Ksiądz, o ile wiem, od lat jest kibicem siatkówki. Jakie to będą mistrzostwa?
Tak, to moja ulubiona dyscyplina sportu. Jestem w serdecznym kontakcie z siatkarzami, kadrą, często się z nimi spotykam, rozmawiam. Te mistrzostwa to ewenement w skali światowej rekordowa liczba uczestników, kibiców, z pewnością wspaniały klimat.
I inauguracja odbywa się na stadionie piłkarskim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bardzo dobrze się stało. Jeśli te mistrzostwa udadzą się, jeśli będzie wspaniała atmosfera, to siatkówka dostanie impuls do rozwoju, zacznie rywalizować o kibiców z piłką nożną. Mam nadzieję, że polscy kibice siatkówki, chyba najlepsi na świecie, pokażą kibicom futbolu, jak towarzyszyć sportowcom, jak okazywać sportowy szacunek dla rywali, ich kibiców; że to będzie pozytywny impuls do zmian. Że mecz może być świętem rodzinnym. Na siatkówkę przychodzi się z całymi rodzinami, nie obawiając się złej atmosfery, wyzwisk itp. Nawet jak przegramy, to przecież po walce.
Czy pierwszy mecz zaważy na dalszym przebiegu mistrzostw?
Reklama
Na pewno. Impuls atmosfery pierwszego meczu może nadać kierunek rozgrywkom grupowym. Ten stadion narodowy może się powtarzać w każdym mieście, przy okazji każdego meczu. Będą przecież strefy kibica, telebimy itp., mogą tam przyjść tysiące kibiców. To może być coś ciekawego, cud Stadionu Narodowego, który będzie promieniować na wszystkie hale, na wszystkie miasta i wszystkich kibiców.
Będzie Ksiądz towarzyszyć siatkarzom. Co im powie?
Będę z nimi albo w pobliżu. I gdyby nawet telefon ściągnął mnie o północy, wsiadam do samochodu i jadę na wezwanie. Na pewno powiem im o pokorze, dystansie. Do takiego turnieju trzeba podejść z pokorą. Gdy rozmawiam ze sportowcami, na spotkaniach podaję przykład z Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Nasi siatkarze jechali tam po pewne medale, wszyscy wmawiali im, że zdobędą złoto, bo wcześniej wszystko wygrywali.
Zbigniew Bartman, ówczesny atakujący reprezentacji, już czuł się mistrzem olimpijskim.
I wiemy, czym to się skończyło (Polacy odpadli w ćwierćfinale i ostatecznie zajęli 5. miejsce przyp. red.). Dlatego w rozmowach z zawodnikami zawsze mówię i będę mówił o pokorze, o dystansie. Przygotowujemy się, żeby dać z siebie wszystko, żebyśmy byli jak najlepsi. Ale szczególnie ten turniej będzie trudny, długi, różne rzeczy mogą się dziać.