Po co potrzebni są w diecezji zakonnicy i zakonnice? Czy nie wystarczyliby nam księża diecezjalni? Czy istnienie zakonów ma jeszcze sens? pytamy, spoglądając z ciekawością na ludzi w habitach. Kiedy ich spotykamy, próbujemy odgadywać, do jakiego zakonu należą, rzadziej jednak zastanawiamy się, co ich skłoniło do wyboru takiej drogi życia i to właśnie w tym, a nie innym zakonie? Okazuje się, że zgromadzenia zakonne pełnią w życiu Kościoła wyjątkową rolę.
Według kan. 207 § 2, spośród duchownych i świeckich osób wywodzą się wierni, którzy profesją rad ewangelicznych, przez śluby lub inne święte więzy, przez Kościół uznane i zatwierdzone, w sposób szczególny poświęcają się Bogu, a także pomagają w zbawczej misji Kościoła. Ich stan, choć nie odnosi się do hierarchicznej struktury Kościoła, jednak należy do jego życia i świętości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zakonnicy i zakonnice opierają życie we wspólnotach na konstytucjach i dyrektoriach generalnych, które stanowią o sposobach ich życia, działaniach, celach. Zakonnicy określani są formalnie jako „osoby konsekrowane” lub „prowadzące życie konsekrowane”.
Kapłana zakonnika często nazywa się ojcem (pater), a zakonników nie kapłanów braćmi (frater), ale w zakonach franciszkańskich słowo „brat” często stosuje się również w odniesieniu do zakonników kapłanów.
Reklama
W Kościele katolickim zakonnicy najczęściej składają trzy śluby: czystości (obejmujący m.in. zobowiązanie do życia w celibacie), ubóstwa i posłuszeństwa.
W Kościele katolickim każde zgromadzenie zakonne posiada swój charyzmat, ale zadaniem każdego jest prowadzenie życia w zjednoczeniu z Bogiem, szczególnie poprzez nauczanie i wychowanie dzieci i młodzieży. W Polsce żyje ok. 23 tysiące zakonnic, o wiele mniej zakonników ok. 5,3 tys.
W Polsce wzrasta średnia wieku zakonnic ok. 8,5 tys. sióstr to emerytki i rencistki, a liczba wstępujących do zakonów sukcesywnie maleje o ile w 2000 r. było ich 723, w 2005 r. 484, to w 2011 r. już tylko 209, mimo to zgromadzenia zakonne prowadzą w Polsce prawie 1,2 tys. różnego typu placówek wychowawczych i leczniczych oraz innych dzieł apostolskich.
W diecezji świdnickiej działa 9 zgromadzeń męskich (bonifratrzy, franciszkanie, jezuici, klaretyni, misjonarze Świętej Rodziny, pallotyni, paulini, redemptoryści i sercanie) oraz 24 zgromadzenia żeńskie (augustianki, boromeuszki trzebnickie, siostry Bożego Serca Jezusa, dominikanki, elżbietanki, franciszkanki szpitalne, jadwiżanki, siostry św. Józefa, klaryski, klawerianki, marianki, misjonarki Krwi Chrystusa, siostry Niepokalanego Serca Maryi, obliczanki, siostry Opatrzności, prezentki, franciszkanki Rodziny Maryi, salezjanki, siostry służebnice Ducha Świętego, służebniczki śląskie, siostry Notre Dame, terezjanki, urszulanki czarne i siostry niepokalanki).
Reklama
Dziękujemy Bogu za dar życia, za dar chrztu św., za dar powołania zakonnego mówi bp Ignacy Dec. Zakonnicy i zakonnice są darem dla Kościoła. Ich życie toczy się drogą rad ewangelicznych: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Jest to naśladowanie samego Chrystusa, który był ubogi, czysty i posłuszny.
Jak podkreśla Ordynariusz diecezji świdnickiej, czystość jest darem Bożym, ale jest i zadaniem zadaniem trudnym do wypełnienia.
Czystość jest dziś atakowana. Owocem czystości jest dyspozycyjność, otwarcie się na potrzebujących. Czystość jest ozdobą Kościoła przekonuje bp Ignacy Dec. Podobnie jest z ubóstwem. Jezus był ubogi aby nas swoim ubóstwem ubogacić. Takiej postawy żąda od tych, których powołuje. Świat stawia na biznes, na pieniądz. Tymczasem zakonnicy swoim ubogim życiem pokazują światu, że są inne wartości.
Najtrudniej zrozumieć wyjątkowość powołania zakonów klauzurowych, których mnisi i mniszki żyją w ścisłym odosobnieniu. Zupełnie, jakbyśmy nie mogli pojąć świadectwa wiary i miłości oraz modlitwy za tych, którzy sami nie wierzą, nie kochają i nie modlą się. Co one tam robią? pytamy czasem, zdradzając własną ignorancję duchową i niezrozumienie tego niezwykłego powołania. Uspakajamy się nieco, słysząc, że karmelitanki naprawiają uszkodzone różańce, benedyktynki wypiekają opłatki i komunikanty, a wizytki haftują kapłańskie ornaty. Jedne wyszywają i tkają, inne orzą i obsiewają pola albo uprawiają ogrody i hodują zioła czy prowadzą pasieki, jeszcze inne obsługują maszyny drukarskie, rysują, malują i piszą.
Reklama
Jan Paweł II, zwracając się do zakonnic klauzurowych, często nazywał je „solą ziemi”. Ich istnienie jest bowiem dla świata znakiem przypominającym o Bogu godnym uwielbienia. Jedne umartwiają się duchowo, drugie nie unikają surowych pokut zewnętrznych, inne czuwają długo nocą, wieczyście adorując Najświętszy Sakrament (tak jest na przykład u sióstr klarysek w Kłodzku). Wszystkie jednak ofiarowują się za świat i w imieniu świata. Są zapleczem modlitewnym dla apostolskiej i misyjnej pracy Kościoła. Szczególną rolę w ich życiu pełni oficjalna modlitwa Kościoła, odprawiana w określonych porach dnia, czyli Liturgia Godzin: od jutrzni, przez tercję, sekstę, nonę i nieszpory po kompletę.
W diecezji świdnickiej zakonnicy i zakonnice opiekują się kościołami i sanktuariami (np. bazylikami w Wambierzycach i Bardzie), prowadzą parafie, pomagają księżom w ich posługach, pracują w szkołach, wspierają gospodarstwo Księdza Biskupa, prowadzą działalność misyjną... Lista ich zadań jest praktycznie niewyczerpana, choć ich zasługi często pozostają w cieniu.
Wielkim bogactwem Kościoła jest różnorodność wspólnot zakonnych; to rezultat odmienności charyzmatów zakonodawców, odzwierciedlony w regułach albo konstytucjach zakonnych, czyli zbiorach przepisów normujących życie członków wspólnot. Najstarsze z nich to reguły ułożone jeszcze przez św. Pachomiusza, św. Bazylego, św. Benedykta z Nursji czy św. Augustyna.
Dziękujmy Bogu za zakony, za ten wielki dar dla Kościoła. Dziękujmy za ich powołanie mówi bp Ignacy Dec. Powołanie to wielki dar. Przed swoim złotym jubileuszem kapłaństwa Jan Paweł II napisał książkę, której dał tytuł: „Dar i tajemnica”. Przypomniał tam, że powołanie jest darem i tajemnicą. Powołania zakonne są bardzo potrzebne Kościołowi, ludziom. Wierni tak bardzo cenią posługę sióstr: w szpitalach, przedszkolach, w domach ludzi specjalnej troski. Wspólnoty zakonne to oazy modlitwy. Nie wystarczy w społeczeństwie wybudować fabryki, uprawiać rolę, prowadzić produkcję, edukację. Ludzkość trzeba wspierać modlitwą. Wielkie sprawy świata nie rozstrzygają się jedynie w salonach, w parlamentach, wśród polityków. To my mamy niewidzialny wpływ na bieg wydarzeń świata, jeśli się naprawdę modlimy. Tak wiele ludzi zapomina o Bogu. Gonią za różnymi sprawami. Przypominają sobie o Bogu dopiero wtedy, gdy napotkają na jakąś barierę, której nie mogą pokonać. Gdy przychodzi choroba, śmierć. Siostry stoją na straży Bożych wartości z modlitwą na ustach. Wypełniają program „ora et labora”. Dziękujmy za udane lata pracy sióstr i braci zakonnych, za pracę fizyczną, aktywną i modlitwę, kontemplację. W duchu wdzięczności modlimy się za Was o nowe liczne i dobre powołania.