Najpierw cytat: „Na śniadanie zupa. Kilka łyżek czegoś, co przy dobrych chęciach można nazwać zupą. I cztery kawałki chleba. Na obiad też, ale więcej, bo pół talerza. Zupa, bo zupa, ale 4 kawałki chleba są. Na kolację bywa różnie, bo zdarza się, że są dwie łyżki kaszanki lub smażonej cebuli, bądź dwa centymetry pasztetowej, trzy kawałki salcesonu, bądź dżem. I obowiązkowo 4 kawałki chleba. Jest też czasami zimny filet z ryby. Jeśli chodzi jeszcze o obiady, to mięso w tym ośrodku jest rarytasem. Jedynie w środy i w niedziele są ziemniaki i ciut, ciut wątróbki albo 3 pulpeciki średnicy około dwóch centymetrów” (z listu mieszkanki ośrodka pomocy społecznej do redakcji tygodnika „Pałuki”, nr 6 z 2013 r.).
Co zwraca uwagę w tym liście?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po pierwsze, to że się ukazał w gazecie, bo dziennikarze zwykle interesują się wielkim światem politycznym i celebryckim. W pismach lokalnych jednak, a taki jest cytowany tygodnik, który ukazuje się w stolicy Pałuk, Żninie, obowiązuje inna hierarchia ważności: najpierw sprawy zwyczajnych ludzi, potem inne. To miłe, że są jeszcze miejsca normalne.
Reklama
Po drugie, wołająca o pomstę bieda. Ale to przecież dziwna bieda, bo ośrodek dostaje pieniądze z budżetu gminy i z funduszy państwowych, a nasze państwo - jak przekonują dziennikarze głównego nurtu i ich protektorzy z elity władzy - kwitnie. I do szczęścia brakuje nam już chyba tylko wymiany złotówki na euro. Więc gdzie jest błąd? Kwitniemy, a tak dużo jest obszarów nędzy? Dlaczego państwo odwraca się od ludzi, którzy potrzebują pomocy?
Po trzecie, z tego, co widać gołym okiem, politycy nie interesują się wielkim społecznym wyzwaniem, jakim są obszary nędzy w Polsce? Żaden rząd jak dotychczas nie stworzył systemu, który ludziom ubogim by pomagał, a dzieciom z takich rodzin stwarzał możliwość awansu społecznego. „Caritas” i inne inicjatywy kościelne, np. pomoc stypendialna Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, są wyjątkowo cenne. Łagodzą objawy, ale niestety nie likwidują, bo nie mogą, przyczyn nędzy. Tutaj jest niezbędne działanie państwa.
Dobrze by było, gdyby z całościowym socjalnym projektem wystąpiło opozycyjne Prawo i Sprawiedliwość. Czas zapatrzonych w Brukselę Tuska i jego polityczne koleżeństwo sprowadzić na ziemię. Do Polski i jej spraw.
* * *
Krzysztof Czabański
Publicysta, przewodniczący Kongresu Mediów Niezależnych, autor kilku książek; był prezesem PAP (za rządu Jana Olszewskiego), przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW (za rządu Jerzego Buzka) i prezesem Polskiego Radia SA (za rządu Jarosława Kaczyńskiego);
www.krzysztofczabanski.pl