Reklama

Wiara

Błogosławione Miłosierdzie

Miłosierdzie Boga jest ratunkiem i błogosławieństwem dla tych, którzy chcą się nawrócić i zamknąć niemiłosierną przeszłość. Z duszpasterzem i psychologiem ks. dr Markiem Dziewieckim rozmawia Agnieszka Porzezińska

Niedziela Ogólnopolska 46/2016, str. 26-27

[ TEMATY ]

rok

miłosierdzie

pomoc

Mazur/episkopat.pl

Kaplica z cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Siostry Faustyny Kowalskiej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie- Łagiewnikach

Kaplica z cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Siostry Faustyny Kowalskiej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie- Łagiewnikach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA PORZEZIŃSKA: – W uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata kończy się Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Bóg stał się człowiekiem dla nas i dla nas oddał swoje życie na krzyżu. Czy to nie wystarcza? Dlaczego potrzeba jeszcze miłosierdzia?

KS. DR MAREK DZIEWIECKI: – Potrzeba miłosierdzia wynika z faktu, że nawet po tym, jak Syn Boży okazał nam niesłychaną miłość na krzyżu, płacąc najwyższą cenę za tę miłość, nadal ulegamy własnym słabościom i złym naciskom zewnętrznym. Także ci ludzie, którzy uwierzyli w miłość Boga objawioną w Jezusie, bywają niemiłosierni wobec siebie i bliźnich. Czasem zadręczają się, popadając w uzależnienia, łamiąc własne sumienie, doprowadzając siebie do stanów samobójczych. Także uczniowie Chrystusa bywają grzeszni i niemiłosierni. Inni pozwalają się krzywdzić nieraz przez dziesiątki lat. W każdej z tych sytuacji człowiek potrzebuje miłosierdzia Boga.

– Czym miłość różni się od miłosierdzia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Niczym, gdyż Bóg jest miłością i nie może różnić się od samego siebie! Miłosierdzie to miłość Boga do grzesznego i zagubionego człowieka. W Trójcy Świętej miłosierdzie nie jest potrzebne. Bóg wie, jak komunikować nam miłość także wtedy, gdy my nie kochamy czy gdy ktoś nas krzywdzi. Miłosierdzie Boga oznacza, że nie ma tak grzesznej albo tak tragicznej sytuacji, w której Bóg przestałby nas kochać czy w której nie wiedziałby, w jaki sposób nas ratować.

– W czym objawia się miłosierdzie Boga do człowieka?

– Miłosierdzie to potwierdzenie miłości Stwórcy do człowieka, okazywane w sposób dostosowany do sytuacji tegoż człowieka. Tyle jest form Bożego miłosierdzia, ile jest form krzywdy, zła i cierpienia w świecie ludzi. Jeśli człowiek jest przez kogoś krzywdzony, to kochający Bóg pomaga mu bronić się przed krzywdzicielem. Uczy go mądrej miłości i posyła ludzi, którzy pomogą mu przezwyciężyć bezradność czy naiwność. Jeśli natomiast ktoś grzeszy, to Bóg w swojej miłosiernej miłości wzywa go do nawrócenia, by los tego człowieka nie był coraz bardziej marny. Miłosierdzie odnosi się do przeszłości, ale nie do teraźniejszości. Lekarstwem na złą teraźniejszość jest natychmiastowe nawrócenie. W swoim sercu Bóg przebacza nam, zanim zgrzeszymy. W swej mądrości okazuje nam miłosierdzie wtedy, gdy się nawracamy i ani sekundy wcześniej. Stwórca nie myli miłosierdzia z pobłażaniem złu. Miłosiernie kochający ojciec nie idzie do marnotrawnego syna tak długo, jak długo ów syn błądzi. Gdy błądzący uznaje swój grzech i wraca przemieniony, ojciec rzuca mu się ze wzruszeniem na szyję i urządza święto. Ani słowem nie wymawia synowi grzesznej przeszłości. Nie mówi też o swoim cierpieniu, którego doświadczał dopóty, dopóki syn błądził. To są zwykle nieosiągalne dla nas wyżyny miłosierdzia Bożego.

Reklama

– Czy bez miłosierdzia Boga człowiek byłby stracony?

– Nie próbujmy sobie wyobrażać takiej sytuacji, gdyż na samą myśl o tym, że Bóg byłby niemiłosierny, grozi nam rozpacz. Nie możemy zmienić grzesznej czy błędnej przeszłości. Gdyby Bóg nie przebaczył nam tego, że w przeszłości Go nie słuchaliśmy czy że wiązaliśmy się z ludźmi, którzy nas od Niego oddalali, to nasze staranie o świętą teraźniejszość byłoby bezowocne, gdyż przeszłość ciążyłaby nam w sposób nie do wytrzymania. Miłosierdzie Boga oznacza, że po spowiedzi, po nawróceniu nie istnieje już nasza choćby diabelska przeszłość, lecz jedynie nasza radosna, Boża teraźniejszość.

– Czy miłosierdzie zamknęło piekło?

– Miłosierdzie to nieodwołalna miłość Boga nawet do tego człowieka, który ciężko grzeszy i jest niemiłosierny wobec siebie czy innych. Oznacza to, że Bóg nie przestanie nas kochać nawet wtedy, gdy ktoś odwróci się od Niego na całą wieczność. Miłosierdzie Boga nie oznacza jednak, że On nas uratuje wbrew nam samym i naszym decyzjom. Piekło jest możliwe, gdyż człowiek może odrzucić miłosierdzie Boga.

– Czy miłosierdzie jest wyrazem niesprawiedliwości, bo przecież nie zasłużyłem na nie, a dostaję?

– Na miłość też nikt z nas nie zasługuje. Gdybyśmy ograniczali miłosierdzie Boga do sytuacji, w których na to miłosierdzie zasługujemy, to ono nie byłoby przejawem miłości, lecz zwykłej sprawiedliwości. Sprawiedliwość wystarcza, gdy ktoś popełnił małe zło i w pełni za nie zadośćuczynił. Gdy komuś wyrządzę przykrość i wynagrodzę w czwórnasób, to nie potrzebuję miłosierdzia. Gdy jednak ktoś całymi latami kpi sobie z Boga czy zdradza małżonka, to nie istnieje adekwatne zadośćuczynienie za tak wielkie zło. Bez miłosierdzia Boga i ludzi nie jestem w stanie uwolnić się od ciążącej przeszłości. Miłosierdzie umożliwia podjęcie wymogów sprawiedliwości, gdyż chroni nas przed rozpaczą i daje siły, by uczciwie wynagrodzić za wyrządzone krzywdy.

– Czy każdy potrzebuje miłosierdzia?

– Poza Maryją każdy z ludzi potrzebuje miłosierdzia, gdyż każdy jest niedoskonały i grzeszny. Również ci, którzy nie mają wielkiego zła na sumieniu, odczuwają żal do siebie o to, że ich przeszłość nie była tak dobra, jak mogłaby być, gdyby we wszystkim słuchali Boga.

– Czy człowiek ma szansę stać się miłosierny? Czy to nie jest wyłącznie Boży przymiot?

– Kto uczy się od Boga kochać, ten staje się miłosierny. Uczy się wczuwać w sytuację tych, którzy ściągają na samych siebie cierpienie, bo błądzą, a także w sytuację tych, którzy są krzywdzeni i potrzebują pomocy. Jezus mówi: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” (Mt 9, 13). Pamiętajmy o tym na co dzień!

– Czym jest „wyobraźnia miłosierdzia”, o której mówił Jan Paweł II?

– To wczuwanie się w sytuację grzesznika lub kogoś krzywdzonego po to, by temu pierwszemu pomagać w nawróceniu, a tego drugiego bronić przed krzywdzicielem. Przykładem wyobraźni miłosierdzia jest żona, która w obliczu zdrady męża skupia się bardziej na trosce o jego zbawienie niż na własnym cierpieniu.

– W czym powinno się objawiać miłosierdzie człowieka do człowieka?

– Pierwszą formą miłosierdzia jest codzienna, ofiarna miłość do bliźnich, a zwłaszcza do bliskich. To najlepsza ochrona przed złem i cierpieniem. Jeśli mimo naszej miłości ktoś zaczyna grzeszyć, to miłosierdzie polega na stanowczym upominaniu błądzącego. Jeśli ktoś się nawraca, to jesteśmy miłosierni, gdy przebaczamy mu złą przeszłość i nie wypominamy popełnionych błędów. Miłosierdzie wobec samego siebie polega na tym, by się nieustannie nawracać, bo tylko wtedy możemy przebaczyć sobie złą przeszłość. Niemiłosierni wobec siebie są ci, którzy się nawracają, a mimo to zadręczają się przeszłością, którą Bóg im już przebaczył.

– Czy miłosierdzie zawsze musi kosztować?

– Ono zwykle dużo kosztuje, gdyż oznacza okazywanie miłości komuś, kto nas rozczarował, zawiódł, a czasem drastycznie skrzywdził. Jeśli ktoś taki radykalnie się nawraca, to sprawdzianem naszego miłosierdzia jest to, że urządzamy mu święto, jak to czyni miłosierny ojciec, gdy syn powraca.

– Przesłanie o miłosierdziu przekazał Jezus siostrze Faustynie, która zaczęła je propagować. Wcześniej miłosierdzie nie było światu potrzebne?

– Miłosierdzie było potrzebne od grzechu pierworodnego. historia zbawienia to historia miłosiernej miłości Boga do grzesznych ludzi. Słowo „miłosierdzie” występuje w Biblii aż 157 razy, a słowo „miłosierny” – 37 razy. Siostra Faustyna przypomniała nam prawdę o miłosiernej miłości Boga w czasach, w których tej prawdy bardzo potrzebujemy, gdyż bywamy niemiłosierni dla samych siebie i bliźnich.

* * *

Ks. dr Marek Dziewiecki
Duszpasterz rodzin i rozchwytywany rekolekcjonista, psycholog, terapeuta uzależnień

Agnieszka Porzezińska
Dziennikarka, scenarzystka, w TVP ABC prowadzi program „Moda na rodzinę”

2016-11-08 09:28

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Tak. Pomagam!” - w Kamiennej Górze

[ TEMATY ]

Caritas

pomoc

Brygida Gucwa

Ponad 50 wolontariuszy, uczniów kamiennogórskich gimnazjów nr 1 i nr 2, w dniach 9 i 10 grudnia b.r. wzięło udział w ogólnopolskiej akcji Caritas „Tak! Pomagam”. Jest to dzieło chrześcijańskiego miłosierdzia, które polega na zbiórce artykułów żywnościowych, codziennej potrzeby, w wyznaczonych sklepach. W naszym mieście była to „Biedronka” przy ul. Waryńskiego.

Koordynatorami akcji byli ks. Piotr Smoliński, proboszcz parafii p.w. Matki Bożej Różańcowej oraz wikariusz ks. Paweł Adres, który w wolontariat zaangażował chętną do pomocy młodzież przygotowującą się do sakramentu bierzmowania. Bezpośrednią opiekę nad wolontariuszami w sklepie sprawowały katechetki: Leokadia Rozmysł, Barbara Kokosza, Monika Breitenfelner-Pasiut, Natalia Mann i Brygida Gucwa. W pełnieniu dyżurów wspierały je pełnoletnie uczestniczki ŚDM: Paulina Dziedzic i Teresa Sobies. Natomiast w sprawnym przewiezieniu do magazynu zebranych darów serca od klientów i pracowników „Biedronki” pomagał kl. Łukasz Kusztra.

CZYTAJ DALEJ

Z prośbą o bezpieczną przyszłość przybyli maturzyści diec. bielsko-żywieckiej

2024-04-19 16:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

diecezja bielsko‑żywiecka

BPJG

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Z prośbą o bezpieczną przyszłość, opiekę Matki Bożej nad Polską i o pokój na świecie modlili się maturzyści z diecezji bielsko-żywieckiej. Dziś na Jasną Górę przyjechało ponad 800 młodych. Modlił się z nimi diecezjalny biskup Roman Pindel.

- Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby napełnić się nadzieją. To było dla nas bardzo ważne, żeby tutaj być. Oddajemy Maryi nasze troski i prosimy o wsparcie. Wierzymy, że Ona doda nam sił i pozwoli uwierzyć we własne możliwości - mówili maturzyści.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję