Nad istotą miłosierdzia zastanawiano się podczas 11. edycji wydarzenia, które miało miejsce w Krakowie, Tarnowie i Krośnie. Głównym akcentem naukowym była sesja zorganizowana 9 listopada w auli Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Można było posłuchać wykładów, ale także spotkać ludzi, którzy idee przekuwają w czyny.
Sesję otworzył prof. Wojciech Nowak, rektor UJ. Głos zabrał również kard. Stanisław Dziwisz, który objął Dni Jana Pawła II honorowym patronatem. Docenił inicjatywę zgłębiania nauczania św. Papieża. Popatrzył na salę i ucieszył się z obecności młodych ludzi. Przybyli studenci, klerycy seminarium, młodzież z Chrzanowa oraz innych szkół. Były też obecne osoby starsze, m.in. słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Bp Grzegorz Ryś rozwinął temat miłosierdzia, poruszając się na polu historii Kościoła. – Po co ten historyczny wywód? By ucieszyć się, że żyjemy w Kościele z opcją na rzecz ubogich – podsumował krakowski hierarcha. Przypomniał nauczanie św. Jana Pawła II, który uznawał specjalną formę pierwszeństwa ubogich, a zakończył marzeniem papieża Franciszka: „Pragnę Kościoła ubogiego dla ubogich”. Prof. Kazimierz Korus (UJ) wykazał oryginalność chrześcijańskiego przekazu o miłosierdziu na tle kultury greckiej. Ks. prof. Andrzej Witko (UPJPII) pokazał drogę fascynacji miłosierdziem u św. Jana Pawła II. Wskazał m.in., że pewnych wątków encykliki o Bożym miłosierdziu można szukać w młodzieńczym dramacie Karola Wojtyły „Brat naszego Boga”. Z kolei ks. Robert Nęcek (UPJPII), na podstawie papieskich orędzi na Dni Środków Społecznego Przekazu, mówił o roli mediów w służbie miłosierdzia.
Liturgia i świadectwo
„To jest czas miłosierdzia” – tak swoje wystąpienie zatytułował abp Rino Fisichella (przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji). – Wiemy dobrze, że miłosierdzie nie zamyka się w jednym tylko wyrażeniu, które opisuje. Więcej nawet, w tymże samym momencie, w którym chcielibyśmy zdefiniować miłosierdzie – czyli dać opis, który wyczerpałby zawartość – zniszczylibyśmy go definitywnie. Miłosierdzie jest pojęciem otwartym i potrzebuje takim pozostać, ponieważ wyraża dynamiczną rzeczywistość – przekonywał prelegent z Włoch. Dodał, że miłosierdzie należy do samej istoty Boga, wskazuje na Jego działanie, które nigdy nie może się wyczerpać.
Spośród wielu oblicz miłosierdzia abp Fisichella wyszczególnił dwa: liturgię i świadectwo. – W świętych obrzędach, które celebruje Kościół, Trójca Święta objawia się jako niezmierzona miłość żyjąca wiecznie, która pochyla się z dobrocią nad wierzącymi, zalewając ich darem łaski nieprzeniknionej, którą to sakramenty wyrażają (...). Podczas liturgii wierny oddaje się kontemplacji miłosierdzia Bożego. W ciszy oraz zasłuchaniu się pojmuje moc tajemnicy, która staje się spotkaniem, i zostaje uzdolnionym, dzięki łasce, do stania się konkretnym znakiem świadectwa w świecie – mówił Włoch.
Reklama
– Drugie oblicze miłosierdzia wyraża się w życiu wierzących. Tyle jest twarzy miłosierdzia, które powinniśmy podziwiać, ile jest wiernych uczniów Chrystusa – kontynuował prelegent. Podkreślił, że czyny, do których chrześcijanie są wezwani, nie wyczerpują się w siedmiu uczynkach miłosierdzia co do ciała i duszy: – „Byłem nagi, a przyodzialiście Mnie” – te słowa prowokują nas do szukania i znajdowania nowych form biedy oraz wykluczenia społecznego, które pozbawiają ludzi godności. Z całą pewnością brak pracy, brak domu, brak zapłaty odpowiedniej do pracy, dyskryminacja z powodu wiary... to są wszystko elementy, które pozbawiają godności.
Przejdźmy do czynów
W panelu dyskusyjnym wzięły udział osoby, które z miłosierdziem mają do czynienia w praktyce. – W świecie, w którym się poruszam, o miłosierdziu mówi się: pomoc humanitarna. Ale dla mnie, osoby wierzącej, perspektywa miłosierdzia pozwala współodczuwać z cierpiącymi. Jednocześnie jest we mnie poczucie radości, bo wiem, że mogę ludziom w sposób konkretny pomóc. Miłosierdzie to czyn – dzieliła się Janina Ochojska, prezes PAH. A Jolanta Stokłosa z Hospicjum św. Łazarza przyznała: – W moim przekonaniu, hospicjum jest dziełem miłosierdzia, tu doświadczamy, że Pan Bóg nas kocha, przebacza nam. To dla mnie miejsce święte: przechodzenie w objęcia Ojca.
Ks. Waldemar Cisło (dyrektor Sekcji Polskiej Pomocy Kościołowi w Potrzebie) uzupełniał: – Ważny jest element obecności i świadectwa. Świadomość, że prześladowani nie są pozostawieni samym sobie. Bywa, że nie mamy środków materialnych, ale czas, zainteresowanie, to już jest okazanie miłosierdzia. Z kolei o. Hubert Matusiewicz, wicedyrektor Caritas Polska, stwierdził, że miłość do drugiego człowieka nie powinna ograniczać się do zaplanowanych „programów”, jest bowiem rzeczywistością żywą. Dodał, że Pan Bóg, gdy powołuje do miłosierdzia, uzdalnia też do jego pełnienia.