Podczas Eucharystii ojcowie i bracia odnowili swoje śluby zakonne. – Dzisiaj my, paulini, przypominamy sobie drogę św. Pawła do świętości i sięgamy do korzeni naszej duchowości, czyli do życia pustelniczego. Można zadać pytanie, czy ma ono jakieś odniesienie i związek z dzisiejszymi czasami? Tak, ma taki związek. To hasło przewodnie paulinów „Sam na sam z Bogiem” nie jest tylko hasłem pustelników. Ono może być hasłem każdego człowieka, który ma swoją relację z Bogiem – mówił o. Tomasz Chmielewski, przeor konwentu i proboszcz parafii.
W homilii ojciec definitor zauważył, że św. Paweł Pierwszy Pustelnik może nie jest zbyt popularnym świętym. Ale z biegiem czasu większość z nas odkrywa tego świętego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Św. Paweł uciekł tak naprawdę na pustynię ze względu na prześladowanie chrześcijan, ponieważ jego szwagier doniósł na niego do ówczesnych władz, że jest chrześcijaninem – przypominał życiorys świętego o. Łoza. Powołał się na św. Hieronima, który opisywał to wydarzenie i podkreślał, że na początku św. Paweł był uciekinierem, ale z biegiem czasu odnalazł w tej ucieczce Boga.
Reklama
– Dokonała się w nim przemiana, powoli dojrzał do tego, do czego Pan Bóg go wzywał. Ta sytuacja, w której się znalazł, jest miejscem obecności Boga. Czy ta historia jest daleka od naszego życia? – pytał ojciec i wyjaśniał, że każdy z nas przeżywał takie wydarzenia, w których znalazł się nie z własnej woli. Na początku nie jest łatwo zobaczyć sens tego, co nas spotyka. Może być tak, że ta historia jawi się nie najlepiej i nie widzimy w niej działania Pana Boga. Chodzi jednak o to, żeby zobaczyć, że jest ona moją historią zbawienia, że Bóg jest obecny w sytuacji, w której jestem na konkretnym etapie życia.
– Pan Bóg daje nam pomoc w osobie św. Pawła Pierwszego Pustelnika; wzór człowieka, który doświadczył w życiu osobistego cierpienia, zmagania. Idzie na pustynię, ma serce zbiega. I jak mówi św. Hieronim, dokonuje się w nim zmiana, tak że dobrowolnie i z miłością po jakimś czasie przyjmuje to, do czego zmusiła go przewrotność szwagra – mówił paulin. Zachęcał do zadania sobie pytania, czy św. Paweł jest dziś dla nas aktualnym świętym. Czy jest pomocnym dla nas ludzi przebodźcowanych, zderzających się z ogromem informacji, mających trudności w znoszeniu pokus. Zauważył, że siłę do pokonywania tych wszystkich trudności odnajdujemy w Bogu i we wspólnocie osób, które idą w tym samym kierunku.
– I św. Paweł jest dla nas takim umocnieniem, bo przecież święci nie są tylko po to, by ich podziwiać, mieć do nich szacunek, by się do nich modlić. Nie są tylko po to, by ich naśladować. Oni są nam dani, by nam towarzyszyć, byśmy razem z nimi szli do Chrystusa, abyśmy mieli z nimi relację, potrafili nawiązać z nimi przyjaźń, bliską więź, bo „kto z kim przestaje, takim się staje”. Pan Bóg dając nam świętych, chce nam pomóc – mówił kapłan.
Podkreślał, że nikomu nie przychodzi łatwo wygospodarowanie czasu na spotkanie z Panem Bogiem, na budowanie z Nim relacji. I to właśnie święci mają nam w tym pomagać. Przestrzegał jednocześnie przed inną skrajnością, jaką jest zapominanie o świecie, o swoich bliskich, o obowiązkach. Konieczne jest tutaj zachowanie pewnej równowagi.
Dzień po uroczystości, 16 stycznia paulini obchodzą Święto Najświętszej Maryi Panny, Królowej Pustelników i Matki Zakonu. Podczas uroczystej Mszy św. wieczornej, pod przewodnictwem ojca definitora, ojcowie i bracia odnowią swoje osobiste przymierze z Maryją. Wtedy również zostanie ustanowiona grupa Przyjaciół Sanktuarium, czyli osób szczególnie zaangażowanych w budowanie wspólnoty sanktuaryjnej i aktywnie pomagających Zakonowi Paulinów we Wrocławiu. Tytuł ten zostanie nadany kilkunastu nowym osobom.