aktualnych statystyk Kościół liczy 5,5 tys. biskupów.

Najstarszym biskupem jest obecnie 103-letni José de Jesus Sahagún de la Parra, emerytowany biskup Ciudad Lázaro Cárdenas, a wcześniej przez 24 lata biskup Tuli w Meksyku. Jest najstarszym biskupem-seniorem Kościoła katolickiego na świecie od lata 2022 roku. Jest też jednym z czterech ostatnich żyjących Ojców Soboru Watykańskiego II (1962-1965) i ostatnim, który uczestniczył w jego otwarciu w październiku 1962 roku. Meksykanin jest księdzem od 79 lat i biskupem od 64 lat. 1 stycznia hierarcha skończy 104 lata.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję