Reklama

Niedziela Rzeszowska

Nowa jednostka „Strzelca”

Od pięciu lat w Sokołowie Małopolskim aktywnie rozwija działalność Związek Strzelecki „Strzelec”, który powstał przy miejscowym ponadgimnazjalnym zespole szkół. Rok temu założono tu również drużynę orląt.

Niedziela rzeszowska 43/2020, str. VII

[ TEMATY ]

Drużyna Strzelecka

Bartosz Walicki

Uroczystość rozpoczęła Msza św. w kościele parafialnym św. Jana Chrzciciela

Uroczystość rozpoczęła Msza św. w kościele parafialnym św. Jana Chrzciciela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez ten okres sokołowscy strzelcy tworzyli pluton wchodzący w skład Jednostki Strzeleckiej 2021 im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie. W ostatnią niedzielę września pluton został uroczyście przekształcony w samodzielną Jednostkę Strzelecką 1914 im. ppor. Jakuba Darochy. Na dowódcę jednostki wyznaczono st. chor. ZS Łukasza Deca, któremu zlecono formalne i praktyczne zorganizowanie zasad jej działalności.

Obchody rozpoczęły się Mszą św. w intencji Ojczyzny sprawowaną przez ks. Jana Prucnala. Wśród obecnych gości byli m.in.: przedstawiciele Komendy Głównej „Strzelca”, st. insp. ZS Marek Strączek – dowódca Okręgu Południowo-Wschodniego, mjr. Lesław Litwin z 34. Wojskowego Oddziału Gospodarczego i kpt. Daniel Buż z 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej. Przybyli również samorządowcy: Andrzej Ożóg – burmistrz Sokołowa Młp. oraz radni szczebla wojewódzkiego, powiatowego i gminnego. Szczególnymi bohaterami wydarzenia byli członkowie sokołowskich pododdziałów strzelców i orląt.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na podniosły nastrój wpłynęła obecność pocztów sztandarowych jednostek strzeleckich z Rzeszowa, Leżajska, Lubaczowa, Zamościa, Łańcuta oraz miejscowych szkół i straży pożarnej. W oprawę muzyczną liturgii włączyła się orkiestra dęta z Mazurów.

Reklama

Po nabożeństwie nastąpił przemarsz uczestników pod budynek banku, skąd w 1914 r. sokołowscy strzelcy wyruszyli do formujących się Legionów Polskich. Tu miał miejsce apel strzelecki. Dowódcą uroczystości był st. chor. ZS Dawid Majda, a prowadzącą st. sierż. ZS Martyna Babula. Odczytane zostały wyróżnienia i mianowania dla sokołowskich strzelców. Na ręce dowódcy nowo powstałej jednostki strzeleckiej komendant Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego st. insp. ZS Marek Matuła przekazał uchwałę Komendy Głównej Związku powołującą tę jednostkę.

Następnie w Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji odbyła się część artystyczna z występem dzieci z kółka wokalnego pod kierunkiem instruktorki Izabeli Piersiak. Przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Ziemi Sokołowskiej wygłosili wykłady na temat historii Związku Strzeleckiego w tym mieście oraz postaci patrona jednostki – ppor. Jakuba Darochy. Uroczystość zakończyły przemówienia zaproszonych gości.

2020-10-20 21:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczyste przyrzeczenie Strzeleckie w Chojnowie

Niedziela legnicka 39/2021, str. V

[ TEMATY ]

Chojnów

Drużyna Strzelecka

Archiwum drużyny

Drużyna Strzelecka w Chojnowie pozyskała dwóch rekrutów

Drużyna Strzelecka w Chojnowie pozyskała dwóch rekrutów

Dzień 9 września, był wyjątkowy dla Strzelców z chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej, noszącej imię 19. Pułku Piechoty Odsieczy Lwowa. Tego dnia dwóch rekrutów złożyło uroczyste przyrzeczenie.

Bocznica wyzwolenia przez 19 Pułk Piechoty Odsieczy Lwowa miasta Busk z rąk armii samozwańczej Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej przypada na 9 września. Dlatego właśnie w tym dniu, w obecności rodziców, bliskich i zaproszonych gości, dwóch rekrutów złożyło uroczyste przyrzeczenie strzeleckie, stając się pełnoprawnymi członkami chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej. Przy tej okazji wręczono również awanse za zaangażowanie w działalność chojnowskiej drużyny.

CZYTAJ DALEJ

Być oparciem dla innych

2024-04-23 12:35

Magdalena Lewandowska

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

W parafii św. Maurycego odbyło się ostatnie rejonowe spotkanie zespołów presynodalnych dla rejonu Wrocław-Śródmieście i Wrocław-Południe.

Konferencję na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił Tomasz Żmuda z Oławy. Nie zabrakło też wspólnej modlitwy i spotkania przy stole na dzielenie się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję