Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Historia, która trwa do dziś...

Siemonia należała jeszcze do ziemi krakowskiej, kiedy zaczęto organizować sieć parafialną. W źródłach historycznych zapis o parafii w Siemoni po raz pierwszy pojawił się w 1224 r. 3 listopada 1225 r. biskup krakowski Iwo Odrowąż konsekrował kościół pw. Wszystkich Świętych w Siemoni. Tak rozpoczęła się historia, która trwa do dziś... Już 790 lat...

Niedziela sosnowiecka 29/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

parafia

Agnieszka Raczyńska-Lorek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rok 2015 to wspaniały czas świętowania siemońskiej wspólnoty, który rozpoczął się w miejscu, w którym na co dzień kolejne pokolenia modlą się, oddając Dobremu Bogu swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Czas świętowania to nie tylko modlitwa, ale także wiele wydarzeń dających szansę na to, aby parafianie coraz lepiej poznawali wspólną przeszłość i siebie nawzajem, by w ten sposób jeszcze bardziej stawali się wspólnotą.

Jubileuszowa Siemonia

W niedzielę 28 czerwca w parafialnej świątyni obchodzono nie tylko uroczystość odpustową Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy, ale także jubileusz 790-lecia istnienia parafii. Uroczysta Liturgia odpustowo-jubileuszowa pod przewodnictwem i z homilią bp. Grzegorza Rysia zgromadziła liczne grono kapłanów, stowarzyszenia, ruchy i wspólnoty religijno-społeczne, mieszkańców Siemoni oraz przybyłych gości. – W ten oto sposób doświadczyliśmy pewnej „klamry dziejowej”: biskup krakowski Iwo Odrowąż erygował naszą parafię w 1225 r. i biskup z Krakowa Grzegorz Ryś sprawuje Mszę św. jubileuszową – zaznaczył proboszcz parafii ks. Marek Wyjadłowski. Pięknym śpiewem Eucharystię okraszał chór parafialny, orkiestra dęta oraz miejscowy organista. Nie zabrakło pań z Kół Gospodyń w pięknych strojach, a także niezawodnych braci strażaków czy liturgicznej służby ołtarza. Nad wszystkim czuwał Ksiądz Proboszcz wraz z Komitetem Obchodów Jubileuszowych, które rozpoczęły się już kilka dni przed centralną uroczystością w kościele. 26 czerwca mieszkańcy mogli usłyszeć Antoninę Krzysztoń, a także zespół „Fisheclectic”, którzy w parafialnym kościele zaśpiewali i zagrali piękny koncert. Dzień później wystąpiła Patrycja Czerska, a koncert prowadził aktor scen zagłębiowskich Darek Niebudek. Był też festyn rodzinny z bogatymi atrakcjami dla wszystkich uczestników, na którym gości bawił zespół „Eminens”. Dzięki telewizji internetowej TV Bobrowniki 3-dniowe obchody jubileuszu zostały zarejestrowane i wkrótce zostanie wydana jubileuszowa płyta, aby każdy mógł powrócić do tych niezapomnianych chwil. – Myślę, że był to wspaniały czas, który obfitował w różnego rodzaju wielkie wydarzenia. Będzie co wspominać. Pragnę bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do przygotowania i organizacji jubileuszu. Praca i pomoc każdej z osób była bardzo ważna i potrzebna – mówił Proboszcz parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jedna z najstarszych i najrozleglejszych

Parafia w Siemoni jest jedną z najstarszych wspólnot naszej diecezji i jedyną parafią, której patronują Wszyscy Święci. Jest też najbardziej rozległą wspólnotą w diecezji. Jej teren rozciąga się na powierzchni 42 km2. Obecnie należy do niej 8 miejscowości: Brzękowice Górne, Brzękowice Wał, Góra Siewierska, Kolonia Niebyła, Podmłynie, Siemonia, Twardowice oraz Wymysłów. Z parafii w Siemoni na przestrzeni stulecia wyodrębniło się pięć nowych wspólnot – w Bobrownikach, Dobieszowicach, Rogoźniku, Strzyżowicach oraz Żychcicach. O bogactwie dziejów miejscowości i parafii najlepiej świadczy zainteresowanie historyków, m.in. ks. prof. Jerzego Wolnego, a także studentów, których prace magisterskie na temat Siemoni powstały już na Uniwersytecie Jagiellońskim, Uniwersytecie Śląskim i Papieskiej Akademii Teologicznej.

Z kart historii

Parafia w Siemoni została erygowana przez biskupa krakowskiego Iwona z Odrowążów w dniu konsekracji kościoła pod wezwaniem Wszystkich Świętych, 3 listopada 1225 r. Pierwszy kościół parafialny, zbudowany z drzewa modrzewiowego w latach 1220-25, niestety spłonął. Drugi wzniesiono w stylu romańskim. W XVII wieku kościół nie mógł już pomieścić parafian, toteż ówczesny pleban ks. Walenty Nikocius w roku 1618 podjął się jego rozbudowy. Wnętrze świątyni kryło mnóstwo zabytków. Do końca XVI stulecia przy kościele działała szkoła parafialna. Drugą pożyteczną instytucją parafialną był przytułek, zwany też szpitalem dla starszych i bezdomnych ludzi, którzy byli pod opieką parafii. W 1880 r. proboszcz ks. Wincenty Dobrzański wraz z parafianami podjął się budowy nowego kościoła. Wybudowano świątynię w stylu neogotyckim, o trzech nawach, z wieżą i sygnaturką. Świątynia została konsekrowana w 1883 r. przez biskupa kieleckiego Tomasza Kulińskiego. W czasie wojen kościół w Siemoni nie ucierpiał. Jedynie okupanci dwukrotnie zarekwirowali dzwony kościelne. Prawdziwe nieszczęście już po raz drugi dotknęło parafię 5 lutego 1959 r., kiedy świątynię zajął ogień. Odbudowy kościoła podjęli się kolejni duszpasterze siemońskiej parafii.

Reklama

Zderzenie stylów

Wnętrze kościoła Wszystkich Świętych w Siemoni może niektórych zadziwić z uwagi na bardzo wyraziste, choć niezwykle oryginalne zderzenie stylów, zetknięcie się XVII-wiecznych zabytków – ołtarzy, obrazów czy rzemiosła artystycznego z nowoczesnymi freskami wykonanymi techniką sgrafitto, które pokrywają całe wnętrze świątyni. W prezbiterium przedstawione zostały postaci Świętych Pańskich, w nawie głównej widzimy Osiem Błogosławieństw, na chórze zaś najważniejsze sceny z życia tutejszej wspólnoty. Uwagę zwraca przepiękny tryptyk ołtarzowy ze złoconymi figurami świętych, który po zamknięciu ukazuje sceny Męki Pańskiej. Tryptyk został poświęcony 8 listopada 1997 r. przez bp. Adama Śmigielskiego SDB.

W gronie wzorowych, pracowitych, gorliwych

Siemonia zawsze miała szczęście do wzorowych, pracowitych i gorliwych kapłanów. Ks. prof. Jerzy Wolny zalicza do nich: ks. Pawła Siemońskiego, ks. Stanisława Rapa, ks. Pawła Szczerbę, ks. Franciszka Bernarda Patrycy, ks. Wincentego Dobrzańskiego, ks. Ludwika Gołuszko czy ks. Grzegorza Augustynika. Z pewnością do grona „wzorowych, pracowitych, gorliwych...” można zaliczyć także poprzedniego proboszcza, ks. kan. Tadeusza Strzelczyka, który służył tutaj bardzo długi czas, a także obecnego duszpasterza, doskonałego organizatora życia wspólnotowego, animatora nowych pomysłów i inwestycji, ks. Marka Wyjadłowskiego.

Czas łaski

– Jubileusz 790-lecia naszej parafii to czas łaski od Pana, wezwanie do szczególnej jedności z Chrystusem, zapoczątkowanej na chrzcie świętym. Przewodnikiem na drogach jubileuszowego świętowania są nasi patroni – Wszyscy Święci. Oni właśnie uczą nas, jak kochać Boga i Ojczyznę. Mamy świadomość, jak wielki dar otrzymujemy. Nie chcemy niczego zmarnować. Wpisujemy się w pokolenia naszych ojców, którzy zaszczepili i pielęgnowali wiarę na tej ziemi. To wielki dla nas zaszczyt, ale równocześnie i zobowiązanie, abyśmy niczego z wiary nie utracili. Abyśmy wiarę przekazali następnym pokoleniom. Rozumiemy wielkość zadania stojącego przed nami. Ufam, że jubileuszowy czas przyniesie obfitość łask i stanie się czasem ubogacenia naszej wiary na przyszłe dni, miesiące, lata, wieki – podkreśla proboszcz parafii-jubilatki, ks. Marek Wyjadłowski.

2015-07-16 10:38

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Owocne 35 lat zdrojowej parafii

Niedziela kielecka 3/2019, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

TER

Przedstawiciele parafii wręczają biskupowi Janowi chleb

Przedstawiciele parafii wręczają biskupowi Janowi chleb

W ciepłą wigilijną deszczową noc 35 lat temu zmierzaliśmy z różnych zakątków tzw. „Zdroju” na Pasterkę w kaplicy św. Anny. Wiedzieliśmy już, że to nasz kościół parafialny. Nasz, bo już 9 września 1983 r. powstało tu samodzielne duszpasterstwo – tak wspomina powstanie wspólnoty parafialnej św. Brata Alberta w Busku-Zdroju Maria Nogaś, współzałożycielka Grupy Teatralnej Pegaz, krzewiącej wśród młodzieży wartości patriotyczne i religijne. 35 lat temu nie podejrzewała, że będzie także współzałożycielką parafialnej gazetki „Boski Zdrój” i że Eucharystie sprawowane będą nie w małej zabytkowej kaplicy, ale w pięknej świątyni wybudowanej dzięki ofiarności ludzi. Tak tworzyła się historia parafii.

CZYTAJ DALEJ

Życie jest najważniejsze [Felieton]

2024-04-15 14:00

Karol Porwich/Niedziela

Temat życia i śmierci od zawsze budzi dużo emocji. I nie chodzi tylko o moment odejścia z tego świata. Każdego dnia toczy się walka o ludzkie życie, to najbardziej niewinne, a coraz bardziej rozochocona lewicowa machina próbuje udawać, że to wszystko dla dobra Polek.

Bardzo często, kiedy pojawia się temat aborcji, mam przed oczami panią w podeszłym wieku, która zapłakana chodziła po ulicach wrocławskiego Ostrowa Tumskiego. Byłem wtedy diakonem, a ona zapytała się, czy w katedrze może się wyspowiadać z zabicia swojej dwójki dzieci. I zaczęła opowiadać, że gdy w latach 60-tych dokonywała aborcji mówiono jej, że to nic takiego. “Wiedzy nie mieliśmy wtedy żadnej. Mówili, że to dla mojego dobra. A dziś po latach, gdy widzę, jaka to straszna rzecz, cały czas to do mnie wraca. Zabiłam swoje dzieci”.

CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

2024-04-16 08:26

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję