Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Moc Eucharystii – pielgrzymka do Łagiewnik

Już za kilka dni (30 kwietnia) wyruszy z Hałcnowa kolejna piesza pielgrzymka do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. W siódmej edycji tej duszpasterskiej inicjatywy pojawiają się jednak nowe elementy. Tematem tegorocznego pielgrzymowania jest Eucharystia i z tym właśnie wiążą się nowości

Niedziela bielsko-żywiecka 17/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Archiwum

Kapłani będą mieli co nieść

Kapłani będą mieli co nieść

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Większość tego, co stanowi o charakterze tej wyjątkowej na religijnej mapie Polski pielgrzymce, pozostaje bez zmian. Wypróbowana przez sześć poprzednich edycji formuła – zdaniem organizatorów – cieszy się dużym zainteresowaniem. Irena Papla, która jest pomysłodawczynią pielgrzymowania pod znakiem miłosierdzia Bożego, jest przekonana, że to dzieło Boże. – Skąd sukces? Ja nie patrzę na to w kategoriach sukcesu. Nie skupiamy się na jakiejś kampanii reklamowej, a zawsze są chętni do wyruszenia w drogę. Robimy to na miarę naszych sił, a cała reszta to jest dzieło Pana Boga. Zawsze to będę powtarzać. Jesteśmy zwykłymi narzędziami w rękach Boga. Wierzę, że Pan Jezus po prostu chce, aby ta pielgrzymka się obywała, by ludzie szli i wzywali miłosierdzia – mówi.

Duszpasterską opiekę nad pątnikami, czyli rolę głównego przewodnika pielgrzymki, objął – decyzją bp. Romana Pindla – ks. Tomasz Sroka z Cieszyna. Kapłan, który na co dzień jest dyrektorem Liceum Ogólnokształcącego im. Melchiora Grodzieckiego w Cieszynie, to doświadczony pielgrzym. Przeszedł wszystkie sześć edycji do Łagiewnik, ma za sobą kilkanaście pielgrzymek do Częstochowy, dwa razy przemierzał Camino do sanktuarium Santiago de Compostela.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ks. Sroka podkreśla, że wartością pielgrzymki do Łagiewnik jest wielkie zaangażowanie ludzi świeckich w jej organizację. – Właściwie większością spraw organizacyjnych zajmują się świeccy – tłumaczy i do daje, że „pielgrzymka stwarza ewangelizacyjnych impuls w samej grupie pątników jak i w parafiach, przez które przechodzą”.

Moc z Eucharystii

„Ona da ci moc” – hasło tegorocznej pielgrzymki zaczerpnięto z „Dzienniczka”. W Zeszycie V (p.1489) św. Faustyna relacjonuje rozmowę z Jezusem o tajemnicach swego serca, które do głębi zna tylko On. Wśród tych tajemnic nasza święta zwraca uwagę na Komunię św. „Jezu, jest jeszcze jedna tajemnica w mym życiu – najgłębsza, ale i najserdeczniejsza – to Ty Sam pod postacią chleba, kiedy przychodzisz do mojego serca. Tu jest cała tajemnica mojej świętości. Tu serce moje złączone z Twoim, staje się jedno, tu już nie istnieją żadne tajemnice, bo wszystko Twoje moim jest, a moje – Twoim. Oto wszechmoc i cud Twojego miłosierdzia” – zwraca się do Chrystusa s. Faustyna. Jezus w odpowiedzi wzywa ją do walki o królestwo Boże w duszach ludzkich. „Dziecię moje, abyś godnie odpowiedziała Mojemu wezwaniu, przyjmuj mnie codziennie w Komunii św. – ona da ci moc” – czytamy w „Dzienniczku”.

Ks. Sroka zauważa, że zasugerowany przez świeckich temat jest w istocie powrotem do źródeł chrześcijańskiego życia. – Mogliśmy przecież zająć się w rozważaniach jakimiś problemami współczesnych wierzących, ale doszliśmy do wniosku: Po co mówić o problemach, skoro mamy źródło dające siłę do ich przezwyciężania. Mamy Eucharystię – tłumaczy główny przewodnik.

Książeczka sprzed wieku – prezent dla pątników

Reklama

– Temat Eucharystii na pielgrzymce już od dawna chodził mi po głowie. Nie wiem, dlaczego tak było. Chyba z tego powodu, że Eucharystia jest najważniejszą sprawą w życiu wierzących – mówi Irena Papla i przywołuje wspomnienie dawnej lektury. – Ponadto przeczytałam kiedyś niewielką książeczkę „Największy Skarb” autorstwa ks. Józefa Chiavarino i teraz do niej wróciłam. Lektura „Dzienniczka” i tej książeczki pomogła w wyborze tematu pielgrzymki.

„Największy Skarb, czyli codzienna Msza Święta” napisana we Włoszech w 1922 r., wydana w języku polskim w roku 1937, to zbiór kilkudziesięciu historii związanych z Eucharystią skierowany do każdego, zwłaszcza młodego czytelnika. „Napisana jest stylem bardzo prostym, aby mogła być dla wszystkich zrozumiałą. Aby nie być nudną, składa się z faktów i przykładów, które i kilka razy można chętnie odczytywać. Tchnie cała miłością, aby lepiej przekonywać i pociągać do dobrego” – napisał we wstępie autor. Jedno z wydawnictw wznawiających druk tej niewielkiej pozycji podaje, że były biskup legnicki, a kiedyś sufragan katowicki, bp Stefan Cichy w dzieciństwie zachwycił się lekturą „Największego Skarbu”. Tę książeczkę otrzyma w prezencie każdy uczestnik pielgrzymki do Łagiewnik.

Jezus w monstrancji

To bodaj najważniejsza i najbardziej widoczna nowość – na trasie zaplanowano tzw. eucharystyczne odcinki. Pan Jezus obecny w Najświętszym Sakramencie niesiony będzie przez kapłanów w specjalnie zaprojektowanej i wykonanej monstrancji. – W Internecie zobaczyliśmy filmik z jakiejś pielgrzymki, gdzie bp Ryś niósł po drodze Najświętszy Sakrament w niewielkiej monstrancji. Pomyśleliśmy: Dlaczego nie u nas? Ale od razu powstał pomysł, by to była monstrancja widoczna, większa, zrobiona na wzór tej fatimskiej – wspomina Irena Papla.

Reklama

Projekt (zarówno szkic, jak i w trójwymiarze) wykonała Urszula Górnicka-Herma – nauczycielka z Liceum Ogólnokształcącego im. św. Melchiora Grodzieckiego w Cieszynie; odlewem zajęła się pracownia rzemieślnicza z Krakowa. Forma nawiązuje do postaci Jezusa Miłosiernego, w którą wkomponowano kustodię. Pomysłodawcy są bardzo zadowoleni z efektów. – Gdy cokolwiek robimy z pielgrzymką, to mamy najlepszych specjalistów! Chcieliśmy mieć hymn pielgrzymki – bracia Golcowie mogą się tym zająć razem z innymi dobrymi muzykami. Potrzebne było logo – zupełnie przez przypadek zaczepiłam pewną panią, wiedząc, że jej mąż jest plastykiem, a tymczasem okazało się że to ona logo zaprojektuje, bo jest wykładowcą na wydziale sztuki w Cieszynie. Monstrancję też mamy wspaniałą, piękną – cieszy się Irena Papla.

Oprócz monstrancji w poszczególnych grupach niesione będą także inne symbole związane z Eucharystią: krzyż dla podkreślenia ofiary Chrystusa oraz ewangeliarz przypominający o słowie Bożym, którym karmimy się podczas każdej Mszy św.

Szelki i bezcenna mina

Niesienie przez dłuższy czas ważącej 10 kg monstrancji będzie dużym wezwaniem dla kapłanów idących z pątnikami. – Poszaleliśmy z wielkością. Będzie Pan Jezus widoczny, ale księża to na pewno się namęczą. Ale parafrazując, czy dzisiejszy Kościół nie jest też ciężki do uniesienia dla współczesnych kapłanów? Pewnie jest. Pan Jezus da im siłę, także na pielgrzymim szlaku – stwierdza pani Irena.

Dla rozwiązania tego problemu odwołano się do starej praktyki Kościoła – w przypadku ciężkich procesyjnych monstrancji używano do niesienia specjalnych szelek. Nie inaczej będzie podczas „eucharystycznych odcinków”.

– Mina rymarza, do którego poszłam w tej sprawie, była bezcenna. Nie miałam pojęcia – czy to człowiek wierzący czy nie. „Czego Pani potrzebuje?” – spytał zdziwiony. „Szelki do niesienia Najświętszego Sakramentu. I to dwie pary” – odpowiedziałam. Na co on: „Nie mam pojęcia, o czym Pani mówi i czego Pani chce, ale jak będę miał projekt, to zrobię te szelki”. I Pan Jezus uruchomił moje amatorskie umiejętności krawieckie: szablony szelek z papieru były gotowe w ciągu kilkudziesięciu minut – snuje opowieść „spiritus movens” pielgrzymki.

2019-04-24 09:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz wrocławskiej Caritas

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Caritas Archidiecezji wrocławskiej

Anna Majowicz

W pielgrzymce uczestniczyło ponad 250 wolontariuszy

W pielgrzymce uczestniczyło ponad 250 wolontariuszy

Ponad 250 wolontariuszy uczestniczyło 20 października w pielgrzymce parafialnych zespołów Caritas do Trzebnicy. Pielgrzymka była zwieńczeniem obchodów 30-lecia działalności Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.

Najpierw w sali kinowej Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Trzebnicy wolontariusze obejrzeli film poświęcony życiu i działalności św. Faustyny Kowalskiej ,,Miłość i Miłosierdzie”. Następnie, procesyjnie udano się do grobu św. Jadwigi na dziękczynną Eucharystię.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Grób Pański na Jasnej Górze - kilkumetrowy krzyż, kamień z Golgoty i stare wrota

2025-04-19 11:41

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Monika Książek

Ustawiony w centralnym miejscu, tuż przy figurze Chrystusa, kilkumetrowy drewniany krzyż ze stułą, wkomponowany w drewnianą kolumnę kamień z Golgoty oraz mnóstwo zieleni – to główne elementy wystroju Bożego Grobu w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze. Jego tło stanowią stare wrota.

„Kamień z Golgoty, Jezus w Grobie, Najświętszy Sakrament, krzyż, dalej już tylko niebo” - opisywał odpowiedzialny za dekorację Grobu brat Dawid Respondek, cytowany przez biuro prasowe Jasnej Góry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję