Reklama

Wiadomości

Pomysł na chwilówkę i eskalowanie tragedii

Model żałoby autorstwa Kübler-Ross (pięć etapów żałoby) opisuje pięć podstawowych odpowiedzi na stratę. Są to: zaprzeczenie, gniew, targowanie się, depresja i akceptacja. Żałoba może przebiegać przez te etapy w dowolnej kolejności. Może nawet powracać do przebytych już etapów.

2025-07-02 08:35

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Polsce obserwujemy zbiorową terapię obozu władzy, a konkretnie Platformy Obywatelskiej i całej grupy publicystów, ekspertów, prawników i osób zatrudnionych w mediach publicznych po przejęciu ich przez rząd. Ta ostatnia grupa walczy najbardziej widowiskowo, bo na oczach całej Polski (o ile można tak mówić patrząc na nikłą oglądalność TVP w likwidacji), czasami dochodząc do ściany, a nawet waląc w nią głową.

I tak np. Dorota Wysocka-Schenpf, postać szeroko znana głównie z debaty prezydenckiej ogłosiła, że przekazanie władzy prezydenckiej Karolowi Nawrockiemu przez Andrzeja Dudę powinno uprzedzić wstawienie pomiędzy nich polityka koalicji 13 grudnia, a konkretnie Szymona Hołownię. Swoim pomysłem podzieliła się z byłym premierem, a wcześniej pierwszym sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR i członkiem Biura Politycznego KC PZPR, Leszkiem Millerem. Żeby nie uronić ani słowa z wystąpienia Wysockiej-Schnepf, ani nie narazić się na zarzut manipulowania tym, co powiedziała, zacytuję całość:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Jest ten scenariusz, o którym mówią poważni prawnicy. To znaczy, że rzeczywiście 6 sierpnia jest zwołane Zgromadzenie Narodowe, ale jest ogłoszona przerwa. I nawet jeśli, co jest bardzo prawdopodobne, później w wyniku przeliczeń okazuje się, że Karol Nawrocki zostaje prezydentem, to Szymon Hołownia jako tymczasowy prezydent przywraca praworządność. To znaczy podpisuje te wszystkie ustawy, które są do tego potrzebne. On byłby, znaczy przeszedłby to historii w pewnym sensie robiąc coś takiego” – powiedziała prowadząca program TVP Info w likwidacji. – Wyobrażam sobie jego odroczenie przez Szymona Hołownię. Polska polityka zyskuje wtedy czas – odpowiedział jej Leszek Miller.

Znudziła im się demokracja

Zastanówmy się co to faktycznie oznacza? Po pierwsze takie działanie, czyli próba zmiany prawa poza przewidzianymi do tego w konstytucji RP narzędziami, to z definicji zamach stanu. Jest on zapisany w art. 127. kodeksu karnego i stanowi, że „kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.”

Po drugie, w jakich czasach my żyjemy! Kiedyś to takie słowa, np. nagrane w jakiejś restauracji w prywatnej, czyli poufnej rozmowie, gdyby ujrzały światło dzienne, to mielibyśmy gruby skandal, a dziś? Ot, kolejny przypadek, dzień jak co dzień, przywykliśmy. Dlaczego tak się stało? Czy wystarczy, że pani Wysocka-Schnepf nie jest faktycznym zagrożeniem dla demokracji, żebyśmy – mówię tu szeroko o opinii publicznej, mediach, politykach i komentatorach – przechodzili nad takimi pomysłami do porządku dziennego? Chyba nie. Po trzecie, wejdźmy na chwilę w ten scenariusz, jaki narysowała pani z TVP w likwidacji, który – jak sam przyznaje – nie jest jej personalnym pomysłem, tylko jakimś zbiorowym planem działania.

Nie istnieje w polskim porządku prawnym sytuacja, w której leżą w szufladach prezydenta zawetowane przez niego ustawy, przychodzi ktoś inny, jakiś pełniący obowiązki prezydenta, wyjmuje je, podpisuje i one wchodzą w życie. Już samo stwierdzenie, że „tymczasowy prezydent przywraca praworządność, to znaczy podpisuje te wszystkie ustawy, które są do tego potrzebne” jest wyrazem skrajnej arogancji (o co, mimo wszystko ciężko Wysocką-Schnepf z racji lat jej medialnego doświadczenia podejrzewać) albo cynizmu. To przekracza nawet wykładnię Donalda Tuska o stosowaniu prawa „tak, jak je rozumiemy”. Jeśli taką figurę, czyli masowego podpisywania ustaw zastosować, to ta „przerwa”, o której mówi prominentna pracownica TVP w likwidacji musiałaby trwać tyle co kilka posiedzeń Sejmu i Senatu. Co działoby się w tym czasie w całej Polsce, to nawet ciężko sobie wyobrazić.

Oczywiście do tego najchętniej wypycha się Szymona Hołownię, który gdyby zdecydował się na taki zamach stanu, to brałby na siebie odpowiedzialność osobistą on, a nie podżegacze. Oni tylko „zyskują”, bo jeśli dopuści się bezprawia marszałek, oni będą zachwyceni, a jeśli tego nie zrobi, oni będą mieli dla najtwardszego prosty przekaz: to jego wina, on nie chciał, a przecież mógł. Otóż sedno w tym, że nie, nie mógł i nie może Szymon Hołownia służyć za chwilówkę, za kredyt na wysoki procent, zarówno polityczny, prawny, ustrojowy, jak i społeczny. To jest ta granica między nawet autorytarną, ale wciąż demokracją, a niebezpieczną dla wszystkich obywateli anarchią i wojną domową.

Oceń: +10 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie chodzi tylko o tego policjanta

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Policjant, który nie wpuścił posłanek Koalicji Obywatelskiej do strefy zamkniętej przy granicy usłyszał zarzuty karne i będzie odpowiadał przed sądem.

Co ciekawe, jak informuje Onet, prokuratura najpierw odmówiła wszczęcia śledztwa, a potem je umorzyła, „jednak po zmianie władzy nastąpił nagły zwrot”. Okazuje się, że dojście koalicji Donalda Tuska do władzy zmotywowało prokuratora, żeby wrócić do sprawy i skierować do sądu akt oskarżenia. Co to oznacza dla policjanta? Koszty, upokorzenie, konieczność tłumaczenia i dowodzenia, że nie zrobił nic złego, stres nie tylko dla niego, ale dla całej rodziny, która z pewnością obawia się o los mężczyzny. Trudno się dziwić, byłemu naczelnikowi wydziału prewencji grozi do trzech lat więzienia.
CZYTAJ DALEJ

To co stracone dla Boga, nigdy nie jest przez niego zapomniane

Rozważanie do Ewangelii Mt 19, 27-29

Czytania liturgiczne na 11 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

Przed Mszą św. z Papieżem Leonem XIV święto w Castel Gandolfo

2025-07-11 18:11

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Leona XIV mieszkańcy i turyści przywitali w Castel Gandolfo 6 lipca

Leona XIV mieszkańcy i turyści przywitali w Castel Gandolfo 6 lipca

Na dwa dni przed Mszą Świętą, której przewodniczyć będzie Papież w parafii św. Tomasza z Villanueva, ks. Tadeusz Rozmus, salezjanin i proboszcz świątyni, podkreśla duchowe i wspólnotowe zaangażowanie wiernych. „Za każdym razem, gdy Papież tu przyjeżdża, miasto zmienia się w miejsce świętowania” – mówi ksiądz proboszcz.

W centrum Castel Gandolfo znajduje się papieska parafia pod wezwaniem św. Tomasza z Villanueva, której patronem jest hiszpański augustianin. W czasie, gdy w miasteczku przebywa podczas letniego wypoczynku Papież Leon XIV, miejsc to staje się platformą spotkania, wiary i służby.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję